[P11/WP11] Gaśnie faluja obroty

radziejwwl · Post autor: **radziejwwl** » 2011-02-25, 22:17

Panowie pomozcie. jeździłem dzisiaj sobie spokojnie normalnie jak zawsze az nagle Primka zaczela fochy stroic dojezdzam do skrzyzowania sprzeglo pach zgasła raz drugi , obroty na niskiich wariuja skacze . Postała troche pogrzebalem dalej nic , wrecz jak odpalam musze gaz wcisnac bo leci do 2 tys i spada do zera i gasnie , ewentualnie uda jej sie do takich zeby nie zgasla i znow do 2 i tak w kloko , jest tak samo na benzie i na gazie , przez chwile miała ochote normalnie pochodzic juz sie ucieszylem ale potem znowu to samo a wrecz gorzej. Podmienialem przepływke jest to samo wiec wykluczam ta podstawe , czego dalej szukac ?

Pawel18PL · Post autor: **Pawel18PL** » 2011-02-25, 23:28

Może silniczek krokowy się przycina?

radziejwwl · Post autor: **radziejwwl** » 2011-02-25, 23:43

Otoz własnie ide go wykrecic i mam nadzieje ze to to a jak nie to bede czekal na dalsze podpowiedzi

Pawel18PL · Post autor: **Pawel18PL** » 2011-02-26, 10:21

Zmierz oporność na zaworze A.A.C tam powinno być 10Ohm o ile dobrze pamiętam.

radziejwwl · Post autor: **radziejwwl** » 2011-02-26, 14:49

Czyszczenie nic nie dało , zaraz sprawdze opornosc i podmienie z Ryśkowym krokowcem bede miał czarno na białym czy to to

[ Dodano: 2011-02-26, 19:41 ]
Zmierzyłem , ma 9,2 powiedzmy w normie , ale podmieniłem chodził tak samo , w miedzy czasie z Ryskiem podlubalismy jakies klamoty naokoło olałem temat złozyłem do kupy , odpaliłem i chodzi jak by nigdy nic

tak ze na razie po problemie mozna zamknac dzieki , dowiedzialem sie przy okazji paru rzeczy

lotrebor · Post autor: **lotrebor** » 2011-03-29, 10:56

Witam,
Sprawdź kable które idą od alternatora do puszki z przekaźnikami po lewej jak stoisz frontem do auta. Poniżej puszki masz kostkę w której często śniedzieją styki oczyść i podłącz powinno pomóc. W moim przypadku właśnie to powodowało falowanie i gaśnięcie silnika obroty spadały poniżej 500 i czasem wracały do około 1000 albo gasł, najczęściej na rozgrzanym silniku jak dojeżdżałem do skrzyżowania i wciskałem sprzęgło silnik po prostu zdychał. Po oczyszczeniu wszystkiego co podawali na forum wymianie krokowca i przepływki nic nie dało, cosik mnie tkneło i rozpiołem tą kostkę i zobaczyłem zaśniedziąłe strasznie styki po oczyszczeniu jak ręką odjoł chodzi gładziutko i nie spadają obroty poniżej 500.

pozdrawiam i nie zamykajcie tematu może przyda się pozostałym