BANIAK pisze:Okolice 360 koni to i tak dużo! Choć wiadomo ze zetka z taka mocą rekordów na Poznaniu nie pobije

Nie marudź już na pewno będzie czym się bawić z taką mocą już, zwłaszcza że silnik będzie się kręcić do 8000obr.min - tak więc szykuj się że Ci spuszczę bęcki w Poznaniu
[ Dodano: 2013-12-29, 21:55 ]
No to składamy:
[ Dodano: 2014-01-07, 09:11 ]
Zamierzam się bawić w wolnossaka ale nie mogłem się powstrzymać i postanowiłem sprawdzić ten wynalazek:
[ Dodano: 2014-01-08, 01:37 ]
No to cel 400KM zrealizowany ale drogą na skróty

Cały dzień walki no i do mojego Nissana zawędrował Kompressor kit firmy Procharger z którym go kupiłem... Kompresor miał uszkodzone kółko to od strony kompesora ale przyjaciel Szalony idealnie je odtworzył z kawałka aluminium

Przy okazji dorobił drugie, które także nosiło oznaki zmęczenia. No a dzisaj za to kupiłem nowe łożyska do rolek napinających, śruby calowe których nie było no i dorobiłem takie specjalne podkładki coby kółka były mocniej dociskane do ośki, fabrycznie jest to nie dopracowane i potrafi zerwać klin przy okazji uszkadzając kółeczko na komrpesoże, co tez spotkało mój egzemplarz...
No nic nie zanudzam, oto zestaw naprawczy który przygotowałem na dziś:
Przy okazji zmieniłem olej w samym kompresorze:
No i po zmontowaniu tego wszystkiego w całość:
Wjechałem na rolki... Kurcze zeszło się dłużej jak z samym montażem

Ciągle mi wchodziło na mapy stukowe... Za pewne wina kiepskiego paliwa PB95 z Shella, początkowo w ogóle jakieś abstrakcyne mocy wychodziły rzędu 350KM, nie wiedziałem czemu to tak się dzieje...
Wiec standardowo jak to w doładowanym aucie, zabrałem się za sprawdzenie doładowania - wyniosło ono w granicach 0,3 bara, to trochę przy mało ale czemu się tak dzieję

Pamietałem żę to kółko co dorabiał mi przyjaciel było o 1 zabek większe coby pewniej trzymał się na nim pasek ale kosztem mniejszego doładowania, ale aż tyle by ono spadło hmmm...
Kolejną standardową czynnością jakiej się dokonuje przy turbo autach jest sprawdzenie szczelności no i bingo

Winowajcą okazał się ProChargerowski by pas! Dzięki którego nie ma tego efektu dydnienia, walenia, churgorotania (nie wiem jak go innaczej nazwać) jakie występuje u Grabby w zestwie GTM-a...
Prochargerowska konstrukcja przypomina przepustnicę gazu:

Nieszczelna była przy ośce i sama klapka nie dochodziła ściśle do ścianek tak więc wywaliłem ją w cholerę i zastąpiłem tym co miałem w garażu na półce - akurat dopasowałem zawód DV z Lancera EVO 5 - działa on na trochę innej zasadzie ale podobny efekt końcowy dał - nic nie furgocze a jak dajemy gaz do deski się w 100% uszczelnia
No i tym sposobem robię kolejny pomiarek na hamowni i ciach 393KM... Dopieściłem nieco mapy paliwowe i proszę oto efekt finalny przy doładowaniu zaledwie 0,4bara i fatalnym paliwie PB95, które w wolnossącym silniku zabierało mi 20KM ze względu na to że stroiłem go pod racinga 100 a na gorszym paliwie silnik przechodzi na mapy stukowe:

Ps. Jutro zaleje kocioł do pełna racigniem 100 i czuję że te 20KM odzyskam i ze 15-20Nm

Fajnie bo czuję rozwój, silniki doładowane kompresorem modyfikuje się dokładnie tak samo jak wolnossące - te same wałki rozrządu się stosuje jedynie nie dopręża się ich... Co ciekawe w chwili obecnej silnik rozwija maks moment do końca jakby mu przesunąć jeszcze odcinkę to moc by szła dalej - ale wówczas za ciężko by miały seryjne korbowody.
Tak sobie myślę że jakby zmienić seryjny wydech, korbowody zastąpić kutymi, dać fajne wałki rozrządu, mocną pompę oleju z rev-upa to bez podnoszenia Boostu w zasięgu ręki jest 500KM
[ Dodano: 2014-01-09, 02:31 ]
No to lepsze paliwko, strojenie pod nie i mocy przybywaj:
W planach jeszcze o 3 ząbki mniejsze kółko pośrednie i tym samym podniesienie doładowanka o 0,1bara, według wstępnej wyceny powinno dojść ok 25KM i 25Nm
