Strona 1 z 1

Korozja płyty podłogowej

: 2015-04-07, 19:49
autor: MTK
Witam forumowicze. Przeglądając dziś mój samochód postanowiłem sprawdzić podwozie. Niestety to co ujrzałem nie napawa optymizmem. Pod tylnymi drzwiami od strony pasażera zauważyłem dziurę w progu a co gorsza także "miękką" podłogę około 3 cm od progu. Samochód bodaj 2 lata temu był zabezpieczany od spodu antykorozyjnie ale niestety....
Co zrobić z takim miejscem? Wspawać łatkę i znów zabezpieczyć antykorozją a te pół progu wyciąć i wstawić reperaturkę? Ile to może kosztować u blacharza (mniej więcej) i co z tym najlepiej zrobić? Proszę doświadczonych o podpowiedź.

: 2015-04-07, 19:52
autor: janusz
Wyciąć miejsca zainfekowane i wspawać łaty. Całość na nowo zakonserwować. To, że Ci zjadło - nic nowego. Wystarczy, że coś przecięło konserwę na podłodze i wilgoć weszła - miałem to samo u siebie :]

: 2015-04-07, 19:57
autor: MTK
No i zapomniałem dodać że pod koniec tego miesiąca mam przegląd, więc raczej wyczulone zmysły diagnosty zwrócą na to uwagę. :shock:

: 2015-04-07, 20:57
autor: janusz
No to na przegląd weź zaklej/załataj żywicą i płótnem, zamaziaj czymś do konserwacji, przykurz to i po problemie. Po przeglądzie zrobisz :]

: 2015-04-30, 20:43
autor: MTK
Niestety z powodu korozji moja almera przeglądu nie zaliczyła. Dwa progi dziurawe i podłoga z tyłu chyba w 4 albo 5 miejscach. Aby ją usunąć trzeba będzie zdemontować bak, mocowanie tylnej belki do nadwozia z obydwu stron oraz najprawdopodobniej przewód hamulcowy. Obawiam się że koszty tej imprezy przekroczą połowę wartości auta. Co o tym sądzicie?

: 2015-05-01, 07:14
autor: lukasz86
Zalezy w jakim zakładzie lakierniczym miałbys zamiar to naprawiać ;-)
W porządnym zakładzie pewnie w 2tyś. sie nie wyrobisz, chyba że masz miejsce i i czas i umiejętności to mozesz sam spróbować .

...a jeszcze pewnie bedzie tak ,że jak zaczną blacharze Ci glądać auto , to znajdą jeszcze tysiąć innych pierdół do naprawy o których nie wiedziałeś ... np. tylne nadkola

: 2015-05-01, 07:31
autor: majchrzok
generalnie oplacalnosc zadna, ale jesli sie skusisz i uratujesz to auto napewno odwdzieczy Ci się bezawaryjnoscia. niestety blacharze nie chca wykonywac takich robot a jak juz sie podejmują to koszą za taka prace jak za zboże.

Opłacalność

: 2015-05-01, 16:48
autor: MTK
Już dwa lata temu na remont blachy (ogólnie pisząc) wydałem ponad 3 tyś. Więc dylemat mam ogromny. Ci tańsi blacharze w ogóle odmawiają podjęcia się tego. Niestety sam nie mam możliwości podjąć się naprawy.

: 2015-05-01, 17:45
autor: komorokoro
wydałeś juz ileś tam
teraz pytanie czy bedziesz jeżdził nim +- 5 lat czy masz mozliwość kupienia czegoś innego

jak pierwsze to rób
progi to pikuś
podłoge punktowo przeciez nie wytniesz z innego

jak to drugie
Janusz podał przepis plus przyjazniejsza stacja i na giełde :roll:

Dzięki

: 2015-05-01, 18:26
autor: MTK
Dylemat jest tego typu, że jeśli mam dać połowę wartości na blachę to żeby mechanicznie nic kosztownego się nie posypało na przykład, a jak wiadomo części do almery do najniższych nie należą. Ponadto podłoga to nie jedyne miejsce gdzie jest korozja, pisałem o tym w poście almera n16 korozja. Auto jest garażowane ale to nic nie daje. Konserwację zeżarło w dwa lata, więc pewnie nową też w podobnym zeżre, a była gruba że hej. Co zrobię okaże się po oględzinach blacharzy. :?: