[P10/WP10] Problem z odpalaniem gdy silnik zimny
: 2010-08-13, 07:40
Czesc Wam
Dwa dni temu nagle pojawil sie dziwny problem. Rano poszedlem do samochodu zeby jak zwykle pojechac do pracy,wkladam kluczyk,przekrecam,zaplon i co...kreci rozrusznik,slychac zaplony w cylindrach,ale nic,krece krece i odpala,ale ciezko strasznie i na poczatku przez chwile nie pracuje rowno.Po przejechaniu kawalka wszystko ustepuje i pracuje niby normalnie.Ale kolejnego poranka to samo...ech.To co zaobserwowalem:
-jak juz odpali to obroty nie wchodza tak jak zwykle powyzej 1000 rpm celem rozgrzania, tylko po chwili spadaja do takich jakie sa zwykle po przejechaniu paruset metrow
-od razu po odpaleniu chodzi wiatrak chlodnicy(nie wiem czy rano tak jest,ale po 8 godzinach stania pod praca i po odpaleniu auta chodzil na pewno odrazu)
-jak juz odpali to pozniej jezdzi ok,nie ma w ciagu dnia problemu z odpaleniem.Ale te obroty...
-przewody wymieniane przed zima,nie widax uszkodzen
-akumulator-nowy,ma 2 miesiace
-paliwo w baku jest
-filtr paliwa,czysty
Jakies sugestie?termostat?jakis czujnik?brak mi pomyslu gdzie szukaac przyczyny.Pomozecie?
Edit:
Problem rozwiazany,wiec sie podziele
Przyczyną wszystkich problemów był uszkodzony czujnik temperatury silnika. Na komputerze wyszło ze wskazywal on cały czas 120 stopni,nawet na zimnym silniku. ECU dostawało błedne dane i dawkowało paliwo jak dla gorącego silnika.Wskazówka w kabinie dzialala dobrze,bo pobiera dane z innego czujnika. Jedyny widoczny objaw to bylo zalaczanie sie wiatraka "na zimno".
Dwa dni temu nagle pojawil sie dziwny problem. Rano poszedlem do samochodu zeby jak zwykle pojechac do pracy,wkladam kluczyk,przekrecam,zaplon i co...kreci rozrusznik,slychac zaplony w cylindrach,ale nic,krece krece i odpala,ale ciezko strasznie i na poczatku przez chwile nie pracuje rowno.Po przejechaniu kawalka wszystko ustepuje i pracuje niby normalnie.Ale kolejnego poranka to samo...ech.To co zaobserwowalem:
-jak juz odpali to obroty nie wchodza tak jak zwykle powyzej 1000 rpm celem rozgrzania, tylko po chwili spadaja do takich jakie sa zwykle po przejechaniu paruset metrow
-od razu po odpaleniu chodzi wiatrak chlodnicy(nie wiem czy rano tak jest,ale po 8 godzinach stania pod praca i po odpaleniu auta chodzil na pewno odrazu)
-jak juz odpali to pozniej jezdzi ok,nie ma w ciagu dnia problemu z odpaleniem.Ale te obroty...
-przewody wymieniane przed zima,nie widax uszkodzen
-akumulator-nowy,ma 2 miesiace
-paliwo w baku jest
-filtr paliwa,czysty
Jakies sugestie?termostat?jakis czujnik?brak mi pomyslu gdzie szukaac przyczyny.Pomozecie?
Edit:
Problem rozwiazany,wiec sie podziele
Przyczyną wszystkich problemów był uszkodzony czujnik temperatury silnika. Na komputerze wyszło ze wskazywal on cały czas 120 stopni,nawet na zimnym silniku. ECU dostawało błedne dane i dawkowało paliwo jak dla gorącego silnika.Wskazówka w kabinie dzialala dobrze,bo pobiera dane z innego czujnika. Jedyny widoczny objaw to bylo zalaczanie sie wiatraka "na zimno".