jechał do Gniezna i czasem auto robiło tak zwane "kangurki" tak jak by nie dostawało paliwa moc spadał po czym gwałtownie szła do góry . Ale dojechał na miejsce po trzech godzinach chciałem wracać do domu wsiadłem auto odpaliło normalnie na początku było 1,5 obrotów potem zrobiło sie 900 ruszyłem i do pierwszego skrzyżowania zapaliła sie kontrolka silnika komunikat się pokazał który nic konkretnego nie mów wrzucę foty komunikantu , ale co odpaliłem auto przy gazowałem i silnik pracuje. jedyna jadę niby normalnie jedzie az znowu dojechałem do świateł wrzuciłem na luz i nagle obroty zero sie zrobił depnąłem na pedał gazu i poszły w gore puszczam pedał obroty na zero silnik gaśnie włączyłem na benzynę odpaliłem i było tak samo cały czas nogę musiałem trzymać na gazie żeby mi nie zgasł silnik i tak jakoś udało mi sie dojechać do domu (50km) jak trzymałem 2,5 obrotów to auto jechało normalnie tylko nie trzyma niski obrotu.
Czy ktoś może miał takie coś i wie co jest przyczyną takiej sytułacji i ile naprawa serwis może tego kosztować .Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi [/list]
[ Dodano: 2017-11-04, 11:23 ]
jak by ktoś miał taki problem jak ja to była to przepustnica
