FORUM NISSAN ZONE

Auto jeździło normalnie, zona wróciła z pracy, zaparkowała, wszystko było ok. Następnego dnia ja wsiadam włączam zapłon i zaczynają migać kontrolki i słychać jak klika ciągle przekaźnik miedzy aku a błotnikiem. Przekręcam kluczyk na start i wszystko gaśnie. Wiec aku na prostownik, ale okazało się, że padł na amen. Kupiłem nowy włożyłem, kontrolki się zapalają, przekaźnik przy aku klika raz, silnik kreci, ale nie chce zapalić.
Dodam, że miałem podłączony subwoofer bezpośrednio do tego starego aku. Jak zakładałem nowy aku, to zauważyłem, że spalony jest bezpiecznik 30A na tym przewodzie - dziwne to trochę.
Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki w kabinie i te pod prostokątna przykrywka pod maska i wszystkie są całe, a auto nie zapala.
Sprawdziłem tez oporność czujnika położenia wału - wyszlo mi 1293 Ω.
Pod tym kapturkiem przy pompie jest +12V
Diagnostyka na zworkę tez zrobiona tylko kod 55 żadnych błędów, a auto nie zapala
jakieś pomysły co może być nie tak? Pomóżcie, tyle mam na głowie, a tu następny problem Szczerze i bez bicia nawet nie mam czasu coś poszukać na forum, a auto jest mi potrzebne i szybko muszę je ogarnąć.

Klonek, jak wywaliło bezpiecznik 30A to gdzieś jakieś zwarcie poszło. Wzmacniacz mógł bez problemu rozładować akumulator, jeśli na czuwaniu będzie pobierał >150mA.

Masz diesela - kup plaka waniliowego i na niego odpal. Podejrzewam, że zapowietrzył się układ paliwowy. Możesz spróbować podpompować pompką na filtrze paliwa. Jednak ta pierwsza opcja jest pewniejsza.

janusz, jak odpali z plaka to się odpowietrzy? Ta pompka jest jakaś taka twarda nic nią nie idzie bo próbowałem a elektrycznie mogło się coś jeszcze upalić ?

Sprawdź napięcie na rozruszniku i alternatorze podczas zapłonu i odpalania będziesz wiedział czy nie kradnie Ci pradu

Klonek, powinien wtedy zaciągnąć ropę porządnie, zresztą plak kosztuje mniej jak 10zł a chyba warto spróbować.

Boro1989 to jest diesel - tu jest samozapłon.

Powoli powoli, sprawdź sobie masy przy skrzyni biegów, przy budzie. To jest ważne dla traktora. Druga sprawa, diesel MUSI mieć kopnięcie i dobrze zagrzane w komorach żeby odpalilć. Sam wielokrotnie się o tym przekonałem. I powiem Ci klonek, że mając nawet dobrze naładowany akumulator miałem kiedyś problem z odpałem, a stało się to po właśnie jego rozładowaniu na skutek problemów z przewodem masowym (też przekaźnik od świec cykał parę razy, rozłączały się zegary) dopiero po podłączeniu dodatkowego ładowania odpalił i o dziwo za pierwszym razem (gdzie wczesniej kręcił i kręcił i kręcił). Wątpię, że zapowietrzył się układ paliwowy, bo pompa do tego nie dopuszcza, utrzymując cały czas paliwo pomiędzy wtryskiwaczami i sobą (węże przelewowe).

Auto ogarnięte odpaliłem z plaka nie chciał zaskoczyć od razu ale sie udało był zapowietrzony mało ropki w zbiorniku i musiał zaciągnąć powietrza, wina żony mogła podjechać zatankować.
Ale i tak zastanawia mnie ten spalony bezpiecznik od subwoofera i rozwalony akumulator co mogło się stać?

Klonek, mówiłem, że na plaka odpali
Co do suba to myślę, że coś poleciało we wzmaku. W początkowej fazie pobierało niewiele prądu - ze 3-5A, ale jak już poleciało, to bezpiecznik 30A nie wyrobił.