wybaczcie, że zakładam nowy temat. Prawdopodobnie kwestia mogła się już pojawić. Nie mogę jednak znaleźć, bo dużo tematów jest podobnych... ale żaden dokładnie taki, jaki potrzebuję. A sprawa jest dość pilna... bo inaczej za 2-3h czeka mnie laweta... a później spore koszta. Jestem w obcym mieście (Olsztyn), mechanik może mnie naciągnąć na wszystko
![;)](./images/smilies/oczko.gif)
Do rzeczy:
Miałem niedawno problem z odpaleniem. Przekręciłem kluczyk, sam wskoczył na obroty na chwilkę (nie deptałem gazu), potem nic. Rozrusznik chełpie, ale silnik nie łapie (jakby odcięta pompa?). Miałem już wcześniej problem z "autoalarmem" (immobilizer?). Odłączyłem akumulator na kilka minut, podłączyłem - poszło.
Teraz sytuacja się ponowiła. Po odłączeniu i podłączeniu akumulatora...wciąż jednak cały czas to samo. Rozrusznik chełpie, silnik nie łapie. Wcześniej też chwilę sam przygazował. Pali się żółta kontrolka silnika/wtrysku?
O co może chodzić? Jestem totalnym laikiem.
Pozdrawiam serdecznie, proszę o wyrozumiałość i pomoc.
Rocznik: 2000
Silnik: TD 2.0