
Ostatnio pojawia mi się pewien problem, stawiam na padający alternator.
Ale po kolei.
Po pierwsze, podczas jazdy w nocy, mam wrażenie, a właściwie pewność, że nagle zmienia się moc świateł, raz świecą jaśniej, raz ciemniej, mimo że jadę równo, na równych obrotach silnika, jakby następowały skoki napięcia;
Po drugie ostatnio wycieraczki pracują wolniej, jakby brakowało im prądu;
po trzecie, przy jeździe na wyższych obrotach silnika, powiedzmy około 3000 obrotów i nagłym puszczeniu pedału gazu potrafi zgasnąć silnik;
Dziś kolejna niemiła niespodzianka, po powrocie z pracy (jazda lasem po 6,00 rano z nocki na długich, droga poza miastem, 20 km, prawie trasa
 ) podczas parkowania pod domem zgasł, po zakręceniu (próbie) kluczykiem tylko przygasły kontrolki, okazało się że akumulator wyładowany do zera
 ) podczas parkowania pod domem zgasł, po zakręceniu (próbie) kluczykiem tylko przygasły kontrolki, okazało się że akumulator wyładowany do zera  
  
  Ale w trakcie jazdy kontrolka od ładowania nie zapala się nawet na chwilkę, przy włączaniu zapłonu i rozruchu świeci się normalnie, kontrolka sprawna;
 Ale w trakcie jazdy kontrolka od ładowania nie zapala się nawet na chwilkę, przy włączaniu zapłonu i rozruchu świeci się normalnie, kontrolka sprawna;Jak zaglądnąłem pod maskę alternator był mocno rozgrzany, czy to normalne
 Można było na nim jajka smażyć.
  Można było na nim jajka smażyć.Moje pytanie, czy to może pada alternator, czy może zwarcie w akumulatorze??
Akumulator dwu - trzy letni, cele wizualnie bez zmian, zalane kwasem książkowo.











![:]](./images/smilies/kwadr.gif) Myślę, że bez problemu podpasuje alternator z P10 z CD20 lub P11 z CD20T
 Myślę, że bez problemu podpasuje alternator z P10 z CD20 lub P11 z CD20T 