Nissanmaniaku! Prosimy o nieblokowanie reklam!    

Utrzymujemy nasze forum z małych reklam pojawiających się między postami.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam na naszym forum.


Dziękujemy!

[P12/WP12] Chcę kupić Primerę, wady i zalety

Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol

Awatar użytkownika
jarkk
fanatyk nissana
Posty: 289
Rejestracja: 2009-11-30, 10:27
Lokalizacja: Nowy Sącz

[P12/WP12] Chcę kupić Primerę, wady i zalety

Post autor: jarkk » 2009-12-07, 10:58

Moze cos na piszecie o swoich brykach co sie Wam podoba a co nie
Ostatnio zostalem posiadaczem P12 1,8 i nie wiem czy sie cieszyc czy nie
Na poczatek pekl pas przedni pasazera,zdechla syrenka alarmowa.
Przebieg 25 tys spalanie ok 10,5l srednie (w tym czego nie wiedzialem przy zakupie 0,6l oleju na 1000 km nie wiem ale w moim poprzednim nissanie tego problemu nie bylo).
Ogolnie samochod wyglada niezle i jest w miare komfortowy
Glowna wada jest chyba to ze nie jest do konca japonski.
_____________________________________________________________________________

ja mam P-12 i jestem z niej zadowolony spalanie w miescie u mnie to jst 9.3l w miescie a w trasie to od 7.5 do 8.3 ale mam bardzo ciezką noge. mam prawie 130KM i z wyprzedzaniem nie ma zadnego problemu
_____________________________________________________________________________

Trochę za duże spalanie no i że bierze olej w mojej P12 2.0 benzyna spalanie 8l trasa, 9.5 miasto no i nie bierze oleju, wydaje mi się że ten przebieg jest dużo większy niż 25tyskm
_____________________________________________________________________________

Przebieg jest na 100% taki jak piszę bo kupiłem ten samochód od osoby która bardziej używa służbowych aut a ten kupiła prywatnie w serwisie mówią , że to często się zdarza że bierze olej
Oczywiście ja pisze o silniku 1,8 beznyna więc nie ma porówania z silnikami diesla które z naruty są bardziej ekonomiczne i będą spalać mniej
_____________________________________________________________________________

twarde zawieszenie ma swoje plusy i minusy. ja wole twarde bo nie buja na koleinach jak np vw, dzieki czemu da sie jezdzic szybko po kiepskich drogach. mam 2.2 di, jak na diesla mogly palic mniej vw byl bardziej oszczedny. zegary posrodku sa super, zrozume to dopiero ten kto musi korzystac na codzien z nawigacji satelitarnej, przy klasycznym stawieniu zegarow mozna dostac zeza. sterownai e kliam i radiem jest super, wymaga jedynie kilku dni przyzwyczajenia, poznie wszystko robi sie 'na slepo'. mam kombi , bagaznik jest katastrofalnie maly. slaba wntylacja auta, przy deszczowej pogodzie dlugo pozostaje zaparowane. spalanie jest tez dosc odlegle od katalogowego (ale w dalszym ciagu OK), nadnmienie, ze w oprzednich autach zuzywalem mniej niz podawaly dane fabryczne.
_____________________________________________________________________________

A mi dobrze dziala wentylacja na szyby. Tez Ci sie klima wlacza automatycznie z nawiewem na szybe? Duzo daje bo wysusza powietrze, to rano prawie od razu szyby mam odparowane.
Pali mi 5,4 do 6 po miescie i na trasie tak ok 4,5l i mniej ale fakt ze nie wyciskam z niej ostatnich potow. (silnik 2,2 Dci 138 KM)
Liczniki fajnie umieszczone ale jak juz to kiedys wspomnialem .... ich wyglad do bani, kompletna kaszana i w ciquecento byly ladniejsze.
No i mi sie teraz wlacza lampka ABS ze mi nie dziala, ktos mi powiedzial ze to moze byc wina ze sie jakis czujnik przybrudzil ale jeszcze tgo nie sprawdzilem.

Mam combi. Fajnie sie siedzenia z tylu skladaja ze mozna tylko polowe z nich zlozyc, tak ze nawet jesli ktos z tylu jedzie to sobie mozna latwo bagaznik powiekszyc.

