Ok miesiąca temu byłem na myjni bezdotykowej, wjechałem umyłem auto, chce wyjechać odpalam auto gaśnie jeszcze raz i znow zapala i gaśnie kolejna próba kończy się tym ze zapala sie check i juz nie chce odpalić. sprawdzam bezpieczniki wszystko ok. rozłączam aku na ok 10 min znow podłaczam zapalam i auto odpala ale check pali sie nadal. Wyczytalem gdzies ze trzeba odłaczyć aku na min 24h zeby check zniknął, tak też robie. bład znika auto jezdzi normalnie.
minął jakiś czas i powtórka z rozrywki. juz rano jak odpalałem to zgasł obroty jakos ponizej 500 i po chwili sie to normuje. jade na zakupy jest ok ale po jakims czasie znow odpalam gasnie odpalam gasnie i koniec zapala sie check i nie odpala. odłączanie aku nic nie daje auto wraca do domu na holu. rozkrecam i czyszczę przepustnice (dość usyfiona), egr, czujnik położenia wału - jest jakis hmm jakby mokry jakby tłusty jakby pokryty metaliczną mazią nie za grubo ale jednak, uszczelniacz na wale by przepuszczał? po wyczyszczeniu składam i nic nadal nie odpala. na swiecach nie ma iskry. rozpinam komputer wtrysku styki psikam specyfikiem zapinam i ciągle to samo. cos mnie jeszcze naszło i rozebrałem plastiki przy kierownicy/stacyjce ruszyłem przewody przekreciłem i auto odpaliło
pożniej odpalalo juz za kazdym razem wiec poskładałem rozłaczyłem aku na 24h check zniknął i niby problem tez.dzisiaj jednak znow zaparkowałem wyszedłem do sklepu wracam i du pa nie odpala i check. tym razem co zrobiłem to od razu rozebrałem plastiki przy stacyjce poruszałem przewodami i auto odpaliło. czyzby to immo szalało? czy po prostu kostka ktoras nie łaczy? generalnie to proszę o jakaś podpowiedz co robić za co się zabrać bo planuję się za to wziąć jutro zeby ogarnąć w weekend z góry dzięki.
primera 2001
1.8 benz+gaz