[P10/WP10] Rezystancja styku na świecy
Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol
[P10/WP10] Rezystancja styku na świecy
Walczę z nierównymi obrotami silnika i teraz postanowiłem przyjrzeć się świecom.
Zauważyłem, że nowo kupione świece NGK do mojej Primery (BKR5EY) mają bardzo dużą rezystancję na styku z fajką (było tak od zawsze). Ciekaw jestem, czy ta rezystancja nie wpływa ujemnie na wielkość iskry. Przyznam się, że nie bardzo czuję tematu: przy małych napięciach duża rezystancja stanowiłaby przerwę w obwodzie i prąd przez świecę nie popłynąłby na pewno. Jak jest przy kilowoltach napięcia? Czy rezystancja ta ulegnie przebiciu, czy też będzie dalej stanowić zaporę dla prądu i przez to iskra będzie słaba?
Co prawda, po założeniu fajki na świecę praktycznie zawsze dochodzi do zadrapania styku świecy przez styk fajki i ta rysa zmniejsza drastycznie rezystancję styku - ale moim zdaniem takie zadrapanie jest efektem ubocznym i przypadkowym i nie powinno się go brać pod uwagę, a styk powinien mieć na całej swej powierzchni małą rezystancję.
Rozważam oczyszczenie styku na świecy albo Kontaktem-60 albo poprzez oszlifowanie drobnym papierem ściernym.
Wiem z doświadczenia, że Kontakt-60 raczej nie zlikwiduje warstwy tlenków na styku, za to po oszlifowaniu styk może za jakiś czas znów skorodować i problem się powtórzy...
Czy wiecie może z jakiego metalu jest wykonany styk? Aluminium, stal?
Jak sobie radzicie z tym problemem?
Zauważyłem, że nowo kupione świece NGK do mojej Primery (BKR5EY) mają bardzo dużą rezystancję na styku z fajką (było tak od zawsze). Ciekaw jestem, czy ta rezystancja nie wpływa ujemnie na wielkość iskry. Przyznam się, że nie bardzo czuję tematu: przy małych napięciach duża rezystancja stanowiłaby przerwę w obwodzie i prąd przez świecę nie popłynąłby na pewno. Jak jest przy kilowoltach napięcia? Czy rezystancja ta ulegnie przebiciu, czy też będzie dalej stanowić zaporę dla prądu i przez to iskra będzie słaba?
Co prawda, po założeniu fajki na świecę praktycznie zawsze dochodzi do zadrapania styku świecy przez styk fajki i ta rysa zmniejsza drastycznie rezystancję styku - ale moim zdaniem takie zadrapanie jest efektem ubocznym i przypadkowym i nie powinno się go brać pod uwagę, a styk powinien mieć na całej swej powierzchni małą rezystancję.
Rozważam oczyszczenie styku na świecy albo Kontaktem-60 albo poprzez oszlifowanie drobnym papierem ściernym.
Wiem z doświadczenia, że Kontakt-60 raczej nie zlikwiduje warstwy tlenków na styku, za to po oszlifowaniu styk może za jakiś czas znów skorodować i problem się powtórzy...
Czy wiecie może z jakiego metalu jest wykonany styk? Aluminium, stal?
Jak sobie radzicie z tym problemem?
Pozdrowienia
karol999, sam przewód ma w okolicach 5kΩ. Taka rezystancja musi by, żeby ograniczyć prąd wyładowania i nie ubić cewki zapłonowej. Przy napięciu około 2-3kV i odległości 1mm można doprowadzić do przeskoku iskry i uzyskać zapalenie łuku elektrycznego. Na świecy masz rzędy kilkudziesięciu kilowoltów.
Jak Ci obroty skaczą, to na początek sprawdź wszystkie gumowe wężyki - mam niejasne przeczucie, że którymś goni lewizna - ogólnie szczelność układu dolotowego.
Jak Ci obroty skaczą, to na początek sprawdź wszystkie gumowe wężyki - mam niejasne przeczucie, że którymś goni lewizna - ogólnie szczelność układu dolotowego.
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
Wszystko, co piszesz, to prawda.
Mi chodzi o rezystancję styku świecy (czyli od główki świecy do elektrody centralnej świecy) równą nieskończoność (czytaj: przerwa w obwodzie między stykiem kabla a elektrodą), co z rezystancją kabli nie ma porównania
. Czy taka właśnie rezystancja nie stanowi zapory dla prądu (jak pisałem, przy małych napięciach - prąd nie popłynie na pewno; a jak przy dużych napięciach?). Czy skrobać styk, czy zignorować ten opór (bo mimo wszystko silnik chodzi, tyle, że może być słabiutka iskra i dlatego chodzi kulawo, bo słabe są zapłony).
Nie chce mi się wierzyć, że tylko mnie się trafiły takie świece. Jestem przekonany, że u reszty ludzi używających NGK jest podobnie... co wcale nie oznacza, że dobrze.
Na marginesie: walka z wężykami jest trudniejsza (są niemal pancerne - tak twarde); te, do których mogłem się dobrać - uszczelniłem na bank.
Co da natomiast szczelny dolot jeśli iskra będzie g****ana. Musi być i to i tamto sprawne
.
Mi chodzi o rezystancję styku świecy (czyli od główki świecy do elektrody centralnej świecy) równą nieskończoność (czytaj: przerwa w obwodzie między stykiem kabla a elektrodą), co z rezystancją kabli nie ma porównania

