na wstępie zaznaczę, że jestem nowy na forum i pozdrawiam serdecznie posiadaczy nissanów:)
p12,1.8,benzyna,2003,
1. postanowiłem umyć sprzęt na myjni
2. po myciu fura od razu przerywała, jakby nie hulała na jednym garze
3. hmm na drugi dzień miałem hoho do przejechania;/ ale pomyślałem, dobra, osuszy się może.Zaryzykowałem.
4. Przejechałem około 200km, autostrada i tam było ok, ale nadal przerywała jak zjechałem z autostrady/światła etc.
5. Powrót kolejnego dnia- ciężko odpalić rano-pach pach pach i gasł..ale za 4 razem jak dałem gazu to załapał. Ciut olejem zajechało czy spalinami z tego co pamiętam..
4. pojechałem do znajomego fumfla mechanika-> błąd na kompie-nieznany...ale...wymienione świece, były wypalone....cewki działają ->odpinaliśmy i podpinaliśmy
5. wracam od mechanika i elegansio...

6.rano kolejnego dnia,odpalanie,myk i odpala elegancko..... jednak pach pach pach..zgasł po 4sek. odpalam, odpala, pach pach pach dławi się, falują obroty...gaśnie...3raz..odpala, gazu lekoo, pach pach..wchodzi na obroty no bo gazu ma lekko dodane....jak już wejdzie, to wiem ze juz bedzie ok...tzn juz jezdze elegancko,nic nie szarpie, no chyba,ze ..jest kolejny ranek
7. i tak już mam,punkt powyzszy towarzyszy mi 2tyg;/
pytanie zasadnicze, bo mój kolega mowi,ze przyczyn moze byc wiele,
jestem laikiem ale jakie mogą być przyczyny, poczytałem trochę
1. przepustnica?
2. przepływomierz?
3. kumpel mówił, że może odma?
4.
identyczne objawy znalazłem w necie
"Witam,mam mały problem z silnikiem. Kiedy odpalam rano samochód,przejade kawałek silnik od razu mi gasnie. Odpale go i moge dalej jechac i wszystko chodzi normalnie. Czasami miałem przypadki ze na zimnym silniku jak go odpaliłem obroty zaczynają szalec i gasnie.Pomyslałem ze problemem jest przepustnica,wyczyściłem i problem nadal wystepował.
Długie trasy mogę pokonac spokojnie, wszystko działa prawidłowo.
Filtry zostały wymienione i również olej w silniku. Miałem kilka przypadków ze samochód gasł aż trzy razy z rzędu, za czwartym razem odpaliłem go i wszystko chodziło prawidłowo kiedy wskazówka temperatury minimalnie sie podniosła.
Czy są jakies czujniki które powodują że na wolnych obrotach mi gasnie.Czasami jak go odpalę obroty skaczą i za kilka sekund gasnie.Odpale go spowrotem i chodzi idealnie. Na dzień dzisiejszy przy silnych mrozach samochodu nie da się juz odpalić.
Komputer pokazuje błąd "Czujnika położenia wałka rozrządu"-czujnik wymieniony auto nadal nie odpala. "
po dyskusji..."Wyminiłem cały rozrząd i samochód chodzi jak nowy...odpala na dotyk

Mechanik który wymieniał mi rozrząd powiedział że to nie pierwszy przypadek.
..."
no i teraz pytanie..
a. może mechanior coś ściemnił;] bo jakby nie chce mi się w to wierzyć a koszt wymiany spory a jednak było to coś innego
b. u mnie pokazywał też czujnik położenia wału,wyresetowany zgasł,bylo to przed podpieciem pod kompa co wyszlo nieznany blad...
Uwaga:fura potrafila mi zgasnac w pazdzierniku po przejechaniu 300m-1km...przy wkrecaniu jak np. musialem od razu wyprzedzac..czyli jak ja mu w gaz...gasnie..awaryjne..odpalam ok i jechalem dalej i bylo juz git. Ten problem nie wystepuje ale wystepowal..moze teraz go tak nie cisne(acz.cisne to za duzo powiedziane)
![;] ;]](./images/smilies/krzywy.gif)
wiem, że długo ale starałem sie wyczerpujaco
Pamietajmy,ze obecny stan wystapil od MYCIA fury...
Prosba o podpowiedz najlepiej w pkt..co kolejno sprawdzac wraz z info czy z tym rozrzadem to moze byc prawda?
chciałbym pomoc koledze w diagnostyce jak ktos tak mial,moze to czeste?
pozdrawiam