[P10/WP10] Zablokowany silnik
: 2011-05-11, 19:40
Cześć 
Zawodowo udzielam się w branży budowlanej, z wieloletnią praktyką. W dobie nowoczesnych technologi spore grono ludzi ma problem z właściwym doborem rozwiązań technicznych w swoim domu. W zamian za info z przyjemnością podpowiem w temacie instalacji sanitarnych, ogrzewania grzejnikowego i podłogowego, wody sanitarnej, czy układów solarnych.
A oto mój problem.
Jeżdżę, a właściwie to jeździłem do poniedziałku Primerą W10 2,0 B z 92r. Pojechałem moim kombi na zakupy, zaparkowałem, wyłączyłem silnik, jak zwykle. Po wyjściu ze sklepu nie dałem już rady uruchomić silnika. Rozrusznik kręcił chwilę, może 3 lub 4 obroty i usłyszałem taki głuchy, raczej niemetaliczny stuk, jakby uderzenie. W tym momencie rozrusznik przestał kręcić, puściłem więc kluczyk. Po chwili zastanowienia spróbowałem jeszcze raz. Po przekręceniu stacyjki rozrusznik obrócił silnik może pół obrotu i znów blokada. Kolejne kilka razy wyglądało identycznie. Pomyślałem - może akumulator jest rozładowany, choć nigdy nie miałem problemu z ładowaniem, wręcz wzorcowe 14,1 - 14,3V.
Z myślą o akumulatorze, poprosiłem dwóch panów o popchnięcie. Niestety nic to nie dało. Kiedy wskoczyłem do rozkulanego auta, wrzuciłem 2 i łagodnie puściłem sprzęgło samochód stanął jakbym wcisnął hamulec a silnik w ogóle się nie obrócił. Byłem zmuszony holować Primerkę do domu. Podczas holowania raz jeszcze spróbowałem odpalić z 3 biegu, ale silnik się nie kręcił tylko hamował. Na tym poprzestałem. Nie chcę doprowadzić do jeszcze większych uszkodzeń. Moim zdaniem doszło do zablokowania silnika. Nie mam pojęcia jaka jest tego przyczyna.
Mechanicy, do których zwróciłem się o pomoc mówią: "przyprowadź za tydzień", a tu fura jest potrzebna. Jestem uziemiony. Proszę o pomoc. Może komuś przytrafiła się taka sytuacja i zna rozwiązanie. Będę wdzięczny za wskazówki.
POMOCYYYYYYYY

Zawodowo udzielam się w branży budowlanej, z wieloletnią praktyką. W dobie nowoczesnych technologi spore grono ludzi ma problem z właściwym doborem rozwiązań technicznych w swoim domu. W zamian za info z przyjemnością podpowiem w temacie instalacji sanitarnych, ogrzewania grzejnikowego i podłogowego, wody sanitarnej, czy układów solarnych.
A oto mój problem.
Jeżdżę, a właściwie to jeździłem do poniedziałku Primerą W10 2,0 B z 92r. Pojechałem moim kombi na zakupy, zaparkowałem, wyłączyłem silnik, jak zwykle. Po wyjściu ze sklepu nie dałem już rady uruchomić silnika. Rozrusznik kręcił chwilę, może 3 lub 4 obroty i usłyszałem taki głuchy, raczej niemetaliczny stuk, jakby uderzenie. W tym momencie rozrusznik przestał kręcić, puściłem więc kluczyk. Po chwili zastanowienia spróbowałem jeszcze raz. Po przekręceniu stacyjki rozrusznik obrócił silnik może pół obrotu i znów blokada. Kolejne kilka razy wyglądało identycznie. Pomyślałem - może akumulator jest rozładowany, choć nigdy nie miałem problemu z ładowaniem, wręcz wzorcowe 14,1 - 14,3V.
Z myślą o akumulatorze, poprosiłem dwóch panów o popchnięcie. Niestety nic to nie dało. Kiedy wskoczyłem do rozkulanego auta, wrzuciłem 2 i łagodnie puściłem sprzęgło samochód stanął jakbym wcisnął hamulec a silnik w ogóle się nie obrócił. Byłem zmuszony holować Primerkę do domu. Podczas holowania raz jeszcze spróbowałem odpalić z 3 biegu, ale silnik się nie kręcił tylko hamował. Na tym poprzestałem. Nie chcę doprowadzić do jeszcze większych uszkodzeń. Moim zdaniem doszło do zablokowania silnika. Nie mam pojęcia jaka jest tego przyczyna.
Mechanicy, do których zwróciłem się o pomoc mówią: "przyprowadź za tydzień", a tu fura jest potrzebna. Jestem uziemiony. Proszę o pomoc. Może komuś przytrafiła się taka sytuacja i zna rozwiązanie. Będę wdzięczny za wskazówki.
POMOCYYYYYYYY