Nie chce mi się wierzyć, że tylko mnie się trafiły takie świece. Jestem przekonany, że u reszty ludzi używających NGK jest podobnie... co wcale nie oznacza, że dobrze.
Na marginesie: walka z wężykami jest trudniejsza (są niemal pancerne - tak twarde); te, do których mogłem się dobrać - uszczelniłem na bank.
Co da natomiast szczelny dolot jeśli iskra będzie g****ana. Musi być i to i tamto sprawne

Pozdrowienia
Właśnie pomierzyłem - miernikiem (jutro mogę pomierzyć mostkiem RLC) jaka jest rezystancja między miejscem łączenia przewodu zapłonowego ze świecą a elektrodą dodatnią świecy - wychodzi około 5kΩ. Świeca NGK BKR6EY.
Spróbuj delikatnie drapnąć - oczyścić elektrodę i dopiero mierzyć.
Wysokie napięcia - ten świat rządzi się nieco innymi prawami - wchodzą w rachubę rzeczy, które przy niskich napięciach są raczej mało istotne. Chodzi tu o pojemności rozproszone, uloty, szczeliny, odległości między elementami/wyprowadzeniami, wytrzymałość na przebicia etc., etc.
Pytanie też jakiej klasy masz miernik i czy może przypadkiem nie zdycha bateria w nim.
Co do nieszczelności w dolocie - uwierz - nawet niewielka nieszczelność i zasysanie lewego powietrza potrafi spowodować falowanie obrotów.
Spróbuj delikatnie drapnąć - oczyścić elektrodę i dopiero mierzyć.
Wysokie napięcia - ten świat rządzi się nieco innymi prawami - wchodzą w rachubę rzeczy, które przy niskich napięciach są raczej mało istotne. Chodzi tu o pojemności rozproszone, uloty, szczeliny, odległości między elementami/wyprowadzeniami, wytrzymałość na przebicia etc., etc.
Pytanie też jakiej klasy masz miernik i czy może przypadkiem nie zdycha bateria w nim.
Co do nieszczelności w dolocie - uwierz - nawet niewielka nieszczelność i zasysanie lewego powietrza potrafi spowodować falowanie obrotów.
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
U mnie pomiary wykazały - po zdrapaniu tlenku ze styku - od 4,8 kohm do 5,6kohm na poszczególnych nowo zakupionych świecach. Przed zdrapaniem - nieskończoność.
A więc nie da się uniknąć konieczności oczyszczenia styków
.
Spróbuję użyć papieru ściernego 800 i sprawdzę opór po kilku dniach. Jeśli styki się nie utlenią, to znaczy, że to miejsce nie będzie sprawiać już potencjalnych problemów.
Co do wężyków, to jak pisałem, wszystkich nie da się sprawdzić, bo część jest albo pod puszką kolektora, albo są tak twarde, że można coś urwać/połamać (np. wąż od pochłaniacza oparów paliwa). Gdzie te czasy, gdy szczelność dolotu sprawdzało się poprzez zatkanie dłonią wlotu obudowy filtra powietrza...
Dodatkowo uważam, że u nas nie można wykluczyć/zbagatelizować ewentualnego wpływu: nieszczelności uszczelki pokrywy zaworów, nieszczelnego EGR, przedmuchów z odmy.
Sama nierównomierność obrotów mnie nie bardzo przeraża ani mi nie przeszkadza. Zdiagnozowałem Consultem, że u mnie wariuje skład spalin po osiągnięciu przez silnik 100st.C (po pierwszym włączeniu się wentylatorów, przez cały czas pracy na obrotach jałowych). Dochodzi do przegięć napięcia na sondzie lambda od 40mV do 860mV, przy czym wartość 860mV potrafi utrzymywać się przez ok 10 sekund (bo układ regulacji działa w takim cyklu i zregulowuje skład mieszanki dopiero po takim czasie), a wiadomo, co wtedy leci z rury wydechowej... Wszystko wskazuje na silne zakłócenia w układzie regulacji, przy czym mogą to być zarówno zakłócenia od strony dolotu jak i od strony wtrysku oraz regulatorów. Na razie nie mam pomysłu co z tym zrobić
Dzięki za pomoc
A więc nie da się uniknąć konieczności oczyszczenia styków

