Naprawa pilota Lucas 3TXA
: 2009-12-04, 15:00
Jakiś czas temu padł mi pilot do Primerki. Fabryczny pilot Lucas 3txa.
Zaczynał szwankować, czasem trzeba było nim uderzyć o kolano żeby zadziałał.
Wskazywało by to na jakiś zimny lut, ale nic bardziej błędnego.
Tak czy inaczej z braku laku, i innych możliwosci postanowiłem wyposażyć się w drugiego pilota. No i tutaj problem. Gdyż w polskim kanale sprzedaży nie było Primerek z tymi pilotami. (Piloty te były też w innych Nissanach, Sunny, Micra napewno)
Wracająć do tematu:
Postanowiłem zdobyć pilota. Jak się okazało Rover w swoich samochodach wykorzystywał ten sam system lucasa.
Korzystająć z możliwości użycia ebay'a i płacenia przez paypal, na aukcji ebay, znalazłem pilota od rovera. Opisanego jako sprawny i na szczęście tak było.
Koszt zamówienia tego pilota, transportu z UK wyniósł mnie w sumie 40zł. - więc chyba bez większego problemu.
Pilot dojechał. Czas na małe porównanie
:
a tak pilot od Rovera.
różnice znikają po przyjrzeniu się napisom z tyłu:
Zajrzyjmy wiec do srodka:
Czym się więc różnią oba piloty?
Różnica jaką znalazłem jest jedna
Układ sterujący.
Ok. Porównianie mamy z głowy, brakuje jednak konkretów jak to ustrojstwo naprawić.
Zaczynamy od wyposażenia się w odpowiednie narzędzia.
1. Lutownica, - polecam małą, grzałkową lutownicę do elektroniki. Duża transformatorowa raczej się nie nada, chociaż to już w twojej sprawności zależy.
2. Wysysarka do cyny. (Można kupić w sklepie z elektroniką, ja zapłaciłem 8zł ) Jest niezbędna dla zachowania twojego zdrowia psychicznego i nerwów w odpowiedniej kondycji.
No to naprawiamy.
Metody na naprawę są dwie.
1. Przelutowanie tego różniącego scalaka od Nissana do pilota Rovera. Jeśli tamten był sprawny - zostaje procedura wprogramowania pilota do samochodu i tyle.
Oczywiście jeśli to scalak się uszkodził nic to nie da, ale z tego co wiem, raczej nigdy się nie psują tego typu elementy w układach niskiego zasilania.
2. Ta metoda jest prostsza ale nie koniecznie skuteczna w każdym przypadku
Ja właśnie z niej skorzystałem.
Przy pomocy oscyloskopu sprawdziłem iż procesor daje odpowiedni sygnał, niestety na wyjściu antenowym nie pojawia się już taki sygnał jak w poprawnym pilocie. - a nawet żaden sygnał się nie pojawia.
Czytając zachodnie fora, wyczytałem iż najczęściej uszkadza się w tych pilotach kwarc.
Myślałem że chodzi o ten:
ednak nic bardziej mylnego.
Chodzi o rezonator. Ma wbudowany kwarc w siebie.
Jako iż oba piloty działają na tej samej częstotliwośći postanowiłem wylutować ten rezonator z pilota od rovera, do uszkodzonego pilota nissana. I tyle. Voila
Wprogramowanie standardowe (zabawa przyciskiem od zamykania i jeden raz otwieranie albo jakoś tak
Ja zawsze losowo bawie sie klawiszami i zawsze rusza 
Rezonator to to:
W obu pilotach jest ten sam układ RFM1207-5
Pozostała częśc numeru to jakiś numerek produkcyjny, pewnie oznacza serię - ważne że nie ma znaczenia.
Mnie ta naprawa kosztowała zakup drugiego pilota, i przelutowanie tego gadzetu.
Można go oczywiście kupić w sklepie, ale na to wpadłem za późno
Koszt w sklepie to ok 4zł max. Przy czym może być kłopot z jego dostępnością.
No to tyle
Mam nadzieję, że moja obrazkowa historyjka się przyda komuś kto walczy z tym samym problemem.
P.S. Miałem do dyspozycji oscyloskop więc miałem możliwość sprawdzenia co rzeczywiście się uszkodziło. Mimo wszystko biorąc po uwagę opinie na zachodnich forach jakie gdzieś znalazłem - chyba nic innego się tu nie psuje
Pozdrawiam i chętnie pomogę jak ktoś się również zdecyduje na walkę z tym cackiem.
Grunt że działa.
___________________________________________________________________________
procedura programowania:
http://www.roverki.pl/article.php?sid=307
___________________________________________________________________________
mam podstawowe pytanie moje przyciski sa powycierane wiec nie wiem ktory jest od czego, moze mi ktos napisac ktory otwiera/zamyka
___________________________________________________________________________
Lewy otwiera, prawy zamyka.
___________________________________________________________________________
źródło: NKP
Zaczynał szwankować, czasem trzeba było nim uderzyć o kolano żeby zadziałał.
Wskazywało by to na jakiś zimny lut, ale nic bardziej błędnego.
Tak czy inaczej z braku laku, i innych możliwosci postanowiłem wyposażyć się w drugiego pilota. No i tutaj problem. Gdyż w polskim kanale sprzedaży nie było Primerek z tymi pilotami. (Piloty te były też w innych Nissanach, Sunny, Micra napewno)
Wracająć do tematu:
Postanowiłem zdobyć pilota. Jak się okazało Rover w swoich samochodach wykorzystywał ten sam system lucasa.
Korzystająć z możliwości użycia ebay'a i płacenia przez paypal, na aukcji ebay, znalazłem pilota od rovera. Opisanego jako sprawny i na szczęście tak było.
Koszt zamówienia tego pilota, transportu z UK wyniósł mnie w sumie 40zł. - więc chyba bez większego problemu.
Pilot dojechał. Czas na małe porównanie


