FORUM NISSAN ZONE

Glos byl nagrany ale pierdziawki mamy jeszcze

A ja jeszcze nie mam wydechu. Seria bez katów i z automatem nie brzmi jakoś fajnie podczas postoju. W ruchu jest milej

szalejeta chopoki
berny_p ta Twoja koza chce gleby

Air będzie dobrym pomysłem.
GŁOSOWAĆ:
https://www.facebook.com/AirRight/photo ... tif_t=like

Air - nie......

janusz, A to dlaczego??

No i nareszcie:
1 mycie dolotu - czyszczenie przepływki, pranie filtra powietrza oraz mycie puszki filtra
FOTY:
Przepływomierz:



Filtr i puszka:

Proszę o UPa, bo nie po to się pałowałem cały dzień, żeby teraz nic nie było

Proszę Cię Janusz bardzo
UP there is
Nadszedł ten czas. Jedno z najtrudniejszych zadań przy sercu Lory. Uszczelnienie pokryw zaworów.
Janusz na szczęście zgodził się pomóc w pracach i udostępnić swój ulubiony element napraw - Dirko w kolorze magneta
Dodatkowo był pokaz pirotechniczny w wykonaniu Lestanta oraz Hery.
Było miło.
Ok Od początku:
Zanim Janusz trafił na metę delikatnie zacząłem rozkręcać elementy kolektora dolotowego.
Po wykręceniu kolektora stwierdziliśmy, że "To Nissan, tego nie ogarniesz" ale faceta który zaprojektował przejście dla układu chłodzenia podtrzymującą się na kolektorze dolotowym za jaja byśmy powiesili
Na szczęście po wielu "bardzo elokwentnych" słowach z języka polskiego udało się wymontować kolektor z auta.



Jak zobaczyliśmy jak kolektor wygląda wewnątrz padła decyzja o czyszczeniu i zaślepieniu EGR. Na start poszło czyszczenie z zewnątrz. Później szybki wypad po NITRO i jakąś inną chemię. Niestety preparaty chemiczne nie dawały rezultatu. Nagle pada propozycja: Hmmm wypalimy. Ze względu na temperaturę panującą i na zewnątrz i w warsztacie-zgodziłem się. Tak to wyglądało. Efekt: udało się zwęglić już zwęglone


Nie robiłem fotki komory silnika po robociźnie bo trzeba jeszszę przednią pokrywą zaworów się zając.
Tak właśnie wyglądał nasz dzień od 10 - 22
A Wam jak minął weekend

nie wiesz janusz, jak to jest, szybciej na facebooka udostępnić

Snorlaxs, ja nie mam mordoksiążki

To najwyższa pora

trza było przywieść ten kolektor, kąpiel w kwasie i wibracja by zrobiło swoje

OK. Dzisiejsza zabawa z Paskami:
Tytuł: Rzeźba w GÓWNIE!!!
Zabieramy się za pasek alternatora i klimy.
Ściągnąłem cały komplet. Wykręcam rolkę napinacza, wszystko gładko jak po lubrykancie . Nagle klops: Nowa rolka napinacza jest większa niż powinna, szybka analiza i ok napinacz mniej będzie naciągnięty. Czekaj, czekaj otwór wewnętrzny w rolce ściągniętej z auta jest większy o 5 mm od tego w nowej rolce (nie wspomnę że rolka z auta jest plastikowa). Co tu teraz zrobić??? Próbujemy złożyć wszystko na starej. Ja zakładam starą rolkę, a tu okazało się, że ma luz na trzpieniu napinacza - tak z 5 mm.... hmmmm Pomyślałem coś jest nie tak.
Po krótkiej analizie doszedłem do wniosku iż poprzedni PSEUDO mechanik nie mając rolki z VQ włożył jakieś GÓWNO z innego auta. Wynik: czasem łożysko rolki było na trzpieniu a czasem nie.....
To jeszcze nie wszystko:
Ten sam kolo próbując zmienić pasek na pompie wspomagania zdemontował koło pasowe z Wału korbowego, przy okazji niszcząc w nim rowki. Dzięki inwencji twórczej tego patałacha oprócz pasków do wymiany jest koło pasowe bo pasek z 6 PK robi się 5 PK o szerokości 6PK. No zabić to mało.
Rezultat dzisiejszej zabawy:
Zmieniona rolka napinacza na taką jak miała być.

Jeśli to auto było w taki sposób naprawiane, to ja się boję tego, co może być dalej.......

