[ Almera] Nissan Almera GTi SR20VE by Modzelitto
Moderatorzy: Seba WWA, Ryba, Sajmooon, janusz, Zielkq
kupil od foo?
100NX... 17 rok i nadal jeździ..
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=20517
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=15049
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=6859
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=20517
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=15049
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=6859
wlasnie;) nie sprecyzowalem...
100NX... 17 rok i nadal jeździ..
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=20517
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=15049
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=6859
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=20517
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=15049
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=6859
- Modzelitto
- fanatyk nissana
- Posty: 1561
- Rejestracja: 2010-04-11, 22:08
- Lokalizacja: Warszawa Włochy
- Modzelitto
- fanatyk nissana
- Posty: 1561
- Rejestracja: 2010-04-11, 22:08
- Lokalizacja: Warszawa Włochy
KTR, brawo Ty
Auto żyje i ma się bardzo dobrze. Przez ostanie dwa lata, z poważniejszych spraw to ruda wpie*doliła mi sanki:
Na szczęście Osa udostępnił mi zdrowe sanie ze 100NX GTi. Szybko poszły do piasku i proszku i na samochód:
Wpadł również nowy zestaw sprzęgła wraz z kołem od Otoczaka (~5kg):
- docisk OEM Nissan,
- tarcza Valeo,
- łożysko SKF,
- zamach - obrobiony z P11GT.
OEM zamach VS Otoczak style:
Prace jak zawsze wykonał Bodek:
Ponadto wymieniłem:
- linkę sprzęgła zamiennik z Sunnego GTi,
- pompę paliwa na OEM N15 GTi,
- rozrusznik,
- szybę czołową bo dostałem kamieniem spod TIR'a,
- śladami Janusza OEM palec rozdzielacza i kopułkę,
- świece irydówki NGK,
- OEM krańcówki drzwi bo stare się porwały i włącznik dostawał wilgoci przez co wariowało oświetlenie, brzęczyk i inne cuda się działy...
Nie wspominam tu o rzeczach typowo eksploatacyjnych:olejach, filtrach, płukankach, osłonach przegubów, klockach i innych wielu pierdółkach.
Z rzeczy wizualnych to oddałem w końcu do lakierowania body UK Spec.
Aktualny przebieg to 297kkm
Pozdrawiam
Auto żyje i ma się bardzo dobrze. Przez ostanie dwa lata, z poważniejszych spraw to ruda wpie*doliła mi sanki:
Na szczęście Osa udostępnił mi zdrowe sanie ze 100NX GTi. Szybko poszły do piasku i proszku i na samochód:
Wpadł również nowy zestaw sprzęgła wraz z kołem od Otoczaka (~5kg):
- docisk OEM Nissan,
- tarcza Valeo,
- łożysko SKF,
- zamach - obrobiony z P11GT.
OEM zamach VS Otoczak style:
Prace jak zawsze wykonał Bodek:
Ponadto wymieniłem:
- linkę sprzęgła zamiennik z Sunnego GTi,
- pompę paliwa na OEM N15 GTi,
- rozrusznik,
- szybę czołową bo dostałem kamieniem spod TIR'a,
- śladami Janusza OEM palec rozdzielacza i kopułkę,
- świece irydówki NGK,
- OEM krańcówki drzwi bo stare się porwały i włącznik dostawał wilgoci przez co wariowało oświetlenie, brzęczyk i inne cuda się działy...
Nie wspominam tu o rzeczach typowo eksploatacyjnych:olejach, filtrach, płukankach, osłonach przegubów, klockach i innych wielu pierdółkach.
Z rzeczy wizualnych to oddałem w końcu do lakierowania body UK Spec.
Aktualny przebieg to 297kkm
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2017-07-20, 09:11 przez Modzelitto, łącznie zmieniany 6 razy.
QG15+
- Modzelitto
- fanatyk nissana
- Posty: 1561
- Rejestracja: 2010-04-11, 22:08
- Lokalizacja: Warszawa Włochy
- Modzelitto
- fanatyk nissana
- Posty: 1561
- Rejestracja: 2010-04-11, 22:08
- Lokalizacja: Warszawa Włochy
DARO GTI, różnicę najbardziej widać na postoju. Czy poprawiło to osiągi, nie wiem. Moim zdaniem nieznacznie. Zaznaczę, że po drugiej stronie mam lekkie pasowe. Może pokuszę się o jakiś filmik niedługo.
Ogólnie po wymianie pompy nie było poprawek na EcuM i to jest priorytet na najbliższe dni.
Od kogo kupiłeś N15?
bombel, u mnie jak i na innych 3 obcych urządzeniach bangla.
P.S.
Pytania o świece są, więc piszę tu:
Świece kupiłem te same co na początku- NGK BKR6EIX-11. Poprzednie przejeździły 97kkm i popękała porcelanka wokół, więc czas było wymienić.
Ogólnie po wymianie pompy nie było poprawek na EcuM i to jest priorytet na najbliższe dni.
Od kogo kupiłeś N15?
bombel, u mnie jak i na innych 3 obcych urządzeniach bangla.
P.S.
Pytania o świece są, więc piszę tu:
Świece kupiłem te same co na początku- NGK BKR6EIX-11. Poprzednie przejeździły 97kkm i popękała porcelanka wokół, więc czas było wymienić.
Ostatnio zmieniony 2017-05-08, 20:42 przez Modzelitto, łącznie zmieniany 1 raz.
