body: Almera N16 5d przedlift
endżin: SR20VE
suspenszyn: sprężyny -30mm przód, tył bodajże seria
interior: buraczana skóra
car audio: robi umcyk-umcyk
Uwaga! będzie obszernie!
W marcu zakupiłem samochód od jednego z forumowiczów, miało to być w miarę szybkie daily na dojazdy do pracy i parkowanie w centrum Warszawy. Mimo zapewnień, że fura technicznie ideolo, je max 200ml oliwy na 1000km itepe itede, podczas eksploatacji wyszły różne kwiatki. Póki co pomińmy je - będą rozrzucone w całej historyjce. Ale w skrócie - od ideolo było w *uj daleko.
No cóż, podenerwowałem się, ponarzekałem i trzeba było zakasać rękawy (i portfel) i wziąć się do roboty.
Już następnego dnia rano po zakupie w moje zmysły uderzył brzydki bąk przy odpalaniu fury, pomyślałem sobie "oho, będzie grubo (dolewany olej)", ale tym zajmiemy się później. Na początku alma pojechała do jednego ze szpeniów w Wwa na przestrojenie i unormowanie wolnych obrotów, które szalały jak żyd po pustym sklepie. Sztuka się udała, wskazówka w miejscu, auto nie gaśnie, przestrojone na nowo - mówię sobie "jest git, można upalać i robić łutututu". Przy okazji tego zabiegu w silniku zaczęło objawiać się dziwnie „strzelanie” od strony rozrządu, myśle więc - napinacz. Zakupiłem drugi, nowy oring i wymiana. Raz, dwa, łańcuch spięty, oring wrzucony, uszczelka sklejona na Reinzosil - będzie żyć. Niestety wymiana dała uja. Pomyślałem że temat delikatnie odłożę w czasie, nie będę robił żadnego łutututu, tylko jeździł spokojnie i takim oto sposobem wysrał się przegub zewnętrzny. Zakup nowego totlotek - w katalogu IC 3 modele pasujące, trafiłem oczywiście nie ten co trzeba. Ale wymiana dość szybka i w opór prostsza niż w P11. Dodatkowo wjechały nowe tarcze przednie cięto-wiercone, bo ze starych można by śmiało zacząć puszczać muzykę na gramofonie. Porobiłem jeszcze drobną kosmetykę (czytaj: dołożyłem trytytek tam i ówdzie) i było git. I tu można by skończyć historię na "i jeździ tak po dziś dzień", ale niestety to nie ta bajka.
Pewnego majowego wieczora wymieniłem się na fury ze stołecznym modem - SebaWWA, i jak rzeczony Seba poczuł tylko moc zmiennej fazy, bo objechaniu Sebixa w biemwi sieben, to zadymiło mu się coś pod maską. Dodatkowo zbiegło się to z coraz mocniejszym "strzelaniem" więc szybka decyzja - targanie silnika i wymiana rozrządu wraz z uszczelniaczami zaworów. Jak postanowili, tak zrobili. Z ogromną pomocą kolegi hyzios oraz trochę mniejszą SebaWWA który bardziej przeszkadzał niż pomagał
![;)](./images/smilies/oczko.gif)
https://www.dropbox.com/s/jsqkjwoi6gq2q ... 1.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/jsqkjwoi6gq2q ... 1.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/wcmpzai2cwtfz ... 3.jpg?dl=0
Silnik odstał chwilę u teściów w garażu, nabrał mocy urzędowej, a ja mocy finansowej i zabrałem się do roboty. Na dzień dobry kupiłem kastrę budowlaną (taka czarna wanna) za dwajścia w liroju, żeby chociaż trochę obmyć żelastwo bo było uje*ane olejem, piachem i uj wie czym gorzej niż nie powiem co.
https://www.dropbox.com/s/x82k5dxxvsm8n ... 9.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/9c2dr2wlv7cz5 ... 7.jpg?dl=0
Bardzo pomocne w tym celu okazały się akra i zmywacz do hamulców.