Spróbuję użyć papieru ściernego 800 i sprawdzę opór po kilku dniach. Jeśli styki się nie utlenią, to znaczy, że to miejsce nie będzie sprawiać już potencjalnych problemów.
Co do wężyków, to jak pisałem, wszystkich nie da się sprawdzić, bo część jest albo pod puszką kolektora, albo są tak twarde, że można coś urwać/połamać (np. wąż od pochłaniacza oparów paliwa). Gdzie te czasy, gdy szczelność dolotu sprawdzało się poprzez zatkanie dłonią wlotu obudowy filtra powietrza...
Dodatkowo uważam, że u nas nie można wykluczyć/zbagatelizować ewentualnego wpływu: nieszczelności uszczelki pokrywy zaworów, nieszczelnego EGR, przedmuchów z odmy.
Sama nierównomierność obrotów mnie nie bardzo przeraża ani mi nie przeszkadza. Zdiagnozowałem Consultem, że u mnie wariuje skład spalin po osiągnięciu przez silnik 100st.C (po pierwszym włączeniu się wentylatorów, przez cały czas pracy na obrotach jałowych). Dochodzi do przegięć napięcia na sondzie lambda od 40mV do 860mV, przy czym wartość 860mV potrafi utrzymywać się przez ok 10 sekund (bo układ regulacji działa w takim cyklu i zregulowuje skład mieszanki dopiero po takim czasie), a wiadomo, co wtedy leci z rury wydechowej... Wszystko wskazuje na silne zakłócenia w układzie regulacji, przy czym mogą to być zarówno zakłócenia od strony dolotu jak i od strony wtrysku oraz regulatorów. Na razie nie mam pomysłu co z tym zrobić

Dzięki za pomoc

Pozdrowienia
karol999, ale sonda tak oscyluje - nie trzyma cały czas stałej wartości!
Szukaj nieszczelności na cienkich wężykach. lub łączenie dekiel-kolektor ssący. Masz P10 z '95 więc masz pewno kolektor ssący kanciaka, pod kolektorem masz kilka rurek od powietrza
Co do utlenienia się świec - to jest proces naturalny, ale napięcie na poziomie 20kV spokojnie przebije warstwę tlenkową - nie ma się czego obawiać. Ten tlenek ma grubość na poziomie do kilkudziesięciu nanometrów, więc napięcie nawet 1kV go przebije. Zresztą utlenianie najlepiej zachodzi wysokich temperaturach i wilgotnym środowisku.
Szukaj nieszczelności na cienkich wężykach. lub łączenie dekiel-kolektor ssący. Masz P10 z '95 więc masz pewno kolektor ssący kanciaka, pod kolektorem masz kilka rurek od powietrza

Co do utlenienia się świec - to jest proces naturalny, ale napięcie na poziomie 20kV spokojnie przebije warstwę tlenkową - nie ma się czego obawiać. Ten tlenek ma grubość na poziomie do kilkudziesięciu nanometrów, więc napięcie nawet 1kV go przebije. Zresztą utlenianie najlepiej zachodzi wysokich temperaturach i wilgotnym środowisku.
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_