[P11/WP11] Zimowa przygoda, nie odbijają klocki
: 2011-03-24, 12:30
Hej
Zimową porą, gdy jeszcze było chłodniej miałem taką nieprzyjemną sytuację, że na zakręcie na lodzie wpadłem w poślizg. Na szczęście obyło się bez kolizji jakiejś mocno szkodliwej, uderzyłem jedynie w krawężnik. Kumpel miał rok wcześniej w Astrze II taką historię i zawiecha dostała mocno po dupie, więc od razu sprawdziłem czy nie ma tych samych problemów, jakie były u niego (m in znacznie cofnięte koło, jazda wręcz zygzakiem). Nie było. Jednak od wtedy zaczęło przy większych prędkościach odzywać się przednie prawe koło, a nawet zauważyłem że łapie ciepło.
Wczoraj natomiast sprawdziłem je jeszcze raz i było na maksa gorące. Jak głupek dopiero dziś wpadłem na pomysł że mogę Primę podnieść na lewarku i zerknąć co tam się dzieje. Koło ledwo co udało mi się zdjąć, ale jak już zdjąłem to zdiagnozowałem problem: klocki są wręcz przylepione do tarczy.
Raczej na pewno jest to wina uderzenia, bo przed nim tego nie było. Jest jakaś możliwość, aby problemu się pozbyć?
Zimową porą, gdy jeszcze było chłodniej miałem taką nieprzyjemną sytuację, że na zakręcie na lodzie wpadłem w poślizg. Na szczęście obyło się bez kolizji jakiejś mocno szkodliwej, uderzyłem jedynie w krawężnik. Kumpel miał rok wcześniej w Astrze II taką historię i zawiecha dostała mocno po dupie, więc od razu sprawdziłem czy nie ma tych samych problemów, jakie były u niego (m in znacznie cofnięte koło, jazda wręcz zygzakiem). Nie było. Jednak od wtedy zaczęło przy większych prędkościach odzywać się przednie prawe koło, a nawet zauważyłem że łapie ciepło.
Wczoraj natomiast sprawdziłem je jeszcze raz i było na maksa gorące. Jak głupek dopiero dziś wpadłem na pomysł że mogę Primę podnieść na lewarku i zerknąć co tam się dzieje. Koło ledwo co udało mi się zdjąć, ale jak już zdjąłem to zdiagnozowałem problem: klocki są wręcz przylepione do tarczy.
Raczej na pewno jest to wina uderzenia, bo przed nim tego nie było. Jest jakaś możliwość, aby problemu się pozbyć?