Nissanmaniaku! Prosimy o nieblokowanie reklam!    

Utrzymujemy nasze forum z małych reklam pojawiających się między postami.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam na naszym forum.


Dziękujemy!

Almera N16 nie odpala po ładowaniu akkumulatora

Moderatorzy: Seba WWA, sergiej

Lugnasad
nowy na forum
Posty: 18
Rejestracja: 2012-02-05, 16:17
Lokalizacja: Zabrze

Almera N16 nie odpala po ładowaniu akkumulatora

Post autor: Lugnasad » 2012-02-05, 16:53

Witajcie, mam sprawę i proszę o poradę zanim udam się do mechanika, by mieć pogląd na całą sprawę. Rozładował mi się akum po 1-dniowym postoju w najmroźniejszą noc. (po tej nocy ruszył, ale podczas wyjazdu z garażu zgasł i już się go nie dało uruchomić). Po ładowaniu akumulatora dalej nie rusza. Próbowałam z kablami - też nic nie daje. Auto zarówno na swoim akumulatorze jak i po podpięciu do innego ciągle wydaje dźwięk, jakby miało za chwilę zapalić, ale nie zapala... Pytanie, co jest rozwiązaniem? Świece? Rozrusznik? Coś innego?

Z góry dzięki za odp.

Saffira

Post autor: Saffira » 2012-02-05, 17:04

w innym poście pisalas, że piszczy coś obok i to dluższą chwilę - więc mozliwe że auto nie jest w stanie naladowac się bo sie zeslizguje pasek od alternatora (co pomaga akumulatorowi się "napakowac")

jakby padly świece to moim zdaniem slyszalabys wczesniej nierowna prace silnika, takie szamotanie sie z mocą, albo ogólny spadek mocy

Lugnasad
nowy na forum
Posty: 18
Rejestracja: 2012-02-05, 16:17
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Lugnasad » 2012-02-05, 17:15

Tylko że akumulator jest zaraz po ładowaniu + była próba uruchomienia kablami z innego auta. W takim wypadku chyba ślizgający pasek nie miałby tak wielkiego znaczenia?

Co do nierównej pracy silnika to czasem miał momenty, że sprawiał wrażenie, jakby miał arytmię silnika. Ogólny spadek mocy - zauważyłam od dłuższego czasu takie zjawisko, pod górkę to czasem jedzie tak, że mam wrażenie, że zaraz się stoczy w dół :) no i z rozpędzaniem też nie ma rewelacji, zanim się rozpędzi to trochę mija, czasem na autostradzie przy zmianie pasa chcę przyspieszyć a tu jedzie jakbym miała tonę bagażu albo jakby był na hamulcu ;) mechanik skomentował to rozłożeniem rąk i tekstem że on nie widzi niczego nieprawidłowego w tym aucie. Może to być faktycznie objaw padniętych świec?

Saffira

Post autor: Saffira » 2012-02-05, 17:20

1 - mechanika zmień ;p
no to co piszesz to fakt mogą być swiece jak auto zdecha - kiedy świece były zmieniane?
zmien mechanika zmiennnnn! niech przy tobie wykreci swiece i pokaże ci pod swiatlo czy przepalone czy zdrowe, spójrz:
http://srvimg06.tablica.pl/images_tabli ... a-gora.jpg
to jest zdrowa świeca, ten haczyk/ogonek po prawej ma niepoprzepalany i cały i tak ma być

to moze byc pare innych rzeczy jeszcze które powoduja, że auto nie chce jechać...

Lugnasad
nowy na forum
Posty: 18
Rejestracja: 2012-02-05, 16:17
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Lugnasad » 2012-02-05, 17:23

Super, dzięki!

A gdzie mniej więcej są te świece w almerze? Bo wolałabym już zawczasu sprawdzić, żeby wiedzieć, na czym w tej mojej awarii stoję...

