Witam wszystkich.
Chciałbym zwrócić się do Was z prośba o pomoc. Otóż nie tak dawno nasza córka, Klaudia, przechodziła w ŚCCS w Zabrzu zabieg. Miała w sercu dziurkę która w pewnym momencie zaczęła się mocno powiększać i zaszła potrzeba „załatania” jej... Ot, zwykły zabieg, trochę poleżeć, do domu i rehabilitacja. Wszystko szło dobrym torem do momentu kiedy to Klaudia zasłabnęła w domu.
Okazało się że jakimś sposobem dziurka pojawiła się ponownie ! Powróciły problemy jak sprzed kilku i nastu miesięcy: bóle serca i klatki, problemy z odychaniem itp... W tej chwili dziecko leży od dwóch tygodni w Zabrzu, przechodziło badanie za badaniem żeby znaleźć jakiekolwiek powiązanie organizmu z nawrotem choroby, bierze spore ilości leków... i efektów nie widać:( Są dni że Klaudia jest taka słaba że nawet nie chce schodzić z łóżka...po prostu momentami wygląda to jakby już nie wierzyła że będzie dobrze:(( Ma 10 lat i w grudniu tak bardzo się cieszyła że w wakacje będzie mogła biegać ! A teraz...
Złapaliśmy kontakt z pewnym stowarzyszeniem rodziców w Giessen w Niemczech. Jest tam kardiologia dziecięca gdzie robią kompleksowo badania, wszczepiają rozruszniki, robią przeszczepy serca itp. Wiem że w Polsce mamy już to samo ale tracimy tutaj zbyt dużo czasu na kręcenie się w kółko i nie chcemy już po prostu ryzykować... Więc jako że dość spora ilość polskich dzieci znalazła już tam pomoc chcemy aby z niej skorzystała również nasza Klaudia. Stowarzyszenie dysponuje kilkoma nieodpłatnymi apartamentami dla rodziców dzieci będących na oddziale.
Jeśli chodzi o przyjęcie Klaudii na oddział to nie ma problemu. Problem rodzi się dopiero jak przychodzi do zwrotu przez NFZ kosztów pobytu i ewentualnego leczenia. To jest takie wychodzenie z założenia że „ skoro w Polsce mamy też możliwości i lekarzy to po co płacić więcej za granicą?? „ Ale że u nas czeka się na jakiekolwiek zabiegi kilkanaście razy dłużej niż za granicą to nikogo U GÓRY nie interesuje ! Tylko ciąć koszta ! Wiem o tym bo przerabialiśmy to samo z zabiegiem w Zabrzu gdzie żeby nie czekać ponad pół roku na ten pierwszy zabieg trzeba było ze swojej kieszeni wyciągnąć kilkanaście tysięcy. I nikogo nie interesowało skąd to wziąć ! Na całe szczęście są w naszym kraju ludzie którzy mają jeszcze serce i potrafią postawić się w sytuacji innych... Właśnie dzięki ludziom dobrej woli Klaudii udało się zrobić zabieg jeszcze w zeszłym roku.
Ale wracając do Giessen... Zakwaterowanie i pomoc w zaaklimatyzowaniu mamy zapewnione jednak inne wydatki nas trochę przerastają... W związku z pierwszym zabiegiem naszej Klaudii prócz pomocy innych ludzi zadłużyliśmy się również w bankach i nie tylko... Spłacamy to ile się da, próbujemy w miarę regularnie choć różnie to wychodzi. Teraz zgłosiliśmy się też do fundacji TVN jednak musimy czekać na weryfikację dokumentów medycznych i na nadanie numeru subkonta do wpłat. W dodatku fundacja partycypuje w kosztach konkretnego zabiegu a nie pobytu dziecka czy rodziców czy badań...
Stąd nasza ogromnie wielka prośba o pomoc finansową. Chcemy jechać z Klaudią, chcemy aby została odpowiednio zdiagnozowana i wyleczona...Mamy nadzieję że tak będzie. Dlatego ze względu na nasze ograniczone możliwości finansowe i upływający czas bardzo byśmy Was prosili o jakiekolwiek datki na numer konta podany poniżej...Każda, nawet najdrobniejsza kwota pieniężna pozwoli zapewne uniknąć niejednej niespodzianki i zaoszczędzić sporo nerwów. Również jeśli ktoś ma jakieś propozycje lub sugestie dotyczące samego wyjazdu Klaudii czy finansów to bardzo proszę o wiadomość.
Oto numer konta:
58 2490 0005 0000 4000 2676 4595
Tomasz Segiet, ul. 1 Maja 26, 42-660 Kalety
z dopiskiem „dla Klaudii”
Pragniemy z góry podziękować wszystkim za okazane serce...
W celu szybkiego sprawdzenia: http://forum.omegaklub.eu/showthread.ph ... post445501
PROŚBA O POMOC DLA MOJEGO DZIECKA...
- johny_fellow
- fanatyk nissana
- Posty: 1837
- Rejestracja: 2009-12-07, 12:57
- Lokalizacja: CHOJNICE
- Kontakt:
makalele32 uderzaliście do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi?
Ja miałem tam operację kardiochirurgiczną w 1997 roku. Pracują tam prawdziwi profesjonaliści, może będą w stanie Wam pomóc.
Ja miałem tam operację kardiochirurgiczną w 1997 roku. Pracują tam prawdziwi profesjonaliści, może będą w stanie Wam pomóc.
Znowu z NISSANem
Były:
- Micra K11, 2001 r., CG10DE;
- 100 NX B13, 1992 r., GA16DS;
- Primera P11, 1996 r., SR20DE;
- MAXIMA A33 QX, 2001 r., VQ30DEK.
http://www.agent-pzu.lukasz-ufnal.pl
Były:
- Micra K11, 2001 r., CG10DE;
- 100 NX B13, 1992 r., GA16DS;
- Primera P11, 1996 r., SR20DE;
- MAXIMA A33 QX, 2001 r., VQ30DEK.
http://www.agent-pzu.lukasz-ufnal.pl
Dopytujcie się lekarzy, pacjentów z podobnym problemem.
Są na tym świecie ludzie z wielkim sercem.
Porozsyłajcie wiadomość do mediów.
Podzwońcie po gazetach i czasopismach o tematyce medycznej i popytajcie się gdzie można uzyskać pomoc i do kogo należy się zgłosić.
Nagłośnijcie całą sytuacje.
Są na tym świecie ludzie z wielkim sercem.
Porozsyłajcie wiadomość do mediów.
Podzwońcie po gazetach i czasopismach o tematyce medycznej i popytajcie się gdzie można uzyskać pomoc i do kogo należy się zgłosić.
Nagłośnijcie całą sytuacje.
Ktoś kiedyś powiedział, że dawniej auta naprawdę budowano z blachy i stali, drewno było dodatkiem a plastiku używano do wysadzania mostów ...
Spróbujcie uderzyć do tej fundacji. http://www.fundacjaiskierka.pl Wiem że dużo dzieciakom już pomogli głównie z nowotworami ale może będą w stanie coś zdziałać.
Octavia 3RS 2.0TSI 250km
BMW F30 316i 136 mods 210/320
BMW F30 316i 136 mods 210/320