P11 nie odpala - świeci się kontrolka oleju
Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol
P11 nie odpala - świeci się kontrolka oleju
Witam,
Mam problem z moją primerą P11 114KM 2001 rok.
Zaczynając od początku, kilka dni temu pojawił się u mnie problem. Autko nie mogło utrzymać obrotów na biegu jałowym i kiedykolwiek naciskałem sprzęgło/wrzucałem luz autko szybko traciło obroty i gasło. Można temu było zapobiec wciskając gaz, ale wybrałem się od razu do mechanika, najpierw czytając na tym forum o podobnych problemach.
Na forum wiele osób pisało, że przyczyną może być silniczek krokowy, który steruje wolnymi obrotami. Zasugerowałem więc mechanikowi, żeby przeczyścił go benzyną ekstrakcyjną a przy okazji przeczyścił też przepustnicę i wymienił filtr paliwa.
Po paru godzinach, dzwoni do mnie i mówi, że przeczyścił te elementy a problem nadal występuje i on nie wie co to jest.
Sam widziałem, że krokowca to on chyba nie ruszył, bo były nadal na nim jakieś nacieki (to mogło być wynikiem tego, że kiedyś mi strzelił króciec od chłodnicy i dużo tego płynu się porozlewało, a mogła być tego inna przyczyna.
Pojechałem więc od innego mechanika, żeby podłączył on sprzęt pod komputer i zajął się tym silniczkiem. Zapewniał mnie, że silniczek przeczyści, ale spodziewa się, że będzie konieczna wymiana.
Przy odbiorze samochodu poinformował mnie, że nic z tym autkiem nie zrobił (nie wziął też pieniędzy), ale co ciekawe twierdził, że on nie zauważył problemu bo jemu nie gasł silnik.
Trochę mi się w to nie chciało wierzyć, ale sprawdziłem, w sumie faktycznie nie gasł. Zauważyłem tylko, że jak przyszedłem, to samochód był już mocno nagrzany. Facet stwierdził, że jego zdaniem uszczelka pod głowicą jest winowajcą i że auto wydziela w układzie wydechowym bardzo dużo pary wodnej.
Ruszyłem więc od niego chcąc odwiedzić jakiegoś mechanika, który w końcu zlokalizuje problem i podejmie się naprawy.
Z tym, że ujechałem 200m, i przy próbie przerzucenia z dwójki na trójkę auto nie miało mocy, jakby się dławiło. Szybko zredukowałem więc do dwójki, ale to samo. Zauważyłem że zapaliła się kontrolka oleju (możliwe że silnika też, ale podejrzewam że się przepaliła). Zgasiłem więc silnik... i już go nie odpaliłem.
Poczekałem trochę, ale nadal nic.
Macie jakiś pomysł? Myślicie, że ten mechanik jednak coś spaprał?
Jeżeli chodzi o sam olej, to jego stan jest w porządku. Wymieniany jakieś 5000-7000 km temu, mogę sprawdzić dokładnie.
Trochę się rozpisałem...
Będę wdzięczny za pomoc.
Mam problem z moją primerą P11 114KM 2001 rok.
Zaczynając od początku, kilka dni temu pojawił się u mnie problem. Autko nie mogło utrzymać obrotów na biegu jałowym i kiedykolwiek naciskałem sprzęgło/wrzucałem luz autko szybko traciło obroty i gasło. Można temu było zapobiec wciskając gaz, ale wybrałem się od razu do mechanika, najpierw czytając na tym forum o podobnych problemach.
Na forum wiele osób pisało, że przyczyną może być silniczek krokowy, który steruje wolnymi obrotami. Zasugerowałem więc mechanikowi, żeby przeczyścił go benzyną ekstrakcyjną a przy okazji przeczyścił też przepustnicę i wymienił filtr paliwa.
Po paru godzinach, dzwoni do mnie i mówi, że przeczyścił te elementy a problem nadal występuje i on nie wie co to jest.
Sam widziałem, że krokowca to on chyba nie ruszył, bo były nadal na nim jakieś nacieki (to mogło być wynikiem tego, że kiedyś mi strzelił króciec od chłodnicy i dużo tego płynu się porozlewało, a mogła być tego inna przyczyna.
Pojechałem więc od innego mechanika, żeby podłączył on sprzęt pod komputer i zajął się tym silniczkiem. Zapewniał mnie, że silniczek przeczyści, ale spodziewa się, że będzie konieczna wymiana.
Przy odbiorze samochodu poinformował mnie, że nic z tym autkiem nie zrobił (nie wziął też pieniędzy), ale co ciekawe twierdził, że on nie zauważył problemu bo jemu nie gasł silnik.
Trochę mi się w to nie chciało wierzyć, ale sprawdziłem, w sumie faktycznie nie gasł. Zauważyłem tylko, że jak przyszedłem, to samochód był już mocno nagrzany. Facet stwierdził, że jego zdaniem uszczelka pod głowicą jest winowajcą i że auto wydziela w układzie wydechowym bardzo dużo pary wodnej.
Ruszyłem więc od niego chcąc odwiedzić jakiegoś mechanika, który w końcu zlokalizuje problem i podejmie się naprawy.
Z tym, że ujechałem 200m, i przy próbie przerzucenia z dwójki na trójkę auto nie miało mocy, jakby się dławiło. Szybko zredukowałem więc do dwójki, ale to samo. Zauważyłem że zapaliła się kontrolka oleju (możliwe że silnika też, ale podejrzewam że się przepaliła). Zgasiłem więc silnik... i już go nie odpaliłem.
Poczekałem trochę, ale nadal nic.
Macie jakiś pomysł? Myślicie, że ten mechanik jednak coś spaprał?
Jeżeli chodzi o sam olej, to jego stan jest w porządku. Wymieniany jakieś 5000-7000 km temu, mogę sprawdzić dokładnie.
Trochę się rozpisałem...
Będę wdzięczny za pomoc.
bombel, x2 czujnik położenia wału, a potem łańcuch. Co więcej weź i przebij pierwszego kata (albo wydłub i oddaj do skupu katalizatorów). Przepływka do czyszczenia, albo wymiany.
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_