No i milusia ta kamerka z tylu.
_____________________________________________________________________________

część z nas jeździ starszą wersja a nie p12 bo np (powiem na moim przykładzie)
- poza wnętrzem bardziej podoba mi się wizualnie starszy model
- nie jestem szpanerem i nie kupuję zbyt drogich aut, dlatego 2 lata temu kupiłem skromną p11 z myślą o zmianie jak mi się znudzi na p12 ale po przejażdżkach i zasięgnięciu opinii w seriwsach i od użytkowników zmieniłem zdanie, na pewno nie kupie p12 tylko zmienie markę auta za jakiś czas
- po problemach jakie ludzie mają z NIEKTÓRYMI EGZEMPLARZAMI p12 a nie spotykanymi wcześniej w p11 zraziłem się do modelu p12 choc nie uważam że jest całkiem zły
- po wchłonięciu przez renault nissan naprawdę pogorszył jakość produktów, wcześniej było dobrze a teraz jest średnio (można sprawdzić w oficjalnych danych bezawaryjności)
- nie chcę kupować nowego auta bo jestem oszczędny i szkoda mi wywalać pieniędzy w dużą stratę wartości, dlatego nie kupię nowego auta tylko używane, a używana np 3 letnia p12 jest bardziej ryzykownym zakupem niż np 5 letni lexus a za podobne pieniądze
- to że nie jeżdżę p12 świadczy akurat w moim przypadku o tym że dowiedziałem się o niej tak dużo złego, że jej nie kupiłem, ale niektórzy robią na odwrót - najpierw kupują a potem się dziwią
Typowe mankamenty:
- wadliwe pierścienie w NIEKTÓRYCH EGZEMPLARZACH z silnikiem 1.8: podwyższone zużycie oleju
- blacha stelaża fotela kierowcy przecinająca od wewnątrz gąbkę boczka fotela i w konsekwencji, tapicerkę: dotyczy aut intensywnie eksploatowanych i po dużym przebiegu rzędu 100 tys km
- wadliwy materiał łączników stabilizatora przedniego: w drugim roku produkcji zmieniono łączniki ale i tak sa słabe
- przedwcześnie zużywające się tuleje wahaczy
- podarte pasy bezpieczeństwa
_____________________________________________________________________________

dolacze sie do dyskusji ojciec ma primerke p12 rok 2002 2.2diesel.kupil go 2 lata temu z serwisu z przebiegiem 40tys teraz ma prawie 80 i zero problemow doslownie nic kompletnie nic nie robil poza tym ze na przegladzie byl w aso ze wzgledu na gwarancje wymienili olej i klocki filtry itd jedyna awarja jaka mial to troche zamek tylnej klapy warjowal(ogulnie kiepski pomysl z ta elektyka w zamku mikrostyki itd)ale nissan wymienil na nowy za friko gwara.sporo tym autkiem jezdze i jest naprawde super furka.jak juz wczesniej wspomniana zegary na srodku i navi ekstra szkoda ze nie ma map na polske.a ojciec kupil to auto bo mial dosyc omegi wiecej stala na warsztacie jak jezdzila.sam mam modeo i przyznaje ze nissan o niebo lepszy.tylko zawiecha troche sztywna ale moze to wina felg(17cali)pozdrawiam wlascicieli nissanow
_____________________________________________________________________________

kupilem auto miesac temu, bylem w polsce na swieta i przy okazji zrobilem serwis w nissan rzeszow (polecam sa ok)
zaplacilem ok 2tys zl ale doszla wymina uszczelniacza lewej polosi i toczenie tarcz tylnych plus nowe klocki
wywazylem jeszcze kola ale nie w serwisie :)

