FORUM NISSAN ZONE

Apeluję do szanownych Moderatorów o nieblokowanie tematu - sprawa gardłowa

Bardzo proszę o pilne wskazówki.
Dotyczy tylnych hamulców tarczowych:

Czy w miarę zużywania się klocków szczelina spoczynkowa między tłoczkiem a klockiem rośnie i konieczna jest cykliczna manualna regulacja tej szczeliny poprzez wykręcanie tłoczka?

Czy w miarę zużywania się klocków szczelina spoczynkowa między tłoczkiem a klockiem utrzymywana jest automatycznie na tej samej wartości i nie ma potrzeby regulowania tej szczeliny poprzez wykręcanie tłoczka?

Moje pytanie bierze się z tego, że:
- przy nowych klockach szczelina była minimalna - klocki wręcz tarły o tarcze; na lince hamulca ręcznego nie było żadnego luzu; hamulec nożny był OK; hamulec ręczny był dostatecznie silny;
- po kilkudziesięciu tys. km szczelina ta wzrosła - klocki w stanie spoczynkowym w ogóle nie dotykają tarcz; ; hamulec nożny jest OK;hamulec ręczny jest niedostatecznie silny; na lince ręcznego jest luz na ponad 2 ząbki na dźwigni.

Kolego żadnej szczeliny się nie reguluje. Po czym stwierdzasz że hamulec nożny jest ok?
Jeśli ręczny jest za słaby to trzeba go podciągnąć.
Klocek wykręca się podczas zaciagania recznego, a podczas hamowania nożnym wysuwa.
Regulacje masz we wnątrz auta przy dźwign.

Ręczny w Primerach łapie od 3 ząbka. Co więcej - jeśli łapie dużo wyżej to trzeba zrobić porządek z zaciskami, a nie podciągać linkę. Po regeneracji tylnych zacisków, po zaciągnięciu ręcznego na 4 ząbek nie idzie ruszyć kołem.

Jeśli nie grzeje tylnich kół to zacisków bym nie ruszał.

Toudi1995, ale jeśli ręczny nie trzyma już przy 5 ząbku to trzeba się zainteresować zaciskami i je zrobić.

Naciągnij linkę

Ja zaciski robiłem a i tak co jakiś czas trzeba podciągnąć w miare zużywania.

Bardzo dziękuję kolegom za zaangażowanie

Zrelacjonuję pokrótce stan hamulców tylnych po bliższych oględzinach:

- lewy zacisk całkiem nowy (produkcji LAUBER (regenerowany) - 2 lata temu kupiony w IC i założony); sprężyna powrotna na dźwigni piekielnie mocna;
- prawy zacisk rozbierany na kawałki i czyszczony 2 lata temu; sprężyna powrotna na dźwigni słaba;
- do tego czasu wszystko współpracowało zadowalająco pomimo dysproporcji w sile sprężyn; wymagało dużej siły podczas zaciągania ręcznego;
- niedawno łączna skuteczność hamulca ręcznego spadła;
- przy spuszczonym hamulcu ręcznym, dźwignia prawego zacisku opiera się o zderzak; lewa stoi w około połowie zakresu, ale można ją łatwo palcami sprowadzić do zderzaka; linki na dźwigniach mają około 1mm luzu;
- przy zaciągnięciu ręcznego na 1 ząbek luz na obu dźwigniach zerowy;
- przy maksymalnym zaciągnięciu ręcznego (o ok 10-11 ząbków - wtedy w miarę trzyma samochód na średniej pochyłości, ale na większej auto się zsuwa) - dźwignia lewego zacisku ustawiona w połowie zakresu, dźwignia prawego zacisku ustawiona w końcu zakresu; wyrównywacz na lince wspólnej nieznacznie przekoszony w stronę zacisku prawego.

Niestety, brak mi informacji o faktycznej sile każdego z zacisków. To pozwoliłoby stwierdzić, który odpowiada za problem.

Nasuwają się pytania:
- który z w/w zacisków ma poprawne wychylenie dźwigni przy zaciągnięciu na maxa: lewy, czy prawy?
- który z w/w zacisków (bo chyba nie oba) powinien być podejrzany o o mniejszą skuteczność: lewy, czy prawy?

Podjedź na stacje diagnostyczna zmierza ci siłę hamowania poszczególnych kół .

Dźwignia odpowiedzialna za ręczny musi wracać do końca to raz

musi też być w środku wszystko ok

na allegro są dostępne tłoczki i inne gadżety do regeneracji

odpepnij linkę od zacisku i zobacz jak chodzi ,,,a stacja diag ci prawdę powie choć dla mnie to strata kasy bo samemu łatwo to zdiagnozować