FORUM NISSAN ZONE

Ostatnio zrobiłem trochę kilometrów po różnych drogach moją p11 Gt i tak sie zastanawiam czy ktoś ma doświadczenia w temacie porównania zawieszenia p11 i innych aut klasy średniej.
Wydaje mi sie że p11 gt jest dość sztywna ale w granicach rozsądku. Im szybciej tym lepiej na dziurach. Zawieszenie jest dość precyzyjne i odporne na zmiany obciążenia w zakręcie.
Co do moich doświadczeń:
P11 (na 15 calach) vs laguna II 1.9dci 107km (16 cali)- primera sztywniejsza, precyzyjniejsza, gorsza na dziurach przy małych prędkościach lepsza przy duzych prędkościach niezależnie czy dziury czy nie (lepiej je zbiera bez bujania)

Dla mnie primera wygrywa w tym zestawieniu. Ciekawi mnie jednak jak wypada z innymi autami klasy sredniej np: mondeo mk3 - czyli królem w tej kategorii, pasatami, accordem, mazdą 6. Szczególnie cenne będzie dla mnie porównanie z p11 gt.

Bo w końcu będzie trzeba kiedyś zmienic auto.

Ja pamiętam jak z W10 przesiadlem się chwilowo do Audi 80, to na zakręcie mało co przez okno nie wyleciałem xD,

Mondeo plynie. Jest miekkie ale precyzyjne. Peugeot 406 takze plynie ale sie buja mocno i jest mniej precyzyjny. Tymi smigalem. Jezdzilem tez citroenem ale to mniej wiecej uczucie jak na mazurach takie wakacje na łódce ale naprawe dziury pieknie wybiera tak jak na reklamie

Co do citroena, to prawda, kolega ma xare, niby samochod juz nie mlody, ale miekko sie jedzie, jak pontonem po wodzie. Ja mialem i mam do czynienia z dwoma generacjami astry: F i G. Samochody sztywne, szczegolnie ta druga, ale miekko wybieraja nierownosci (mowa tu o dieslach), o wiele bardziej miekko niz p11, chociaz sztywnosci podobne. Ale na dluzsza mete, po trasie p11 jest wygodniejsza.
Jezdzilem tez volvo v40 1.6. Za kazdym razem mam wrazenie, ze podczas hamowania przed zakretem zaraz z niego wypadne. Jedynie porownywalnym samochodem jesli chodzi o zawieszenie jest mazda 6 1.8. Podobna sztwnosc, podobne wybieranie nierownosci (chociaz w mazdzie troszeczke ciszej pracuje zawiesznie), z tym ze lepsze prowadzenie w zakretach ze wzgledu na wielowahacz z tylu. Tyl zachowuje sie o wiele pewniej. To na tyle, jesli chodzi o moje doznania podczas jazdy roznymi samochodami, podobnej i zblizonej klasy do p11.

Ostatnio miałem okazję podeptać trochę swoją P11GT po zakrętach etc. Branie zakrętu z prędkością nawet do 130 km/h nie było dla mnie jakimś większym problemem. Samochód trzymał się drogi. Dziwiło mnie, że kierowcy w dużo lepszych i nowocześniejszych autach mocno zwalniali przed zakrętami, żeby tylko nie wylecieć. Widać było jak zawiecha się mocno uginała. Mistrzem był Ford Focus kombi, który się o mało nie wyłożył na bok...

Porównując zawieszenie P11GT i P10 to jednak P10 miała lepsze. Opon jakiś mega nie mam posiadam. Zwykłe budżetówki w rozmiarze 205/60/15

P10 ma na tyle wielowahacz a P11 belke co jest tańszym ale gorszym rozwiązaniem.

zuh wiem, że ma wielowahacz - dwa poprzeczne i jeden ciągnący. Belka skrętna w P11 była cofnięciem się w rozwoju....

Miałem corolle e10 i z tyłu miała wielowahacz jak p10 ale prowadziła sie gorzej od p11 gt.
Też juz miałem tak że chciano mnie wyprzedzać do zakrętów a po zakrętach juz nie. Auta różne, wczoraj golf 4 - ostry kolo siedział na ogonie, przy blisko 130, a jak sie zaczeły zakręty to na każdym zostawał sporo z tyłu. Ale ciekawi mnie jak wypada porównanie z klasa średnią obecną lub z nowszymi autami o gabarytach p11 - np poprzednia generacja civica sedan, jetta nowa, pasek przedostatni. Czyli coś co mogłoby w przyszłości zastąpic p11 gt, bo p12 to raczej nie będzie.

tmx nowe samochody od starych odróżnia to, że stare były projektowane przez inżynierów. Nowe są projektowane przez księgowych. Co więcej kiedyś samochód projektowało się dobre 4-5 lat. Dziś, żeby zaprojektować samochód wystarczy ja wiem miesiąc?! Bo wszystko się robi przy użyciu komputera i symulacji. Prace nad P11 jak mnie pamięć nie myli rozpoczęły się chyba już w 1992 roku. Tak więc prawie 4 lata na testy i dopracowywanie każdego szczegółu.
Jeśli teraz miałbym zmieniać samochód to z chęcią kupiłbym starego Mercedesa klekota, Mercedesa S-klasę z '89 albo jakieś stare Volvo (seria 200, 300, 800 900) lub Saaba np. 9000.

tmx pisze:wczoraj golf 4 - ostry kolo siedział na ogonie, przy blisko 130, a jak sie zaczeły zakręty to na każdym zostawał sporo z tyłu.

Proste są dla szybkich samochodów, zakręty dla szybkich kierowców - Colin McRae

To ja się wypowiem na temat zawieszenia Mazdy 6 - na wrocławskie kostki brukowe i tutejsze ulice zdecydowanie lepsze i wygodniejsze od WP11. Auto bardziej płynie po wszystkich nierównościach i zdecydowanie lepiej wszystko wybiera, tak że nie czuje się momentami tego, po czym się właściwie jedzie. Przejeżdżanie przez progi zwalniające to też inna bajka, na korzyść Mazdy. Jak dla mnie pod tym względem to całkiem inna epoka zawieszenia
Co do zakrętów to zbytnio się nie wypowiem - głównie autostrady, a te są raczej proste...

Pozdrawiam

janusz pisze:jakieś stare Volvo (seria 200, 300, 800 900) lub Saaba np. 9000

I to jest to, szybko, tanio i wygodnie
aaa, edit, zapomniałeś jeszcze o serii 700 i 400 (szczególnie 480, mała żaba z wyłupiastymi oczami)

janusz pisze:Belka skrętna w P11 była cofnięciem się w rozwoju

Owszem, taniej, wcale nie znaczy lepiej. Ale ta belka skrętna jest trochę zmodyfikowana. Jest po pierwsze "ciągnięta" przez samochód, a po drugie ma wahacz poprzeczny. A nie tak jak w niektórych samochodach (np astra), gdzie nadwozie jest nasadzone na kawał tregla bynajmniej primery skręcają i nie są aż tak podsterowne jak niektóre wozy...

W P11 belka jest drążkiem Scotta-Russela. W większości jest zastosowany układ z drążkiem Panharda...

W nowej Astrze jest tak samo z tyłu i jest chwalona za prowadzenie choć z przodu zwykły mc'person