[ Almera] Nissan "Lanos" Almera N16 GTi
: 2013-09-30, 18:01
Model: Nissan Almera N16, nadwozie sedan, rok 2001
Wyposażenie:
- elektryczne szyby przód
- elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka
- 2 poduszki powietrzne
- oryginalne radio
- halogeny
Silnik: 2.0
Moc:
Osiągi: ZADOWALAJĄCE
Koła: aluski 16' na lato, stalówki 15' na zimę
Wnętrze: czyste, zadbane, w ładnym kolorze
Zewnątrz: całkowita seria + ładne felgi i jakaś gleba + rdzaaaa (progi już ogarnięte)
Mody:
- Zimny dolot ze stożkiem w nadkolu
- SSAC by MacG + wydech z nierdzewki 2.25 cala ze środkowym tłumikiem, ostatni tłumik m-tech
- EcuM DET 3
- Zawias obniżony o 35mm na springach Vogtlanda i amorach Eibacha i KYB
- poligumy w przednich wahaczach
- swap na SR20VE
Kilka fot.
Hej,
od pewnego czasu szukałem Nissana dla siebie. Napalony byłem na N15 GTi, jednak po długim przeszukiwaniu internetu niestety nic ciekawego się nie znalazło, bo albo dużo rudej, albo cena z kosmosu, albo coś tam... Pomyślałem, że w sumie dlaczego nie ściągnąć auta zza Odry? Znowu zaczęły się poszukiwania w Niemczech i Holandii, przeliczanie kosztów związanych z transportem auta do kraju, jego rejestracją itd. aż doszedłem do wniosku, że chyba nie warto, bo mimo wszystko i tak nie wiadomo, co tak naprawdę się okaże na miejscu, a nie daj Bóg, gdyby auto było odpicowane pod sprzedaż, a faktycznie by się okazało totalną ruiną... Trochę zrezygnowany rozszerzyłem poszukiwania o P11 GT lub P11.144, trochę na siłę, bo aż tak dużego auta nie potrzebowałem.
Aż w środku zeszłego tygodnia, zupełnie przypadkiem, dostałem cynk, że jest na sprzedaż Almera N16 i to z SR20 pod maską za kwotę, jaką chciałem wydać. Szybki telefon, umówienie się na obejrzenie auta i wczoraj stałem się szczęśliwym posiadaczem Malinowej Lali Na chwilę obecną zrobiłem prawie 300km, autko naprawdę cieszy, czuć, że ma moc i naprawdę może niejednego zaskoczyć na światłach. Jednak teraz, gdy podjarka mi przeszła, czas wziąć się za przygotowywanie auta do zimy, zrobić wszystkie podstawowy rzeczy i czekać na wiosnę, by móc sobie coś tam dłubać na działce.
Silnik prawdopodobnie siedzi w tym aucie co najmniej od 2009 roku, bo od 2009 do 2013 roku mam książkę serwisową, w której już jest wpisany SR20DE, do tego z opisem wszelkich napraw i/lub wymian. Dzięki temu dowiedziałem się, że Amory przód to Kayaby, z tyłu siedzi Eibach, niestety nie wiem, jakie to sprężyny, w każdym razie są czerwone.
Mam nadzieję, że autko będzie bezawaryjne, a z racji tego, że to moje pierwsze auto, to oczywiście będę o nie dbał jak tylko mogę.
Na sam koniec chcę podziękować dwóm kolegom z Grupy Łódzkiej, Maro za to, że zgodził się ze mną pojechać po auto i poświęcił pół niedzieli na to oraz MacGayverowi za info o tym ciekawym wynalazku.
P.S. Niestety muszę zgasić wielu zapaleńców mocy, turbo nie będzie
Wyposażenie:
- elektryczne szyby przód
- elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka
- 2 poduszki powietrzne
- oryginalne radio
- halogeny
Silnik: 2.0
Moc:
Osiągi: ZADOWALAJĄCE
Koła: aluski 16' na lato, stalówki 15' na zimę
Wnętrze: czyste, zadbane, w ładnym kolorze
Zewnątrz: całkowita seria + ładne felgi i jakaś gleba + rdzaaaa (progi już ogarnięte)
Mody:
- Zimny dolot ze stożkiem w nadkolu
- SSAC by MacG + wydech z nierdzewki 2.25 cala ze środkowym tłumikiem, ostatni tłumik m-tech
- EcuM DET 3
- Zawias obniżony o 35mm na springach Vogtlanda i amorach Eibacha i KYB
- poligumy w przednich wahaczach
- swap na SR20VE
Kilka fot.
Hej,
od pewnego czasu szukałem Nissana dla siebie. Napalony byłem na N15 GTi, jednak po długim przeszukiwaniu internetu niestety nic ciekawego się nie znalazło, bo albo dużo rudej, albo cena z kosmosu, albo coś tam... Pomyślałem, że w sumie dlaczego nie ściągnąć auta zza Odry? Znowu zaczęły się poszukiwania w Niemczech i Holandii, przeliczanie kosztów związanych z transportem auta do kraju, jego rejestracją itd. aż doszedłem do wniosku, że chyba nie warto, bo mimo wszystko i tak nie wiadomo, co tak naprawdę się okaże na miejscu, a nie daj Bóg, gdyby auto było odpicowane pod sprzedaż, a faktycznie by się okazało totalną ruiną... Trochę zrezygnowany rozszerzyłem poszukiwania o P11 GT lub P11.144, trochę na siłę, bo aż tak dużego auta nie potrzebowałem.
Aż w środku zeszłego tygodnia, zupełnie przypadkiem, dostałem cynk, że jest na sprzedaż Almera N16 i to z SR20 pod maską za kwotę, jaką chciałem wydać. Szybki telefon, umówienie się na obejrzenie auta i wczoraj stałem się szczęśliwym posiadaczem Malinowej Lali Na chwilę obecną zrobiłem prawie 300km, autko naprawdę cieszy, czuć, że ma moc i naprawdę może niejednego zaskoczyć na światłach. Jednak teraz, gdy podjarka mi przeszła, czas wziąć się za przygotowywanie auta do zimy, zrobić wszystkie podstawowy rzeczy i czekać na wiosnę, by móc sobie coś tam dłubać na działce.
Silnik prawdopodobnie siedzi w tym aucie co najmniej od 2009 roku, bo od 2009 do 2013 roku mam książkę serwisową, w której już jest wpisany SR20DE, do tego z opisem wszelkich napraw i/lub wymian. Dzięki temu dowiedziałem się, że Amory przód to Kayaby, z tyłu siedzi Eibach, niestety nie wiem, jakie to sprężyny, w każdym razie są czerwone.
Mam nadzieję, że autko będzie bezawaryjne, a z racji tego, że to moje pierwsze auto, to oczywiście będę o nie dbał jak tylko mogę.
Na sam koniec chcę podziękować dwóm kolegom z Grupy Łódzkiej, Maro za to, że zgodził się ze mną pojechać po auto i poświęcił pół niedzieli na to oraz MacGayverowi za info o tym ciekawym wynalazku.
P.S. Niestety muszę zgasić wielu zapaleńców mocy, turbo nie będzie