Wypadałoby w końcu napisać, że wałki od VQ35 zawitały w mojej VQ30 Czy na długo , to się jeszcze okaże
Skrócona fotorelacja
Po pierwszych spostrzeżeniach mogę stwierdzić, iż na korzyść zrobił się jedynie dźwięk wydechu.... prawie całkowicie zniknął bass i został jedynie warkot wrrrryyy... wryyyy

Na tym jednak koniec pozytywnych wieści
W porównaniu do tego co było po zmianie kolektora i Coobcia strojeniu, teraz jest D..a
Auto dostało muła w przedziale 1500-3500, powyżej 4500 coś tam zaczyna jechać, ale bez fajerwerków.
Z piątkowej konfrontacji z Maximą Dylsona wynika, że auto jeździ jak przed założeniem kolektora... tzn. znowu z Dylsonem idziemy łeb w łeb... powiedziałbym nawet, że dołem nawet delikatnie mi ucieka. Jedną dziwną rzecz zaobserwowaliśmy, iż szliśmy równo można powiedzieć do końca 2 biegu, natomiast po wrzuceniu 3 zacząłem mu dopiero odjeżdżać( byłą to niestety tylko jedna próba z 3 biegiem do końca i być może jakoś szybciej wrzuciłem bieg

)
Teraz pozostaje mi tylko poczekać aż Coobcio podstroi maszynę.... być może po wymianie wałków deko się rozjechał AFR
Podsumowując...... jak na razie nie jestem zbytnio zachwycony tym co dały wałki....ale zdaję sobie sprawę, że ktoś musiał być pierwszy i sprawdzić jak będzie, wypadło na mnie

Co prawda na maxima.org bardzo pozytywnie pisali o wałkach, które założyłem i generalnie w tej konfiguracji miał się poprawić cały zakres, począwszy od dołu a skończywszy na górze.
Trzymajcie ludziska kciuki aby była to prawda i kolejny szlak w VQ30 w Polsce był przetarty