QG15+
- killer2000
- fanatyk nissana
- Posty: 2169
- Rejestracja: 2010-09-06, 12:57
- Lokalizacja: Łódź
- Modzelitto
- fanatyk nissana
- Posty: 1561
- Rejestracja: 2010-04-11, 22:08
- Lokalizacja: Warszawa Włochy
- Modzelitto
- fanatyk nissana
- Posty: 1561
- Rejestracja: 2010-04-11, 22:08
- Lokalizacja: Warszawa Włochy
Urlop urlop i po urlopie, czas wracać do pracy i czas oficjalnie podziękować
Almera w tym roku po raz pierwszy od 8 lat mojego użytkowania wyjechała poza granicę PL i zawiozła nas do Chorwacji. O ile sam dojazd i zwiedzanie kilku miast na północy przebiegło bardzo sprawnie, to w drodze powrotnej do domu zaczęły się dziać rzeczy dziwne i mega stresujące (zwłaszcza dla drugiej połówki ). Jedziemy sobie autostradą, na zewnątrz rekord temperaturowy naszego pobytu (37 st.) i nagle uderzenie pod maską i dziwny zapach chemii (coś na podobieństwo płynu chłodniczego). Pas awaryjny, maska w górę a tam taki widok:
Wybuchł przewód od klimatyzacji
No trudno, szyby w dół i jedziemy dalej. Po kilkudziesięciu kilometrach mega podjazd pod górę, redukcja na czwórkę, lekko gazu i... NIC Dusi się i szarpie. Pedał sprzęgła w podłogę gaz do dechy a tam odcinka 3 tys. Miny nam zrzedły, najczarniejsze scenariusze przeleciały przez głowę, szczere pole, brak cienia, ponad 35 st, kobieta widzę ukrywa nieudanie łzy w oczach, masakra No to znowu pas awaryjny, zgasiłem motor, odczekaliśmy chwilę i w drogę do najbliższego miasta. Objawy powtarzały się cyklicznie co ok. 10 km przejechanej drogi.
Wieczorkiem sprawdziłem kody błędów, wyszło 12 i 21 (przepływka i zapłon). Rozebrałem cały dolot, aparat zapłonowy, przeczyściłem wszystko, złożyłem, przejechałem się, po 20 km to samo. Pierwsza myśl to taka, że temperatura usmażyła mi przepływkę i aparat zapłonowy. Jednak diagnoza okazała się błędna Winowajcą okazał się EcuMaster który odsłużył swoje i powiedział STOP wysokim temperaturom! No to szybka zworka, kasacja błędów i w drogę:
Pomimo dreszczyku emocji, Almerka dzielnie pokonała 5 tys. km w egzotycznych warunkach pracy i zawiozła nas z powrotem do domu.
Bardzo dziękuję za wsparcie telefoniczne Januszowi oraz Bodkowi. Super, że można na Was liczyć nawet w późnych godzinach nocnych
No i na koniec coś, co pozostanie w głowie na zawsze, gdzieś nad adriatykiem:
Przebieg na dzień dzisiejszy to 305kkm
Almera w tym roku po raz pierwszy od 8 lat mojego użytkowania wyjechała poza granicę PL i zawiozła nas do Chorwacji. O ile sam dojazd i zwiedzanie kilku miast na północy przebiegło bardzo sprawnie, to w drodze powrotnej do domu zaczęły się dziać rzeczy dziwne i mega stresujące (zwłaszcza dla drugiej połówki ). Jedziemy sobie autostradą, na zewnątrz rekord temperaturowy naszego pobytu (37 st.) i nagle uderzenie pod maską i dziwny zapach chemii (coś na podobieństwo płynu chłodniczego). Pas awaryjny, maska w górę a tam taki widok:
Wybuchł przewód od klimatyzacji
No trudno, szyby w dół i jedziemy dalej. Po kilkudziesięciu kilometrach mega podjazd pod górę, redukcja na czwórkę, lekko gazu i... NIC Dusi się i szarpie. Pedał sprzęgła w podłogę gaz do dechy a tam odcinka 3 tys. Miny nam zrzedły, najczarniejsze scenariusze przeleciały przez głowę, szczere pole, brak cienia, ponad 35 st, kobieta widzę ukrywa nieudanie łzy w oczach, masakra No to znowu pas awaryjny, zgasiłem motor, odczekaliśmy chwilę i w drogę do najbliższego miasta. Objawy powtarzały się cyklicznie co ok. 10 km przejechanej drogi.
Wieczorkiem sprawdziłem kody błędów, wyszło 12 i 21 (przepływka i zapłon). Rozebrałem cały dolot, aparat zapłonowy, przeczyściłem wszystko, złożyłem, przejechałem się, po 20 km to samo. Pierwsza myśl to taka, że temperatura usmażyła mi przepływkę i aparat zapłonowy. Jednak diagnoza okazała się błędna Winowajcą okazał się EcuMaster który odsłużył swoje i powiedział STOP wysokim temperaturom! No to szybka zworka, kasacja błędów i w drogę:
Pomimo dreszczyku emocji, Almerka dzielnie pokonała 5 tys. km w egzotycznych warunkach pracy i zawiozła nas z powrotem do domu.
Bardzo dziękuję za wsparcie telefoniczne Januszowi oraz Bodkowi. Super, że można na Was liczyć nawet w późnych godzinach nocnych
No i na koniec coś, co pozostanie w głowie na zawsze, gdzieś nad adriatykiem:
Przebieg na dzień dzisiejszy to 305kkm
Ostatnio zmieniony 2017-07-20, 14:18 przez Modzelitto, łącznie zmieniany 1 raz.
QG15+
- Modzelitto
- fanatyk nissana
- Posty: 1561
- Rejestracja: 2010-04-11, 22:08
- Lokalizacja: Warszawa Włochy