Strona 1 z 1
Woda w ukladzie wydechowym
: 2011-04-28, 07:21
autor: BESEL_
Ostatnio zauwazylem, ze po odpaleniu auta słychac taki lekki metaliczny dzwiek. Jak wkrece auto na obroty (na postoju) to z wydechu na odległość ok. metra wylatuje strumien wody. Czy to może być jakiś wyciek do ukladu wydechowego czy co?
: 2011-04-28, 08:12
autor: johny_fellow
BESEL_ jeździsz dużo po mieście, czy większość w trasie?
Jak po mieście, to po prostu wydech się dobrze nie wygrzewa, i skrapla się w nim woda. Przelecisz trasę rzędu 300-400km i będzie sucho.
U mnie też czasamim jak latam 2-3 dni tylko po mieście, jak zrobię taką przegazówkę to wali wodą z wydechu. Pojadę w trasę i wysycha

: 2011-04-28, 08:57
autor: BESEL_
ja to teraz rzadko na maisto wyjezdzam nawet. Glownie podjazdy rzedu 1 km;/
: 2011-04-28, 13:24
autor: bonzo
No to sie nie zdziw jak za chwile Ci wydech spadnie
: 2011-04-28, 13:59
autor: homik123456
na 1km nie warto odpalac auta. Lepiej sie przejsc.
U ojca jest to samo bo malo jezdzi.
: 2011-04-28, 15:09
autor: BESEL_
to mowicie, że jedyna rada to pokonac dluga trase?
: 2011-04-28, 15:49
autor: agaj666
Tak. Wtedy woda wyparuje. Ale jak zaczniesz znowu jeździć po 1 km dziennie to zjawisko wróci, no i masz szansę szybko dac zarobić fachowcom od wydechów.
: 2011-04-28, 16:49
autor: BESEL_
to co ja poradze, ze praca na miejscu

Wyczytalem też, że w Stanach benzyna posiada ok. 91 oktanów, więc tym samym ma inne parametry spalania i może silnik jest przystosowany do innego spalania, skraplania.
Pewnie i krotkie odcinki i ten drugi fakt maja swoje odzwierdcielenie w tejze "sikawce"
: 2011-04-28, 19:34
autor: nowak
to jest we wszystkich autach, nawet w dieslu takie coś będzie jak się nie nagrzeje dobrze wydech żeby wilgoć odparowała.
trzeba się z tym poprostu pogodzić.
: 2011-04-28, 20:34
autor: BaSsGrU
przesiądź się na rower a samochodem w weekendy do sklepu.
Będzie na pewno zdrowiej dla ciebie i dla auta.
: 2011-04-29, 08:17
autor: maniek_NKP
Same minusy z takiej jazdy. Nierozgrzany motor, gigantyczne spalanie, w zimie to już szczególnie masakra.
Tak jak radzi
BaSsGrU, na 1 km to rower albo z buta
