Ostatnio zdarzyło mi się kilka razy, że Ala nie chciała mi zapalić a właściwie najpierw chciała, a potem już nie bardzo.
Kiedy samochód jest zimny pali jak to mówią od pierwszego tyknięcia.Kiedy ciepły też bez problemów.Problem pojawia się po tak zwanym krótkotrwałym użyciu!Np odpalam pod domem auto po nocy bez problemów przejeżdżam ok. kilometra na stację zatankować auto i po całej operacji dystrybutorowo-kasowej wsiadam, przekręcam a silnik kręci ale nie pali.Po ok 20-30 minutach oczekiwania pali znów bez problemu, pomaga również metoda na zapych.
Dodam, że najczęściej dzieje się tak po tym jak muszę po nocy opadów "wykopywać" się autem ze śniegu, co wymaga użycia wyższych obrotów.
W związku z tym mam do Was pytanie-spotkał się ktoś z czymś takim w swojej Almerce?
Ps Świece, kable, filtry i inne tego rodzaju są w porządku...
[N15] Zalewa się?
Moderator: sergiej