[ Micra] Moja K11-stka
: 2014-01-18, 14:27
Porządki zrobione, OC wykupione, płyny i rozrząd wymieniony. Można się brać do prezentacji samochodu.
Samochód zakupiłem 13 grudnia 2013r. (wiem, że pechowy dzień, ale jak na razie okazuje się, że dla mnie całkiem pechowy nie był). Szukałem po całym śląsku, a okazało się, że znalazłem 20min drogi z Bytomia, bo w Siemianowicach Śląskich. Oczywiście po jeździe próbnej wzięliśmy samochód na stacje diagnostyczną. Podwozie czyściutkie. Jedne małe ognisko korozji. Wszystko sprawne, silnik suchy, a więc zdecydowałem się na zakup. Pobajerowałem, pobajerowałem, aż w końcu trochę zbiłem cenę. W dniu zakupu samochód prezentował się mniej więcej tak:



Przepraszam, że z Otomoto, ale swoje zdjęcia zrobię jak coś się zmieni w wyglądzie samochodu.
Oczywiście przedstawiać samochodu chyba nikomu nie muszę
Nissan Micra K11 1,5 diesel z 2001r.
Samochód był zapewne cofany i domyślam się, że po jakimś wypadku, bądź stłuczce, bo maska ma delikatnie inny odcień i chyba któryś z boczków. Na forum, czy motoryzacyjnym, czy właśnie Nissana mówili, żeby za taką cenę nie patrzeć, czy auto bite, czy cofane tylko na stan samochodu. Tak też zrobiłem i jak na razie jestem zadowolony.
Po kilku dniach od zakupu zakonserwowałem małe ognisko korozji na podwoziu na wszelki wypadek.
03 stycznia 2014 - oczywiście wykup w OC - odczuwalne dla portfela, bo jako, że mam 18lat i brak zniżek dałem ok. 1000zł.
10 stycznia 2014 - wymiana całego rozrządu z pompą wody i wymiana płynu chłodniczego.
16 stycznia 2014 - wymiana wszystkich filtrów i oleju.
Teraz w planach mam jeszcze wybrać się na konserwacje całego podwozia kauczukiem, żeby nic tam nie gniło. Następnie musiałbym wybrać się do garażowego mechanika, bo coś z tyłu postukuje. Domyślam się, co to może być.
Miałem jeszcze w planach zrobić takie kosmetyczne rzeczy jak zmiana lewarka, zmiana mieszka, bo denerwuje mnie ta "opona", pokrowce na fotele, pokrowiec na kierownice.
Przy dokonaniu widocznych zmian zapewne powrzucam zdjęcia, czy opisy
Samochód zakupiłem 13 grudnia 2013r. (wiem, że pechowy dzień, ale jak na razie okazuje się, że dla mnie całkiem pechowy nie był). Szukałem po całym śląsku, a okazało się, że znalazłem 20min drogi z Bytomia, bo w Siemianowicach Śląskich. Oczywiście po jeździe próbnej wzięliśmy samochód na stacje diagnostyczną. Podwozie czyściutkie. Jedne małe ognisko korozji. Wszystko sprawne, silnik suchy, a więc zdecydowałem się na zakup. Pobajerowałem, pobajerowałem, aż w końcu trochę zbiłem cenę. W dniu zakupu samochód prezentował się mniej więcej tak:



Przepraszam, że z Otomoto, ale swoje zdjęcia zrobię jak coś się zmieni w wyglądzie samochodu.
Oczywiście przedstawiać samochodu chyba nikomu nie muszę

Samochód był zapewne cofany i domyślam się, że po jakimś wypadku, bądź stłuczce, bo maska ma delikatnie inny odcień i chyba któryś z boczków. Na forum, czy motoryzacyjnym, czy właśnie Nissana mówili, żeby za taką cenę nie patrzeć, czy auto bite, czy cofane tylko na stan samochodu. Tak też zrobiłem i jak na razie jestem zadowolony.
Po kilku dniach od zakupu zakonserwowałem małe ognisko korozji na podwoziu na wszelki wypadek.
03 stycznia 2014 - oczywiście wykup w OC - odczuwalne dla portfela, bo jako, że mam 18lat i brak zniżek dałem ok. 1000zł.
10 stycznia 2014 - wymiana całego rozrządu z pompą wody i wymiana płynu chłodniczego.
16 stycznia 2014 - wymiana wszystkich filtrów i oleju.
Teraz w planach mam jeszcze wybrać się na konserwacje całego podwozia kauczukiem, żeby nic tam nie gniło. Następnie musiałbym wybrać się do garażowego mechanika, bo coś z tyłu postukuje. Domyślam się, co to może być.
Miałem jeszcze w planach zrobić takie kosmetyczne rzeczy jak zmiana lewarka, zmiana mieszka, bo denerwuje mnie ta "opona", pokrowce na fotele, pokrowiec na kierownice.
Przy dokonaniu widocznych zmian zapewne powrzucam zdjęcia, czy opisy
