Otóż na święta dostałem w prezencie tego oto wyżej wymienionego dziadka z 97r. i już na starcie gdy jechałem go odebrać z miejsca gdzie moja matula po ostatniej imprezie go zostawiła (stał tam 4 dni) napotkałem problem z odpaleniem go

Auto trafiło do mechanika, facet niby konkretny - nigdy nie było z nim problemów.
Wyżej wymieniony mechanik zdiagnozował że padł czujnik halla i że najalepiej to wymienić aparat zapłonowy. Auto stało u niego miesiąc ponieważ rzekomo nigdzie nie mógł go dostać, a ja postanowiłem zaufać mu i wstrzymać się z zamówieniem takowego poprzez allegro. Ostatecznie auto postało u mechanika prawie miesiąc i nic nie ruszyło w sprawie naprawy go, więc postanowiłem zamówić aparat zapłonowy z allegro i dać go mechanikowi aby zmontował go(było to wczoraj). Dzisiaj dzwonie do faceta jak wygląda sprawa naprawy, a on na to że wymienił i dalej nie odpala auto i sam już nie wie co jest nie tak i że jutro będzie podłączał pod inny komputer aby zdiagnozować. Szczerze powiedziawszy jestem zirytowany podejściem tegoż mechanika do całej sprawy ponieważ poniosłem koszta, a fury dalej nie mam.
Opiszę jak to wyglądało gdy chciałem odpalić auto.
Wsiadam, przekręcam kluczyk niby all ok ale tak jak by zupy nie dostawał...
Próbowałem go na pych, dolałem zupy sprawdzałem kontrolki i mniej więcej pod maską czy czegoś mu tam nie brakuje ale jak dla mnie przeciętnego kierowcy nic tam dziwnego nie widziałem... płyny wszystkie miałem niczego raczej nie brakowało pod maską, a kontrolki świeciły tak jak zawsze.
Dodam jeszcze, że jakoś rok wcześniej mechanik wymienił rozrusznik w almerce oraz stacyjke ponieważ coś tam się popaliło czy coś. Do tego od kilku lat obrotomierz i prędkościomierz szwankowały - jeden wskazywał że jadę 0km/h, a drugi wariował z obrotami, że niby na 7k śmigam

Autko należało wcześniej do mojej matki więc znam jego stan techniczny i to że nie było katowane - no chyba, że 7 lat temu gdy świeżo zdałem prawko ale to wiadome, że trzeba było swoje się wyszaleć.
Wprawdzie mam służbowe auto ale nie chcę nadużywać służbowej zabawki do prywatnych celów.
Pytanie moje takie co mam zrobić z tym fantem abym wkońcu mógł korzystać z almerki. Co jeszcze może być przyczyną nie odpalania auta i wskazywania błędu na czujnik halla?
Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam