FORUM NISSAN ZONE

Mam niewielki ale za to upierdliwy problem. Mianowicie co kilka dni musze odkrecac korek, aby wypuscic powietrze z baku, gdyz buczy solidnie az slychac na zewnatrz...
Odpowietrznik sie zatkal? Gdzie go szukac? Jak temu zaradzic?
Mam LPG (sekwencja) i jedynie na rozruchu jezdze na PB, moze to przez to?

NismoMan1 filtr węglowy pod maską. Ja swój wywaliłem. JAki silnik?

W opisie ma SR20.

NIe zauważyłem: http://nissan4u.com/parts/primera/el_p1 ... tration_3/

Ja też wywaliłem ten filtr, ale u mnie czasami jak jadę tankować to mam wrażenie, że chce mi rękę wciągnąć

U mnie w P11 po tym jak zalepiłem dziurę w rurze od wlewu też tak jest.
NismoMan1 może nie tyle wypuścić co wpuścić

Oczywiscie SR20.
Byc moze zasysa zamiast wypuszczac, ciezko powiedziec.
Czyli nie mam tego filterka?
Dziury w korku wlewu paliwa nie mam, moze po prostu wywiercic cienkim wiertlem?

Ps. Filtr paliwa wymieniony pare tyg temu. Przed wymiana, zwlaszcza zima tez wystepowal ten problem.

NismoMan1 nie wierć nic. Zostaw tak jak jest.

Co ciekawe mam prawdopodobnie ten filtr - Przy kielichu od strony pasazera, duza czarna puszka z opisem: TENNEX purge fuel tank.
Nawet jak na chwile odpale auto na benzynie, to po odkreceniu baku jest pod/nadcisnienie.

Mam dziure ponizej korka wlewu paliwa, jest drozna (przepchalem 30cm drutu). Wiec nie wiem dlaczego sie zapowietrza.

Ta dziura poniżej wlewu paliwa o ile się nie mylę to jest do tego aby jak się rozleje paliwo poza wlew to tą dziurką sobie wypływa na zewnątrz.
Ja mam u siebie to samo też zasysa powietrze. U mojej mamy w a-klasie jest to samo. Kumpel w W124 też tak miał z tym, że u niego było na tyle uciążliwe, że zawieszał mu się pływak i nie wiedział ile ma paliwa. W Mietku w124 bak jest za siedzeniami i jest pionowo postawiony, ścianki baku zasysały się i przez to pływak nie opadał. On przewiercił cienkim wiertłem korek i problem znikł.

Tylko dostarczając tlenu każdy prosi się o pożar. Zauważcie, że w baku macie pływak i jest on zasilany. Pożar nie powstaje tylko dlatego, że nie ma dostępu tlenu, ponieważ bak jest wypełniony oparami paliwa. Opary paliwa + tlen + źródło zapłonu (iskrzenie) = wielkie booooom.
To, że powstaje podciśnienie w baku to rzecz naturalna.

Ja się nie odważyłem przewiercać korka. Myślałem że właśnie ma tak być.

Ale biorąc to na logikę to przy każdym otworzeniu baku dostarczamy tlenu.
Po drugie to tankując do pełna i jeżdżąc do pustego baku to zrobi się takie podciśnienie że pompie będzie jednak trochę ciężko pompować paliwo.

Zuhu tylko nie ma iskry. Iskra pojawia się po przekręceniu kluczyka - załączamy pompę paliwa i czujnik poziomu paliwa. Niestety ale trójkąt pożaru obowiązuje.
Ten zbiorniczek pod maską przy prawym kielichu powinien załatwiać sprawę.

Ten zbiorniczek. Mam go wywalić czy wymienić na sprawny?

Mam problem z odpalaniem autka po dluzszym postoju:
viewtopic.php?t=13293
Jakby ktos cos mogl doradzic, bym byl wdzieczny.

Myslalem ze to moze przez to cisnienie w baku, niestety to nie to.

Poradził sobie ktoś z tym tematem może ? Dziury w korku bym nie chciał tworzyć w sumie . A jak ten zbornik koło prawego kielicha wywalić to co się dzieje ? Co zrobić z przewodami które do niego idą ? Połączyć ze sobą ?

U mnie buczy jak buczalo. Z tematem odpalania juz sie uporalem.

A ja nie rozumiem tego że jak jest mało paliwa i trochę pojeździć , to odkrecam korek i jest ciśnienie i to duże .
Ten zawór wogóle kiedyś robi to odessanie czy czeka aż bak rozerwie .
Chyba zrobię dziurę w korku bo mnie to męczy

voy78 pisze:Chyba zrobię dziurę w korku bo mnie to męczy

Nawet nie próbuj tego robić!

E... Nie bardzo wiem z czym macie problem - jakoś zawsze dla mnie było normalne, że bak po odkręceniu korka "syczy". Niezależnie od samochodu, który tankowałem...

Ja już się przyzwyczaiłem że syczy, nich sobie syczy jak tak bardzo chce