w przyszlosci zamierzam sam serwisowac auto lub w jakichs mniejszych warsztatach bo serwis nissana kosztuje sporo, no ale na pierwszy raz chcialem zeby go fachofcy :) obejrzeli.
wracalo sie autem z polski do anglii duzo fajniej trzymalo sie drogi, szczegolnie niemieckich autostrad przy 190 km/h jak by było przyklejone.
do oleju silnikowego do skrzyni i ukl kierowniczego a takze do paliwa dodalem ceramizery koszt ok 200zl komplet ale wydaje mi sie ze silnik rowniej i ciszej pracuje zalalem go mobil 0 w 40 turbo disel plus ceramizer
jak na razie jestem jak najbardziej zadowolony choc mam na widoku wymiane opon i moze amorkow ale to wszystko duzo kosztuje.
ALE CHCIALO SIE PRIMERKE TO TRZA PLACIC, ALE AUTKO SUPER, W SUMIE MOJE WYMARZONE, SZCZEGOLNIE Z TYM TURBODISELKIEM. POLECAM.
_____________________________________________________________________________

mam p12 1,8 z przebiegiem 83,5tys. Kupilem ja od firmy jak miala 81tys. Rozmawialem z moim mechaniorem o P12. Podobno wczesne wersje, glownie z 2002r mialy powazne problemy ze skrzynia biegow. Wspominal rowniez o tym, ze P12 lubi brac olej i trzeba to czesto sprawdzac. To najczestrzych usterek zaliczyl rowniez problemy z zawieszeniem, ktore szybko sie zuzywa na polskich, dziurawych drogach.
Stosunkowo slaba zawiecha potwierdza sie w mojej P12 - przy 80tys miala wymieniane koncowki wahaczy. Wczesniej tez cos w zawieszeniu miala wymieniane.
Z powaznych napraw - byla jeszcze wymiana kompresora klimatyzacji - koszt wraz z nabiciem, czyszczeniem itp - ponad 2,5tys PLN - ale na szczescie to jeszcze na koszt firmy poszlo tuz przed tym jak kupilem Nyske.

Spalanie w miescie (glownie na bardzo zakorkowanym odcinku Sobieskiego - Pl. Trzech Krzyzy w Wawie) 10,3l/100. Jezeli jezdzilbym na jakiejs normalniejszej trasie (a nie jedynka, hamulec, jedynka, hamulec...) to zapewne zeszloby ponizej 10L/100
Na trasie spala mi kolo 8L/100.
Co do oleju... Nie zauwazylem jakiegos specjalnego zuzycia. Zmiany co 15 tys bez dolewek w miedzyczasie.

w ogóle to mialem kupowac zupelnie inne autko ale jak naczytalem sie o przekretach z uzywanymi autkami to jak nadarzyla sie okazja kupna P12 od firmy dlugo sie nie zastanawialem. Tym sposobem zamiast np Mondeo w dieslu czy innej Toyoty mam dosc kontrowersyjną P12 ze 100% pewnym przebiegiem i dokładną, udokumentowaną historią serwisową.

PS. A ergonomia w P12 to poezja. jezdzilem wieloma roznymi samochodami (kilka lat bylem przedstawicielem medycznym i dawali nam naprawde niezle fury) ale z taka wygoda obslugi i tak dobrze dobranym dostepem do przyciskow to sie jeszcze nie spotkalem (ale to pewnie kwestia gustu i przyzwyczajenia)
_____________________________________________________________________________

