Nissanmaniaku! Prosimy o nieblokowanie reklam!    

Utrzymujemy nasze forum z małych reklam pojawiających się między postami.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam na naszym forum.


Dziękujemy!

[P10/WP10] Chcę kupić Primerę kombi 1.6 z LPG

Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol

Awatar użytkownika
jarkk
fanatyk nissana
Posty: 289
Rejestracja: 2009-11-30, 10:27
Lokalizacja: Nowy Sącz

[P10/WP10] Chcę kupić Primerę kombi 1.6 z LPG

Post autor: jarkk » 2009-12-02, 09:56

Witam,
możliwe, że zagoszczę tu na dłużej Ale przedtem muszę podjąć pewną decyzję. A mianowicie, czy kupić sobie Primerę...
Tak więc, znajomy ojca sprowadza samochody. Wiedząc, że ja czegoś szukam, powiadomił nas, że ma Primerę kombi (bodajże W10 ma to oznaczenie, tak?) z ´94 roku, 1.6 w gazie, bardzo dobrze wyposażoną (brakuje tylko poduszek - podobno ten egzemplarz nigdy nie miał) i w baaaaardzo dobrym stanie. Za 11000 zł. Do wymiany tylko olej. Jutro mam jechać prawdopodobnie go obejrzeć (100 km ode mnie jest). Pytania na początek. Czy warto za tą cenę interesować się tym modelem z tego rocznika?
I jak jest z rozdządem w tym samochodzie - chodzi mi o ekslpoatację..
___________________________________________________________________________


W10 są bardzo dobrymi autami. Warto się interesować. Jedyny minus to dostępność tanich części blacharskich, bo W10 jest znacznie rzadziej spotykany niż np. P10.
Jeśli nie chcesz się ścigać, a zależy ci na kosztach, 1.6 z gazem jak najbardziej.
Rozrząd (chyba o to chodzi?) jest napędzany łańcuchem, odpada problem pękającego paska, pozostaje regulacja luzu.
___________________________________________________________________________

Byłem, obejrzałem, spodobał mi się....
Narobione 180 tyś. i fabrycznie zamontowany gaz. Jak to tak naprawdę wpłynęło na ten silnik - tzn ten gaz od samego początku - silnik brzmi ok, działa ok tylko pytanie jak dlugo ?
Ja i tak się już zdecydowałem na 90% na tak, tylko może mi wybijecie z głowy w stylu "gaz od 11 lat?! olaboga !!"
___________________________________________________________________________

co z tego ze ma gaz od 11 lat. auto przejechalo 180 tys i silnik zyje to tylko dowod na to ze bzdura jest drastycznie zmniejszona zywotnosc silnika na gazie. jesli tak dlugo jest gaz to na pewno bedzie cie czekac wymiana butli na nowa bo w polsce homologacja przewiduje 10 lat na ten element. co do reszty systemu to dopoki jezdzi to nic nie grzebac. jak sie zepsuje to najwyzej wymienisz jakies elementy i jezdzisz dalej.
i jeszcze jedno, na pewno silnik nie bedzie mial grama nagaru
___________________________________________________________________________

banshior, myślę że 11 patyków za 94 rok to dobra oferta, zwłaszcza jak stan jest bardzo dobry (jak na ten rocznik), ja za P10 1,6 SLX (bez klimy i podusi), rok 93 zapłaciłem 9 patyków, wymieniłem olej w skrzyni i silniku, naprawiłem jeden halogen i włącznik opuszczania szyb od strony kierowcy i jest cacy (wrrr tłucze mi wahacz z przodu od strony kierowcy)
___________________________________________________________________________

moje uwagi:
- jezeli auto sprowadzane i z fabrycznym gazem to pewnie z holandii - moga byc problemy z serwisowaniem takiej instalki
- przebieg ponizej 200 tys mocno wątpliwy ale ja mam teorie spiskowa w tym temacie - krecenie licznikow itd. i uwazam ze srednia robionych kilometorw na zachodzie a szczegolnie przy kombi to conajmniej 20 tys rocznie - co chyba ze ze starszy holender wozli w tym kombi tulipany iedzy miasteczkami o 5 km oddalonymi ( z niemcami to bajka ze starszy pan do koscialoa jezdzil)
- czesci do W10 szczegolnie te od zawieszenia sa inne od P10 i ponoc trudniej dostepne

podsumowujac:
- 1.6 - ja tam 2.0 bym wolal...
- wypas - czyli elektryka w primerach to w zasadzie stadard.... (wiec nie ma co sie podniecac)
- jezeli jest ksiazka serwisowa ze swiezymi wpisami i wszytsko o aucie wiadomo to moze i warto, w przeciwnym wypadku to okazja jak kazda inna.
- pomijajac fakt ze auto od znajomego ojca - jak sam piszesz gosc auta sprowadza i przycinac na tym musi. na bank ma przynajmniej 1.000-2.000 zarobku ma. chocby byl niewiadomo jakim znajomym - to handlarz i taki kazdemu wstawi bajere by swoje zarobic.

zeby nie bylo ja za swoja primere dalem 6.000 PLN. z gazem, drobnymi naprawami, ubezpieczeniem i oplatami wyszla dycha... od 0,5 roku jezdze bez zadnej awari...

i taka jest moja konecpja, tak ja to widze :-)

aaa ! nie wiem czemu ale mam wrazenie ze w W10 ruda mocniej zjada progi niz w P10
___________________________________________________________________________

Moja Nysa ma silnik SR20Di i jest 1993roku. Ma instalacje LPG od nowosci (AG Holland) i mimo przejechania ponad cwierc miliona km (dane szacunkowe, no na liczniku tylko 180tys) silnik sprawuje sie wysmienicie. W zasadzie od ponad dwoch lat uzytkowania nie bylo z nim problemu. Co do zbiornika na gaz, to faktycznie skonczyla sie homologacja. Jednak koszt homologacji lub wymiany zbiornika na inny byl identycznym, wiec wygrala druga opcja (43ltr w kole zapasowaym).
Co do serwisowania instalacji. Nie ma z tym problemu. Fakt nie wszystkie stacje sie podejmuja, ale sa takie co robia to dobrze. Mit o problemach z serwisem tych instalacji jest bezzasadny.
___________________________________________________________________________

Moi rodzice mieli P10 1.6 '92 kupiony nowy w salonie w Belgii, sprzedali w 97 przy przebiegu 75 kkm .Kupil znajomy, serwisowal w ASO przez caly czas. W 2002 odkupilismy go przy przebiegu 240 kkm, wrzucilismy gaz i dokrecilismy do 306 kkm ! NIGDY ŻADNEJ AWARII, ani remontu silnika. Do wymiany było juz tylko sprzegło, zeżarło progi i tyle !
P10 była duuuuuuużo trwalsza od obecnie posiadanej P11 '97 (i tez nowy z salonu).


źródło: NKP

ODPOWIEDZ

Wróć do „Primera”