Saffira

Post autor: Saffira » 2012-02-05, 17:27

świece są w silniku... nie tylko almery... tylko nie otwieraj na gorącym/ciepłym chodzącym silniku jeśli w ogóle masz klucz i umiesz to wyjąć
ty a powiedz, obroty są stałe czy skaczą? bo to tez może wskazywac na coś innego...
a paliwko dobre dałaś jej? to może byc naprawde sporo mozliwosci :roll:

Lugnasad
nowy na forum
Posty: 18
Rejestracja: 2012-02-05, 16:17
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Lugnasad » 2012-02-05, 17:33

Wiem ż enie tylko w almerze :) źle sformułowałam pytanie. Chodzi mi o to w którym miejscu mniej więcej ich szukać. Wina paliwa to na pewno nie jest, zawsze tankuję na 2 tych samych stacjach i nigdy nie było problemu i są to stacje raczej dobre.

Obroty skaczą, głównie na zimnym silniku i czasem szarpie lekko przy rozpędzaniu na 2 biegu na zimnym silniku. Później już obroty sa w porządku.

Saffira

Post autor: Saffira » 2012-02-05, 17:39

a silniczek krokowy zdrowy? czysty?
świece są pod tymi czarnymi kopułkami z przewodami co idą jakby od góry
http://srvimg06.tablica.pl/images_tabli ... rev001.jpg
te 4 jednakowe nad napisem

Awatar użytkownika
bombel
Administrator
Posty: 13188
Rejestracja: 2009-12-07, 12:43
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: bombel » 2012-02-05, 17:41

Lugnasad zacząłbym od rozrusznika, bo ewidentnie nie ma siły zakręcić

Lugnasad
nowy na forum
Posty: 18
Rejestracja: 2012-02-05, 16:17
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Lugnasad » 2012-02-05, 17:57

No właśnie... zaraz idę zerknąć na świece.

Pytanie, czy rozrusznik + wymiana to większe koszta czy da się przeżyć? I czy jest cień szansy, że to np.tylko szczotki? :)

Awatar użytkownika
bombel
Administrator
Posty: 13188
Rejestracja: 2009-12-07, 12:43
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: bombel » 2012-02-05, 18:52

Lugnasad pisze:Pytanie, czy rozrusznik + wymiana to większe koszta czy da się przeżyć? I czy jest cień szansy, że to np.tylko szczotki? :)
Najprościej szczotki. Kosz tok 100 zł

Lugnasad
nowy na forum
Posty: 18
Rejestracja: 2012-02-05, 16:17
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Lugnasad » 2012-02-05, 19:55

Świece zdają się być w porządku. Jedna trochę zabrudzona, jakiś minimalny wyciek oleju. Poza tym żadnych śladów tego, że coś może być z nimi nie tak. Chyba jednak kwestia rozrusznika...

Awatar użytkownika
bombel
Administrator
Posty: 13188
Rejestracja: 2009-12-07, 12:43
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: bombel » 2012-02-05, 20:53

Lugnasad tak jeszcze jedno. Jak masz Almere z silnikiem 2,0 to jest to TINO a nie N16 jak masz w popisie :)

Lugnasad
nowy na forum
Posty: 18
Rejestracja: 2012-02-05, 16:17
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Lugnasad » 2012-02-05, 21:08

Mam z silnikiem 1,5 :) czyli N16 :) tzn na razie nie mam, bo chwilowo nie żyje :( jutro sprowadzam mechanika to napiszę, jak zakończyła się sprawa

Awatar użytkownika
bombel
Administrator
Posty: 13188
Rejestracja: 2009-12-07, 12:43
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: bombel » 2012-02-05, 21:22

Lugnasad, a to zjecie mnie zmyliło :)

Sorry za OT

Lugnasad
nowy na forum
Posty: 18
Rejestracja: 2012-02-05, 16:17
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Lugnasad » 2012-02-05, 21:27