Spoko, tu się naprawi, tam się wymieni i będzie dobrze

berny_p, tak, wiem, że się naprawi, ale ile ku...w i ogólnie wiązanek będzie musiało polecieć...... Zresztą wiesz dobrze, że jak ja widzę takie rzeczy to mi się normalnie odechciewa robić.......

Wrzuć foto rolek

Wiem, Wiem - przynajmniej jest śmiesznie

Później wrzucę fotę.

janusz pisze:to ja się boję tego, co może być dalej.......

Ja wiem co będzie po "Was":

Berny_p, na początku może i było śmiesznie, potem przeszło w tragicznie, a teraz to ciężko nawet ciężko określić.......

Zielkq, co po kim?

Po mnie trytki a po Tobie Janusz Dirko

berny_p, spełniając Twoją prośbę zjebałem kolesia jak tylko szło i zrobiłem mu skuteczną antyreklame wśród wielu stałych klientów

ulżyło jak cholera...

janusz pisze:berny_p, tak, wiem, że się naprawi, ale ile ku...w i ogólnie wiązanek będzie musiało polecieć...... Zresztą wiesz dobrze, że jak ja widzę takie rzeczy to mi się normalnie odechciewa robić.......

Wrzuć foto rolek

OOoo widzę, że też się lubisz denerwować... na zlocie czuję, że będziemy mieli wspólny temat

Snorlaxs, i bardzo dobrze Berny, nie wspomniał Ci przez telefon, że jak ja to zobaczyłem, to stwierdziłem, że zaczynam się bać, co może być dalej.......

M!R@S, no właśnie w tym problem, że ja jestem osobą dość opanowaną i nie lubię się denerwować Ale jak coś mi nie idzie to zaczynam przeklinać. Kiedyś jak coś robiłem i zacząłem przeklinać to Zielkq powiedział takie coś:

Zielkq pisze:"o, zaczyna przeklinać, jest dobrze, zaraz poskłada"

Nie minęła chwila i się udało poskładać. W sumie to takie magiczne zaklęcia bardzo pomagają


_

janusz, akurat to była jedyna ingerencja tego kogoś pod maską także spokojna Twoja rozczochrana

no mam taką nadzieję

janusz, Polskie "KU$WA" ma wiele pozytywnych działań

Temat lekko przymrozilem ale to nie znaczy, że nic się nie zmienia
Obecnie Lorcia jeździ na nowej sondzie Lambda ( muszę ją lekko wygrzać )
Zbieram graty do montażu nowych zacisków z 2 tłoczkami, które udało się Bardzo okazyjnie kupić ( zaciski są oryginalne z ASO i nigdy nie były zamontowane na aucie ). Brakuje mi jeszcze do ich montażu: klocków, tarcz ( zastanawiam się czy z P12 podejdą), blaszek do montażu klocków oraz smaru aby to wszystko ładnie chodziło. Zaciski będą czarne tak jak tylne . Taka mała anegdotka:
Zaciski zostały wyprodukowane na 2011 roku przez firmę Sumitomo Brakes, o obecnie pracuję w Sumika Ceramics która jest częścią Sumitomo Technology. Fajny zbieg okoliczności
Na autku nałożony jest Soft99 Fusso i jest bardziej czarne niż było pomimo zjechanego lakieru.
Dodatkowo mam zamiar zmodyfikować felgi z Infinity, które dostałem w komplecie ale o tym Cisza ( ludzi w temacie także proszę o dyskrecję ) lecz niestety ze względu na brak czasu termin się co chwila przesuwa.
fotki wieczorem wstawię

proszę o up

Ostatnimi czasy Lora zaczęła niedomagać. Po zdiagnozowaniu problemu okazało się, że winne było koło pasowe do napędu pasków osprzętu silnika ( alternator, kompresor klimatyzacji itp.). Koło udało sie zamówić dzięki Lombardo. Nie będę rozpisywał sie na temat procesu wymiany ale za to pokaże na fotkach co polski druciarz ( nazywający siebie zapewne mechanikiem) wykombinował aby to koło naprawić. Mam nadzieję, że nie muszę tego komentować.


Na szczęście Lorcia już lata tak jak powinna. Dodatkowo udało sie Bardzo okazyjnie kupić nową OEMową atrapę chłodnicy.


Do zakupienia/montażu/zrobienia pozostało:
*blaszki do montażu klocków
*pomalowanie zacisków na czarno
*montaż kompletu zaciski+klocki na przednią oś
Mam nadzieję że wyrobie się ze wszystkim do końca roku

No to musi mieć nalatane jak kółko padło. Zastanawiałem się w przyszłości nad sztywnym kołem ,takim jak Szalony zamontował . Nie wiem co japońcom odbiło zeby takie g.... zastosować.