tryb awaryjny almera n16
Moderator: sergiej
-
- nowy na forum
- Posty: 22
- Rejestracja: 2015-06-20, 09:27
- Lokalizacja: Olsztyn
tryb awaryjny almera n16
Opisze moj przypadek od poczatku.
Pojechaliśmy nad jezioro jakies 5 km za miasto. Wszystki bylo ok. Auto jechalo na gazie.
Podczas pobytu nad jeziorem wlaczone radio ok.30 minut, gdy chcielismy wracac auto ciezko odpaliło ( troche piłowalo ale w koncu załapało za pierwszym razem ) przejechalismy normalnie kilka kilometrow i gdy wjechaliśmy do miasta raptem w trakcie jazdy stracilo calkowicie moc jakby przelaczylo sie na trym awaryjny. Ledwo podjechaliśmy pod lekką górke z gazem wciśnietym do podłogi. Na światłach zgasilismy auto i wylaczylismy gaz ale problem nie zniknął. Żaden check sie nie pokazał a skrzyzwanie opuściliśmy w żółwim tempie. Ledwo dojechalismy do domu z predkościa moze max 30km/h. Nic nie szarpało, obroty równe, podczas postoju na światlach i przygazowaniu równiez obroty wzrastały dobrze ale przy jeździe mół straszny. Na drugi dzien wsiadlam i zrobilam kółko dookola osiedla na benzynie bez problemu jest moc i jedzie ok , dzis do pracy ( co prawda blisko , auto nie zdarzylo sie nagrzac ) dojechalam bez problemu.
Co moze byc przyczyną ? Wybieram sie na weekend na mazury i boję sie , ze to samo stanie sie w polowie trasy. Boję sie równiez jechac do mechanika i znowu wydac pare stowek na cos co nie jest konieczne do zrobienia czy ktos miał taki przypadek ?
Pojechaliśmy nad jezioro jakies 5 km za miasto. Wszystki bylo ok. Auto jechalo na gazie.
Podczas pobytu nad jeziorem wlaczone radio ok.30 minut, gdy chcielismy wracac auto ciezko odpaliło ( troche piłowalo ale w koncu załapało za pierwszym razem ) przejechalismy normalnie kilka kilometrow i gdy wjechaliśmy do miasta raptem w trakcie jazdy stracilo calkowicie moc jakby przelaczylo sie na trym awaryjny. Ledwo podjechaliśmy pod lekką górke z gazem wciśnietym do podłogi. Na światłach zgasilismy auto i wylaczylismy gaz ale problem nie zniknął. Żaden check sie nie pokazał a skrzyzwanie opuściliśmy w żółwim tempie. Ledwo dojechalismy do domu z predkościa moze max 30km/h. Nic nie szarpało, obroty równe, podczas postoju na światlach i przygazowaniu równiez obroty wzrastały dobrze ale przy jeździe mół straszny. Na drugi dzien wsiadlam i zrobilam kółko dookola osiedla na benzynie bez problemu jest moc i jedzie ok , dzis do pracy ( co prawda blisko , auto nie zdarzylo sie nagrzac ) dojechalam bez problemu.
Co moze byc przyczyną ? Wybieram sie na weekend na mazury i boję sie , ze to samo stanie sie w polowie trasy. Boję sie równiez jechac do mechanika i znowu wydac pare stowek na cos co nie jest konieczne do zrobienia czy ktos miał taki przypadek ?
-
- nowy na forum
- Posty: 22
- Rejestracja: 2015-06-20, 09:27
- Lokalizacja: Olsztyn
Cała akcja wydarzyła się podczas jazdy na gazie ale na światłach wylaczylismy gaz i na benzynie wcale się nie odmulił. Dziś pojezdzilam na benzynie nie włączając gazu i niby wszystko ok. Jutro się przyjadę i włączę gaz zobaczymy czy coś się będzie działo. Kurde chyba nici z mojej wyprawy na weekend jak mi gdzieś stanie w połowie trasy to się zapłacze
-
- nowy na forum
- Posty: 22
- Rejestracja: 2015-06-20, 09:27
- Lokalizacja: Olsztyn
Witam.margarita907 pisze:silnik 1.5 ale obroty nic nie faluja, wiec błagam nie strasz rozrządem bo sie załamię.
Jeszcze od tamtej pory nie właczalam gazu, na benzynie chodzi jak powinien wiec moze cos od gazu. Musze włączyc gaz, pojezdzic i zobaczyc czy stanie sie to samo
Mam identyczne objawy w swoim Nissanie N16 po lifcie z 2002r. Auto często po przejechania kilkunastu kilometrów, nagle traci moc i przyspieszenie. Nie wyskakuje żadna kontrolka.
Udało się znaleźć przyczynę? Byłem już u kilku mechanikow, wszyscy rozkładają ręce. Obecnie jestem umówiony na wymianę rozrządu, ale wiadomo, że chciałbym tego uniknąć. U mnie również obroty nie falują, łańcuszka nie słychać.
Pozdrawiam.
-
- nowy na forum
- Posty: 22
- Rejestracja: 2015-06-20, 09:27
- Lokalizacja: Olsztyn
87olo u mnie okazało sie to być winą jakiegos czujnika wałka karbowego czy jakos tak. Wymienione i poki co odpukac śmiga. Obroty nie faluja a o rozrzadzie nikt nic nie wspomnial zeby mial byc do wymiany a mam nakręcone 275tys. Obroty równe, jedynie po odpaleniu ciut wyższe ale zaraz spadaja do normalności i to tez zalezy jaka pogoda Pojechalam (ledwo co dojechalam) do m echanika jak zablokowalam uliczkę , bo nie moglam odpalic W koncu odpalił ale do mechanika mam jakies 0,5km i ledwo dojechalam taki mół bez mocy totalnie i jeszcze raz po drodze zgasł Mam nadzieje, ze przez najblizszy czas nie bede musiala odwiedzac mechaniora
W sumie miałem podobą sytuację, na DK7 auto nagle przy 120km/h straciło moc i mimo wciskania gazu prędkość malała. doturlałem się na stację, która akurat była w pobliżu i po postoju kilka minut auto odpaliło ale było bardzo odczuwalnie zamulone, a max predkość po minucie rozpędzania to 80km/h okazało się, że łańcuch wyciągnięty, napinacz wysunięty na maxa. Po wymianie wszystko ok
-
- nowy na forum
- Posty: 22
- Rejestracja: 2015-06-20, 09:27
- Lokalizacja: Olsztyn
- Suwakovsky
- wiem o czym pisze
- Posty: 69
- Rejestracja: 2015-06-16, 05:24
- Lokalizacja: Rzeszów
-
- nowy na forum
- Posty: 22
- Rejestracja: 2015-06-20, 09:27
- Lokalizacja: Olsztyn