[N15] mruga check, nie odpala
: 2011-07-26, 21:55
to może zacznę od początku:
Wczoraj przez nieuwagę zostawiłem przymkniętą klapę bagażnika. Przez całą noc i dzisiejszy dzień świeciła się tam lampka. Nieświadomy spróbowałem odpalić. Niestety zgasły tylko kontrolki i zero reakcji. Podłączyłem akumulator pod prostownik, nie odpinając klem. Spieszyło mi się więc przeczekałem tylko z jakieś 15 minut. Odpiąłem prostownik i druga próba. Rozrusznik zakręcił, ale aku ciągle za słabe i efektu brak. Stwierdziłem, że szybciej będzie odpalić na przewody od drugiego auta. Podłączyłem przewody, poczekałem chwilę i próbujemy. Auto odpaliło, ale po ok 2 sekundach zapaliła się pomarańczowa lampka check i zaraz gaśnie. Po włączeniu zapłonu miga wredna lampka, auto kręci, ale nie odpala.
Za pomocą złącza próbowałem wymigać kod błędu. Najlepsze to to, że miga 55- brak usterek.
Za pomocą zworki kasuję błędy kompa. Ala daje znaki życia, lecz po ok 2 sekundach wraca wredna lampka i silnik gaśnie.
Wszelkie pomysły mile widziane..........
Wczoraj przez nieuwagę zostawiłem przymkniętą klapę bagażnika. Przez całą noc i dzisiejszy dzień świeciła się tam lampka. Nieświadomy spróbowałem odpalić. Niestety zgasły tylko kontrolki i zero reakcji. Podłączyłem akumulator pod prostownik, nie odpinając klem. Spieszyło mi się więc przeczekałem tylko z jakieś 15 minut. Odpiąłem prostownik i druga próba. Rozrusznik zakręcił, ale aku ciągle za słabe i efektu brak. Stwierdziłem, że szybciej będzie odpalić na przewody od drugiego auta. Podłączyłem przewody, poczekałem chwilę i próbujemy. Auto odpaliło, ale po ok 2 sekundach zapaliła się pomarańczowa lampka check i zaraz gaśnie. Po włączeniu zapłonu miga wredna lampka, auto kręci, ale nie odpala.
Za pomocą złącza próbowałem wymigać kod błędu. Najlepsze to to, że miga 55- brak usterek.
Za pomocą zworki kasuję błędy kompa. Ala daje znaki życia, lecz po ok 2 sekundach wraca wredna lampka i silnik gaśnie.
Wszelkie pomysły mile widziane..........