więc tak:
-książka „mówi” 138KM (osobiście nigdy tego nie sprawdzałem; może kiedyś to z ciekawości zrobię)
-„czy jest szybkie?” („szybkie” to wartość względna, nie ma co porównywać do audi A6RS 5.2V10 ale na pewno lepiej się zbiera niż to z 2.5tdi czy wszystkie audi i passaty 1.9tdi)
-awaryjność; kupiłem auto ponad rok temu w Niemczech w idealnym stanie technicznym, miało przejechane około 100k –zrobiłem w ciągu roku około 60k (jedyne co to spaliła się w tym czasie żarówka nad tablicą rejestracyjną i jedna ze świateł mijania. Plus jedna awaria; poniżej jej opis {skopiowałem z mojego wcześniejszego postu: „wiesz co? miałem coś takiego jakiś czas temu
co prawda moje auto to wp12 2.2dci 2003 ale oznaki jakie opisałeś były identyczne
Pewnego dnia jadąc w trasie odczułem gwałtowny spadek mocy auta, a chmura sadzy przesłaniała mi wszystko co było za mną (do tego stopnia że jadący na autobanie za mną kierowcy mrugali mi światłami, po zjeździe na stację powiedzieli mi, że wydawało im się że auto mi się pali - ten czarny dym z komina naprawdę wyglądał poważnie i nie było mi do śmiechu- jakoś dojechałem powoli do Polski i tu od razu do warsztatu) (dodam jeszcze że niewielkie kopcenie z rury zaczęło się jakiś tydzień wcześniej)
W serwisach przeżyłem koszmar;
-pierwsi chcieli wymieniać turbo,
-drudzy wtryskiwacze (straszyli mnie że to beznadzieja i muszę przygotować się na ogromne koszty od 3 do 8tys )
Wieczorem usiadłem z kolegą do butelki i wtedy opowiedziałem mu całą historię; a on na to że miał coś takiego w passacie, żebym wziął mocną taśmę klejącą i otworzył mu maskę w aucie. Gdy zajrzał pod maskę jego diagnoza okazała się słuszna i usunęliśmy awarię za pomocą taśmy klejącej -rozwiązanie tylko doraźne.
Nie jestem mechanikiem także mój opis może być niezbyt fachowy (chociaż po przeżyciach z "fachowcami" ... szkoda gadać)
Do rzeczy - co się stało;
z intercoolera do turbo "biegnie" sobie przewód wysokociśnieniowy (w starszych modelach jest czarny i wykonany z jakiejś zbrojonej gumy, o średnicy około 5cm, jest w kształcie kolanka i przypomina trochę grubą rurę od odkurzacza), który pękł pod kolankiem wzdłużnie na długości jakiś 2cm i był przyczyną nieszczelności układu a zarazem całego tego zamieszania. Parę warstw taśmy i pomogło, następnego dnia kupiłem część na szrocie (koszt 150pln) plus wymiana bardzo prosta we własnym zakresie 30min i po sprawie wszystko wróciło do normy - nawet jednego małego dymka nie puściła, auto stało sie bardziej żwawe nawet niż przed awarią - jak w zegarku.
(jeśli chodzi o tą awarię to inżynierowie z nissana doszli chyba, że to często się zdarza bo zastąpili tą rurkę - część którą kupiłem pochodziła z nowszego auta i teraz mam cały przewód i "kolanko" aluminiowe, a tylko złączki są gumowe.)
to chyba tyle;
mam nadzieję, że pomogłem w rozwiązaniu twojego problemu,
jeśli nie; to przynajmniej ta historia pokazuje, że rzeczy(awarie) nie są takie straszne jak na pierwszy rzut oka mogą wyglądać i po drugie trzeba bardzo uważać z "fachowcami"
pozdrawiam ”})
Poza tym nic poza typowym serwisem; wymianą płynów i filtrów.
-serwisowanie; niezły zbieg okoliczności – akurat dziś rano robiłem serwis w nissanie (koszt 204£)
(szczerze mówiąc byłem nieco zdziwiony, ponieważ ze względu że auto ma przejechane 160k przygotowałem się na wymianę tarcz i klocków nie mniej jednak mechanik z serwisu zapewnił mnie że nie ma im nic do zarzucenia i wszystko jest ok.)
Według książki powinno się serwisować auto co roku lub 20k – ja robię to częściej (14k-18k a co jakieś 5k stosuje dodatek do paliwa który ma zadanie przeczyścić i zadbać o silnik i układ paliwowy od środka, ze względu że często podróżuje do Polski i dla samego siebie chce wiedzieć że wszystko jest w porządku.
-jeśli chodzi o obroty to nie jestem mechanikiem ale są stosunkowo niskie około 2k przy normalnej jeździe a czasem dochodzą do 4k przy dynamicznej (myślę że to zasługa bardzo elastycznego silnika i dobrej sześciostopniowej skrzyni biegów) – można pojeździć dynamicznie (zdarza mi się czasami jak nie mam żony na pokładzie (-;)
Ekonomika – jest bardzo dobra, oto mój post: „posiadam auto WP12 2.2 2003, a to moje spostrzeżenia;
ostatnie pomiary jakich dokonałem;
-auto w pełni zatankowane, dwoje pasażerów oraz około 150 kg ładunku, trasa 326km (autostrada w UK), bardzo spokojna jazda 100-120km/h -komputer wskazywał zużycie na poziomie 4,6l ; po dotankowaniu i kalkulacji (zużycie, a przejechane kilometry) wyszło nawet lepiej! - 4,5l/100km!
-trasa z Reading do Szczecina 1463km, dwoje pasażerów, 150kg ładunku, jazda umiarkowana 120-150km/h spaliłem 85l paliwa, zużycie według komputera 5,7l po obliczeniach wyszło nieco ponad 5,8l
- trasa powrotna; ładunek około 300kg ostra agresywna jazda 140-200km/h, część w korkach, spalanie wyniosło 7,4l/km
-w mieście jest bardzo różnie ale waha się od 6l do 6,5l/km
Uważam, że jak tą pojemność silnika oraz gabaryty samochodu jest to bardzo oszczędne autko (nie zgadzam się z opinią, że auta te mają duże spalanie; moje pomiary wykonywałem kilkakrotnie i jak widać są bardzo zadawalające. )”
-jeśli chodzi o zawieszenie jest bez zarzutu i nie nosi ono większych śladów zużycia (jest nieco twarde i sztywne ale na dobrych drogach to nie przeszkadza a wręcz jest zaletą)(ważną kwestią jest to że auto nie jeździ po polskich euro2012 super drogach, a przebieg w 85% to jazda po autostradach w Europie)
-skrzynia spisuje się bardzo dobrze ,jak już pisałem jest bardzo elastyczna i nie ma z nią problemów (ewentualny przegląd po 300k, no i komfort posiadania łańcucha a nie paska rozrządu – też trzeba do niego zajrzeć dopiero po 300k)
-co do plastików to dbam o nie i nie jestem w stanie zauważyć ich odbarwienia.
Oczywiście pewne rzeczy naturalnie się zużywają; porysowałem obrączką dźwignię zmiany biegów a żona swoimi paznokciami (chociaż się do tego nie przyznaje) plastikowy element który jest wokół sterowników szyb (jest on pokryty czymś w rodzaju czarnej gumy, lateksu i to zaczęło się odrapywać –zdrapałem to do końca i polakierowałem w kolorze nadwozia i jest całkiem nieżle)
Mój nissan jest z 2003 roku to ostatnia konstrukcja wpełni nissana, japoński motor oraz sterownik denso a nie bosch; dlatego pewnie tak dobrze się sprawuje
_____________________________________________________________________________