Zdjęcie było z neta, za zimno jest na dworze i nie chciałam iść robić zdjęcia, więc znalazłam na googlach silniczek i wkleiłam :) (gdyby obowiązywała ACTA, pewnie poszłabym po tym siedzieć;) )

Awatar użytkownika
maniek_NKP
fanatyk nissana
Posty: 425
Rejestracja: 2010-02-17, 20:17
Lokalizacja: DW

Post autor: maniek_NKP » 2012-02-06, 14:31

Co do rozrusznika to jakby padł to raczej takie cykanie byłoby słychać. Ew możesz spróbować stuknąć energicznie (z wyczuciem) jakimś trzonkiem od szczotki w rozrusznik i może zaskoczy jeśli to wytarte szczotki. Taki doraźny sposób.
Stawiałbym raczej na świece. W tym mroźnym okresie jaki teraz jest to prawdopodobne.

Rozumiem, że jest to benzyniak, tak ?

[ Dodano: 2012-02-06, 14:32 ]
Lugnasad pisze:Obroty skaczą, głównie na zimnym silniku i czasem szarpie lekko przy rozpędzaniu na 2 biegu na zimnym silniku. Później już obroty sa w porządku.
A czy świeci się wtedy np. kontrolka ładowania ?

Lugnasad
nowy na forum
Posty: 18
Rejestracja: 2012-02-05, 16:17
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Lugnasad » 2012-03-13, 12:56

Witam,

W warsztacie podpięli auto do komputera i wywalił błąd: czujnik położenia wału korbowego. OK, umówiłam się z nimi na 360zł za 2 czujniki + wymiana 50zł czyli 410. Za 2 dni podjeżdżam po auto a tu 580zł, bo jeszcze świece... Ale ok, zapłaciłam, wsiadam do auta a tam znów kontrolka check. Wracam do warsztatu, mechanik stwierdził, że zapomniał skasować błąd. Dodam, że po odbiorze auta szarpało mi jeszcze bardziej niż do tej pory i obroty jeszcze bardziej falowały.
Na drugi dzień uruchamiam almerkę, a tam check... Podjeżdżam do warsztatu, a jakiś inny mechanik stwierdził, że tamten źle skasował błąd i teraz on skasuje dobrze i będzie chodziło jak ta lala.

Po 2 dniach znów wywaliło checka. Jako że mi zaczęło stukać przy hamowaniu z tyłu i podejrzewając klocki/tarcze podjechałam do innego tym razem mechanika, poprosiłam o sprawdzenie tego szarpania i zdiagnozowanie checka.

Mechanik obejrzał, podłączył do kompa, wymontował czujniki i okazało się, że:

1. Czujniki były zamienione miejscami
2. Wsadzili mi jakąś podróbę, za którą policzyli 360zł...
3. Obydwa czujniki nie były z jednego opakowania, co wynikało z różnych symboli i numerów, więc zrobili jakieś machlojstwo

Podsumowując, pewnie myśleli, że zrobią taki myk, a ja do nich wrócę na kolejną naprawę za którą mi znów skasują. Niestety, bycie babą z autem nie jest łatwe podczas wizyt u mechaników ;)

Tym bardziej jak mechanik na moje pytanie na falujące obroty mówi "Pani, trzeba pasek wymienić, sprawdzałem, nadaje się do wymiany". "No tak. Tylko szkoda, że ja mam łańcuch :-)

Awatar użytkownika
homik123456
fanatyk nissana
Posty: 1283
Rejestracja: 2009-12-21, 20:18
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: homik123456 » 2012-03-13, 13:20

A teraz juz jest lepiej niz bylo?? Tylko obroty jeszcze Ci faluja??
To niezle Cie skasowali, skoro niby swiece wymienili jeszcze a 170zl zgarneli za nie, to nawet jak by odliczyc robocizne to duzo za nie chcieli.
A do gdzie to tacy "uczciwi mechanicy sa" ??
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Almera”