a tak pilot od Rovera.
różnice znikają po przyjrzeniu się napisom z tyłu:

Zajrzyjmy wiec do srodka:

Czym się więc różnią oba piloty?
Różnica jaką znalazłem jest jedna



Ok. Porównianie mamy z głowy, brakuje jednak konkretów jak to ustrojstwo naprawić.
Zaczynamy od wyposażenia się w odpowiednie narzędzia.
1. Lutownica, - polecam małą, grzałkową lutownicę do elektroniki. Duża transformatorowa raczej się nie nada, chociaż to już w twojej sprawności zależy.
2. Wysysarka do cyny. (Można kupić w sklepie z elektroniką, ja zapłaciłem 8zł ) Jest niezbędna dla zachowania twojego zdrowia psychicznego i nerwów w odpowiedniej kondycji.
No to naprawiamy.
Metody na naprawę są dwie.
1. Przelutowanie tego różniącego scalaka od Nissana do pilota Rovera. Jeśli tamten był sprawny - zostaje procedura wprogramowania pilota do samochodu i tyle.
Oczywiście jeśli to scalak się uszkodził nic to nie da, ale z tego co wiem, raczej nigdy się nie psują tego typu elementy w układach niskiego zasilania.
2. Ta metoda jest prostsza ale nie koniecznie skuteczna w każdym przypadku
Ja właśnie z niej skorzystałem.
Przy pomocy oscyloskopu sprawdziłem iż procesor daje odpowiedni sygnał, niestety na wyjściu antenowym nie pojawia się już taki sygnał jak w poprawnym pilocie. - a nawet żaden sygnał się nie pojawia.
Czytając zachodnie fora, wyczytałem iż najczęściej uszkadza się w tych pilotach kwarc.
Myślałem że chodzi o ten:

ednak nic bardziej mylnego.
Chodzi o rezonator. Ma wbudowany kwarc w siebie.
Jako iż oba piloty działają na tej samej częstotliwośći postanowiłem wylutować ten rezonator z pilota od rovera, do uszkodzonego pilota nissana. I tyle. Voila



Rezonator to to:

W obu pilotach jest ten sam układ RFM1207-5
Pozostała częśc numeru to jakiś numerek produkcyjny, pewnie oznacza serię - ważne że nie ma znaczenia.
Mnie ta naprawa kosztowała zakup drugiego pilota, i przelutowanie tego gadzetu.
Można go oczywiście kupić w sklepie, ale na to wpadłem za późno

No to tyle

Mam nadzieję, że moja obrazkowa historyjka się przyda komuś kto walczy z tym samym problemem.
P.S. Miałem do dyspozycji oscyloskop więc miałem możliwość sprawdzenia co rzeczywiście się uszkodziło. Mimo wszystko biorąc po uwagę opinie na zachodnich forach jakie gdzieś znalazłem - chyba nic innego się tu nie psuje

Pozdrawiam i chętnie pomogę jak ktoś się również zdecyduje na walkę z tym cackiem.
Grunt że działa.
___________________________________________________________________________
procedura programowania:
http://www.roverki.pl/article.php?sid=307
___________________________________________________________________________
mam podstawowe pytanie moje przyciski sa powycierane wiec nie wiem ktory jest od czego, moze mi ktos napisac ktory otwiera/zamyka
___________________________________________________________________________
Lewy otwiera, prawy zamyka.
___________________________________________________________________________
źródło: NKP