Następnie wyrzuciłem miski i pokrywę rozrządu.
https://www.dropbox.com/s/6pywuujjx9oyl ... 4.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/7n25qmser7gka ... 5.jpg?dl=0
Kolejne wyleciały wałki i stopki.
https://www.dropbox.com/s/zjxrvindpi4cq ... 8.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/rf140m7tpb3t1 ... 1.jpg?dl=0
Wtedy zabraliśmy się za wymianę uszczelniaczy na patencie z sr20forum. Widok jakiego doświadczyliśmy mówił jedno - nasi tu byli i to pełną parą. 11 na 16 uszczelniaczy zostało zdjętych w 2 częściach, a z 5 pozostałych, 3 nosiły znamiona zastosowania niepotrzebnej i nadmiernej siły w celu umieszczenia ich na miejscu - tj miały odciśnięty sześciokąt z nasadki 11 bądź 12. Nie wspominając o obrobionej śrubie imbusowej od prowadnicy/wałka, na którym siedziały dźwigienki zaworowe. Poprzedni właściciel przy sprzedaży zarzekał się, że uszczelniacze były wymieniane jakoś 1,5 roku temu przez jednego ze szpeniów w Wwa, który to potwierdził. Dear boy, what a good job.
https://www.dropbox.com/s/w28e9tls7kkmk ... 1.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/b642qbn18hbii ... 9.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/a7quajh3fozlh ... 2.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/luaor81k30al8 ... 5.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/dfl3txf8q0yiq ... 1.jpg?dl=0
Po wymianie uszczelniaczy można było się zabrać za złożenie rozrządu na nowym oem łańcuchu i ślizgach. Stary łańcuch wg pomiarów był wyciągnięty o 7mm, a na łyżwie było wyżłobienie o głębokości ponad 1mm, więc wymiana elementów była konieczna.
https://www.dropbox.com/s/fybr5pq4irkeh ... 0.jpg?dl=0
Po założeniu rozrządu przyszła pora na klejenie pokrywy, misek i wszystkiego co się dało na Reinzosil. Wszystkie stopki i inne dziwne śruby zostały dokręcone dynamometrem z odpowiednimi momentami (dzięki VE Killer), więc nic nie ma prawa się odkręcić, oczywiście uprzednio złożone na świeżym oleju 10W60 marki Valvoline. Miski oraz pokrywę zaworów domyłem do tego stopnia, że można z nich zjeść świeżą jajecznicę na kacu.
https://www.dropbox.com/s/xmscdfndewdq8 ... 7.jpg?dl=0
Poskładany silnik można było ponownie skręcić ze skrzynią i śmiało wrzucać do budy. Na tę okazję zapożyczyłem się w żurawia (dzięki Jacek) co bym znowu nie musiał teściom zniszczyć posadzki paleciakiem bo moje zagracanie ich garażu w przyszłości mogłoby być zagrożone.
Motorownia zaczęła powoli wjeżdżać do budy i do niej wszystkie przyległości. Największego figla podczas składania spłatał nam pasek od pompy wspomagania i wody, który wg wszystkich mądrych źródeł powinien mieć 845mm długości. Jednak nie w tym wypadku. Po założeniu właściwego paska, reszta roboty poszła już łatwo i po 3 godzinach samochód odpalił bez najmniejszego problemu i spokojnie sobie jeździ.
https://www.dropbox.com/s/2w2vrva3ru9q5 ... 9.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/wfgi78lm4v7ho ... 8.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/93yrod7rwxmhu ... 8.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/sb12osiny11al ... 6.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/18hx9kdjjksw2 ... 6.mov?dl=0
Do listy napraw doszła skrzynia biegów, która też już dokonywała żywota, więc pasowało ją wymienić oraz sprężarka klimy, która dała Sebie trochę dymu.
Napisy końcowe.
Za pomoc w pracach mechanicznych chciałbym serdecznie podziękować kilku osobom:
hyzios
SebaWWA
PrzeRuSco
bziuk
VE Killer
TommyDDC
Osa
howard512
janusz
no i bombel