FORUM NISSAN ZONE

Mam NISSANA PRIMERĘ z 96 r.Teraz po tej zimie wyszło mi mnóstwo punktów rdzy na karoserii.Mam teraz pytanie czy opłaca mi się go malować czy nie.Jest ogromny problem bo zrobiłem tym samochodem 130 tys.km bez zadnych napraw tylko te blachy.W tej chwili ma 260 tys.przebiegu.Mam ogromny sentyment do tego auta i chciałbym go zrobic na glanc i wstawic do garazu,ponieważ do pracy mam inne auto.

Teraz nie wiem...
Kupić ten sam model w lepszym stanie i z mniejszym przebiegiem,czy robic auto,które nigdy nie zawiodło?

Nissan bedzie służył na niedzielne wypady i zloty:)
Pozdrawiam i proszę o radę:)

Ja bym robił to co mam nigdy nie wiadomo co kupisz
Z wierzchu będzie ładnie wyglądał a w środku może być próchno
A tu przynajmniej wiesz co masz

Potwierdzam - lepiej cokolwiek reperować niż kupować 'kota w worku'.
Jak wiesz że technicznie auto swoje masz ok - to blache rób.

Dokladnie, jesli masz kogos znajomego kto zna sie na takich rzeczach, to zlikwiduj ogniska korozji i profesjonalnie pomaluj, bo koszt malowania calego auta jest naprawde ogromny. Sam sie o tym przekonalem...

Maluj tylko omijaj partaczy daj to do kogoś zaufanego kto się dobrze zna na malowaniu.

No pewnie, że malować.Wiesz co masz.Blachę zrobisz i kolejne 130000km przejedziesz.