PrzeeMOC,
Zatem sprawa progów wyglądała następująco.
Rdza pojawiła się w obu miejscach na tzw. łączeniu (ktoś musiał nieumiejętnie progi robić). Z dwóch stron w tym samym miejscu.
No to szlifierka i sprawdzamy ile tej rdzy.
Po wyczyszczeniu poszła w ruch farba okrętowa antykorozyjna oraz jakiś środek do profili zamkniętych.
Po dłuższym skrobaniu i dłubaniu udało się trochę rudej pozbyć

Następnie łatanie ubytku i jeszcze raz okrętowa.
A potem profilaktycznie (oraz ze względów estetycznych) cały próg został pomalowany czymś w stylu baranka (kto ma teścia ten wie, jakie skarby w piwnicy posiada)
(progi były poprawiane co widać na pierwszej stronie)
Szczerze mówiąc nie mam teraz specjalnie kasy by zrobić progi, zatem chciałem by chociaż sezon przelatały jeszcze
