[ 100NX] Zółtek 100nx 1.6:)
: 2015-10-22, 12:02
Siemka. No cóż na prośbę kolegi Dubsona, piszę co z moim tam się działo (ps brak zdjęć)
No cóż. W czerwcu w Poznaniu go kupiłam stan wizualny niby ok trochę rdzy było widać, a mój jest Pan Blacharz i powiedział że mi go ogarnie. No ok kupiłam go i już na dzień dobry coś waliło z przodu. Po oględzinach w domu tego samego dnia się okazało: koło nie od auta, za małe+ do wymiany była felga. A kasy trochę miałam to miły Pan w sobotę mi wymienił za 30zł hehe;d. I dodam, że w czerwcu dałam go z tym kołem co mi rąbało na oględziny do mechanika i mi powiedział: piasty do wymiany, łożyska, końcówki drążków. Zrobił rozstaw kół, geometrykę, ręczny mi naciągnął i hamulec. I tak u niego zostawiłam 650z ł-_-...
Przyszedł czas dalej: wakacje lipiec, my wyjeżdżaliśmy nad morze, u mojego nie ważne OC ( ale kupiłam jeszcze w tym samym miesiącu) wjechał sobie do garażu i tam czekając na nas i spawarkę:) Spawara przyszła w środę i zabraliśmy się trochę już za progi i tutaj szok totalny: prawa strona progów zgnita totalnie, lewe w miarę ok 3 małe dziurki były. W progach znalazły się rurki od wody (dlatego takie zgnite) nie poddaliśmy się w 3 tyg ogarneliśmy je, wycieliśmy blaszki, spospawaliśmy je, pomalowaliśmy farbą żeby rdza nie łapała, i na czarno. I cool:)A ps. lewej stronie musieliśmy jeszcze trochę pospawać podłogę i wzmocnić ją.
Krok kolejny: pod siedzeniem kierowcy dziura jak blacha do pieczenia -_- ale zrobiliśmy to samo co przy progach, blaszka, spawarka, farby i jest zrobione jak ma być:) reszta ok podłogi.
Krok kolejny: drzwi, błotniki poszły won: tu problem: prawe drzwi i błotnik nowe kupione, a tamte wypier...doliłam bo były tak do du..py że do niczego się nie nadawały ( i tu poszło kupa szpachlu niepotrzebnie, ale cóż kto przewidział że znajdę po przystępnej cenie błotnik i drzwi?:D) przyszły drzwi i błotnik bardzo dobry stan. Błotnik znitowany i pomalowany już jest, drzwi poskręcane, ponitowane i pomalowane będą w najbliższym czasie. Od drzwi moich żółtych niby nie działał podnośnik od szyby, ale się okazało, że działają, więc do elektryka jechać nie muszę z nimi.
I tak: auto stoi z progami zrobionymi, bez drzwi i błotników ( i tak sobie myślałam: że idealnie się nadaje do MasterGrat w Borui;d). Mamy nadzieje, że czas pozwoli i będziemy powoli malować resztę i poskręcamy go do kupy. I Tak zrobiony Chrupek pojedzie sobie na przegląd (mam nadzieje że w przyszłym tygodniu). To na tyle jak na razie. Zdjęcia postaram się zrobić jak będę u mojego:D
[ Dodano: 2015-10-22, 13:06 ]
a i z tyłu widzieliśmy, że mam gumy do wymiany żeby lekko auto podnieść a kielichy są ok. I tak na koniec dzisiaj to też pecha miałam z drugim autem (Mitsubishi Galant USA), przejechałam kawałek i kaput. Nie odpala coś trze w silniku. Mam nadzieje, że to nie zjechany silnik, bo nowy kosztuje 2500zł;/ porażka...
No cóż. W czerwcu w Poznaniu go kupiłam stan wizualny niby ok trochę rdzy było widać, a mój jest Pan Blacharz i powiedział że mi go ogarnie. No ok kupiłam go i już na dzień dobry coś waliło z przodu. Po oględzinach w domu tego samego dnia się okazało: koło nie od auta, za małe+ do wymiany była felga. A kasy trochę miałam to miły Pan w sobotę mi wymienił za 30zł hehe;d. I dodam, że w czerwcu dałam go z tym kołem co mi rąbało na oględziny do mechanika i mi powiedział: piasty do wymiany, łożyska, końcówki drążków. Zrobił rozstaw kół, geometrykę, ręczny mi naciągnął i hamulec. I tak u niego zostawiłam 650z ł-_-...
Przyszedł czas dalej: wakacje lipiec, my wyjeżdżaliśmy nad morze, u mojego nie ważne OC ( ale kupiłam jeszcze w tym samym miesiącu) wjechał sobie do garażu i tam czekając na nas i spawarkę:) Spawara przyszła w środę i zabraliśmy się trochę już za progi i tutaj szok totalny: prawa strona progów zgnita totalnie, lewe w miarę ok 3 małe dziurki były. W progach znalazły się rurki od wody (dlatego takie zgnite) nie poddaliśmy się w 3 tyg ogarneliśmy je, wycieliśmy blaszki, spospawaliśmy je, pomalowaliśmy farbą żeby rdza nie łapała, i na czarno. I cool:)A ps. lewej stronie musieliśmy jeszcze trochę pospawać podłogę i wzmocnić ją.
Krok kolejny: pod siedzeniem kierowcy dziura jak blacha do pieczenia -_- ale zrobiliśmy to samo co przy progach, blaszka, spawarka, farby i jest zrobione jak ma być:) reszta ok podłogi.
Krok kolejny: drzwi, błotniki poszły won: tu problem: prawe drzwi i błotnik nowe kupione, a tamte wypier...doliłam bo były tak do du..py że do niczego się nie nadawały ( i tu poszło kupa szpachlu niepotrzebnie, ale cóż kto przewidział że znajdę po przystępnej cenie błotnik i drzwi?:D) przyszły drzwi i błotnik bardzo dobry stan. Błotnik znitowany i pomalowany już jest, drzwi poskręcane, ponitowane i pomalowane będą w najbliższym czasie. Od drzwi moich żółtych niby nie działał podnośnik od szyby, ale się okazało, że działają, więc do elektryka jechać nie muszę z nimi.
I tak: auto stoi z progami zrobionymi, bez drzwi i błotników ( i tak sobie myślałam: że idealnie się nadaje do MasterGrat w Borui;d). Mamy nadzieje, że czas pozwoli i będziemy powoli malować resztę i poskręcamy go do kupy. I Tak zrobiony Chrupek pojedzie sobie na przegląd (mam nadzieje że w przyszłym tygodniu). To na tyle jak na razie. Zdjęcia postaram się zrobić jak będę u mojego:D
[ Dodano: 2015-10-22, 13:06 ]
a i z tyłu widzieliśmy, że mam gumy do wymiany żeby lekko auto podnieść a kielichy są ok. I tak na koniec dzisiaj to też pecha miałam z drugim autem (Mitsubishi Galant USA), przejechałam kawałek i kaput. Nie odpala coś trze w silniku. Mam nadzieje, że to nie zjechany silnik, bo nowy kosztuje 2500zł;/ porażka...