U mnie było nabite błota na maxa ale po wyczyszczeniu nie było śladu rudej. Nawaliłem tam towotu na grubo i starczy na jakiś czas. Po ubiegłorocznej walce z rudą ,w tym roku nie pokazały sie nowe wykwity poza jednym ale został unicestwiony. Lewy próg się jakoś trzyma, prawy, od słupka, cóż.... ulotnił sie i został "naprawiony" taśmą Mc Gyveramaniek_NKP pisze:kogut, u mnie też tam się gromadzi błoto zmieszane z liśćmi i innymi syfami. 1-2 do roku rozkręcam to wszystko tak jak ty, potem delikatnie to wybieram i na koniec wymywam resztki wodą. Czyszczenie tego jest zasadne bo błoto trzyma wilgoci co napewno przyspieszy korozję. No niestety, "ten typ tak ma".
Kiedyś to zrobię porządnie....