Potwierdzamy w 100% to co wyżej już zostało napisane! Dodam jeszcze, że rodzina jaka otacza Grzesia zrobiła na mnie i na Adexie ogromne wrażenie, tyle ciepła, otwartości w dodatku szczerej, aż się czuło w piętach

Wiemy, że to nie nasze pierwsze i ostatnie spotkanie. Mamy nadzieję, że będziemy mile widzianymi gośćmi i liczymy na to, że nawet zimą rozpalimy grilla
Na podziękowania zasługuje wiele osób, uważam iż każdy kto miał choć troszkę wkładu w akcję związaną z Grzesiem, to sam doskonale o tym wie...
Ja osobiście bardzo dziękuję Ewie (której większość z was nie zna ale POZNA NA ZLOCIE 2012

i naszej Uleńce, dzięki którym mogliśmy poznać Grzesia i jego rodzinkę osobiście

WIELKIE DZIĘKI
