[ Primera] P10 2.0 eGT Neo VVL
: 2016-07-31, 20:14
Witam wszystkich
Korzystając z chwili wolnego czasu pochwalę się obecnym dupowozem. Po sprzedaży sunnego w kręgach mojego zainteresowania była głównie almera z vvl. Coś się działo w tym kierunku jedno auto odpadło, później na drugie długo trzeba było czekać a więc zacząłem szukać czegoś innego. Była chwila zwątpienia o mały włos nie kupiłem już samochodu innej marki czego nie chciałem, ale w ostatniej chwili wpadła na allegro P10gt z vvl. Początkowo nie byłem przekonany, 4 drzwi, duży bagażnik - po co mi to ? O ile p11 z tym zestawem bym nie kupił, to jednak p10 gt od zawsze mi się podobała, a więc stwierdziłem czemu nie. Elementem decydującym niewątpliwie była szpera. Skonsultowałem się z Shadows'em przed zakupem, odpowiedział mi na każde pytanie no i cóż teraz jest moja.
Na szybko:
Silnik:
-SR20VE
-Seria dolot, duża przeływka+stożek,
-Wystrojony na ECU Master DET III,
-Lauch Control,
-Skrzynia z Pulsara VZR.
Wydech:
-Kolektor 4-2-1 SSAC + przelot 2.5 cala, środkowy magnaflow, końcowy GTPerformance (brzmi fenomenalnie).
Wnętrze:
-Kierownica z 300zx,
-Fotele i tylna kanapa z Subaru Imprezy STI,
-Gałka Skunk2.
-Szyberdach.
Zawieszenie:
-Amortyzatory Kaayaba + sprężyny Eibach.
Felgi:
-Konig 17, 7j, 195/45/17 Continental Contisportcontact 3 + dystanse tył 25mm i szpilki zamawiane w rallyshop arp i jako że dostałem sporo części do auta w tym dystanse na przód które nie były założone 8mm na szybkości wpadły na swoje miejsce co by za wąsko nie było.
Mocowo nie mam zamiaru nic ruszać, strojenie według Shadows'a profi, co mogę potwierdzić i się go nie czepiam w żaden sposób. Zaczynam grzebać przy oświetleniu wnętrza bo prawie nic się nie świeci a zdecydowanie stawiam przy niej na wygodę użytkowania i i tu dzięki Janusz za wszystkie rady i czas . Felgi możliwe że pojadą do malowania w całkowitą biel i tu jakby ktoś miał czas na wizualizację to będę wdzięczny, lakiernik wkracza za kilka dni i odmaluje to co trzeba co by prezentowała się jak należy, zawieszenie prawie igła, w tej chwili wymieniają się wahacze dolne przednie, poza tym bez zażutu, żadnych luzów. U mnie dostał sporawy stożek simota i świeży akumulator boscha. Po lakierniku nowe świece, kopułka i palec, uszczelnienie dekla i możliwe że pokrywa pójdzie w proszek, zobaczymy jak się zepnie budżet.
Korzystając z chwili wolnego czasu pochwalę się obecnym dupowozem. Po sprzedaży sunnego w kręgach mojego zainteresowania była głównie almera z vvl. Coś się działo w tym kierunku jedno auto odpadło, później na drugie długo trzeba było czekać a więc zacząłem szukać czegoś innego. Była chwila zwątpienia o mały włos nie kupiłem już samochodu innej marki czego nie chciałem, ale w ostatniej chwili wpadła na allegro P10gt z vvl. Początkowo nie byłem przekonany, 4 drzwi, duży bagażnik - po co mi to ? O ile p11 z tym zestawem bym nie kupił, to jednak p10 gt od zawsze mi się podobała, a więc stwierdziłem czemu nie. Elementem decydującym niewątpliwie była szpera. Skonsultowałem się z Shadows'em przed zakupem, odpowiedział mi na każde pytanie no i cóż teraz jest moja.
Na szybko:
Silnik:
-SR20VE
-Seria dolot, duża przeływka+stożek,
-Wystrojony na ECU Master DET III,
-Lauch Control,
-Skrzynia z Pulsara VZR.
Wydech:
-Kolektor 4-2-1 SSAC + przelot 2.5 cala, środkowy magnaflow, końcowy GTPerformance (brzmi fenomenalnie).
Wnętrze:
-Kierownica z 300zx,
-Fotele i tylna kanapa z Subaru Imprezy STI,
-Gałka Skunk2.
-Szyberdach.
Zawieszenie:
-Amortyzatory Kaayaba + sprężyny Eibach.
Felgi:
-Konig 17, 7j, 195/45/17 Continental Contisportcontact 3 + dystanse tył 25mm i szpilki zamawiane w rallyshop arp i jako że dostałem sporo części do auta w tym dystanse na przód które nie były założone 8mm na szybkości wpadły na swoje miejsce co by za wąsko nie było.
Mocowo nie mam zamiaru nic ruszać, strojenie według Shadows'a profi, co mogę potwierdzić i się go nie czepiam w żaden sposób. Zaczynam grzebać przy oświetleniu wnętrza bo prawie nic się nie świeci a zdecydowanie stawiam przy niej na wygodę użytkowania i i tu dzięki Janusz za wszystkie rady i czas . Felgi możliwe że pojadą do malowania w całkowitą biel i tu jakby ktoś miał czas na wizualizację to będę wdzięczny, lakiernik wkracza za kilka dni i odmaluje to co trzeba co by prezentowała się jak należy, zawieszenie prawie igła, w tej chwili wymieniają się wahacze dolne przednie, poza tym bez zażutu, żadnych luzów. U mnie dostał sporawy stożek simota i świeży akumulator boscha. Po lakierniku nowe świece, kopułka i palec, uszczelnienie dekla i możliwe że pokrywa pójdzie w proszek, zobaczymy jak się zepnie budżet.