przyszedł czas żeby pokazać swój daily-car
Szału nie ma, bo takich samochodów spotykacie codziennie wiele,
ale akurat zbliżała się zima a w zimę motocyklem jeździć
za bardzo się nie da (tzn. dać się da, tylko chyba nie o to w tym chodzi
to zacząłem rozglądać się za czymś tanim w eksploatacji i niedrogim.
Szybkie zakręcenie się w temacie i po 3dniach miałem autko kupione od kolegi z pracy
MODEL: Micra K11
SILNIK: 1.0
MOC: 55 kotów mechanicznych
UKŁAD DOLOTOWY: jest.
UKŁAD WYDECHOWY: też jest.
ELEKTRONIKA: świecące wentylki
ZAWIESZENIE: niższe
CAR-AUDIO: coś tam gra
PLANY: są
Tak wyglądała w dniu zakupu:


Micra jakich wiele
Do wiosny '14 przejeździłem bez żadnego zająknięcia.
No może dla pewności wymieniłem płyn w ukł. chłodzenia
zakleiłem też faltdach od spodu bo strasznie wyciągał mi ciepłe powietrze
(mimo dziur nie przeciekał!).
Przyszła wiosna więc trzeba było troszkę podszykować autko
Na pierwszy ogień poszedł dach bo wyglądał tak :

Dach w naszym kraju strasznie ciężko dostępny,
szukałem prawie 4miesiące ale udało się w końcu

(niestety tylko taka fotka, ale widać różnicę
Dodatkowo pozrywałem zbędne naklejki i kupiłem alufelgi 14 + opony 155/65

Wszystko było fajnie tylko mikrus sterczał tak, że można było
pokusić się o włożenie głowy między opone a nadkole
Wleciały więc zielony springi Weitec'a:

A tutaj nieco słaba fotka ale pokazuje różnice między serią a moją micrą :

Kilka pomysłów na te wrotki jeszcze mam, ale wszystko z czasem...