Nissana Primere WP12 1.8, z 2003 roku, z udokumentowanym przebiegiem 100tys km, Full Nissan Service History, kupiłem jakiś miesiąc temu, przejeżdżając do tej pory około 3tys km. Poprzednim moim autem była Toyota Avensis T25, sedan, z 2004 roku (70tys km, 1.8 automat), również z Full Toyota Service Hstory, którą jeździłem przez około 6 miesięcy nabijając 10tys km. A więc mamy dwa zadbane autka w miarę świeże i że temat dość luźny pozwolę sobie tutaj porównać te dwa modele.
Zgodzę się z przedmówcami, iż pomimo tego, że Avensis i Primera znajdują się w tej samej klasie, to Toyota prezentuje wyższy poziom niż Nissan...NIESTETY. Albo może i STETY gdyż zaletą tego stanu rzeczy są ceny używanych P12-tek o około 30% mniejsze (a nawet więcej) niż analogiczne Avensisy.
Ale wracając do wad i zalet P12 w konfrontacji z Toyotą Avensis.
SILNIK
Zaczynając od silników niestety Nissan zostaje z tyłu. 1.8 VVTi Toyoty znacznie żwawiej porusza Avką pomimo, iż to 4 biegowy automat (z sekwencją). Ma to dobicie w danych fabrycznych w sprincie do 100km/h. Nissan dla P12 1.8 (116KM) podaje 11.9s dla manuala a Toyota dla 1.8 (129KM) manual 11s (a 11.6s dla automata). Toyota na wysokich obrotach jest dużo żwawsza. Łatwiej, szybciej i przyjemniej wchodzi na wysokie obroty łapiąc drugi oddech przy około 4000 RPM. W Nissanie nie odbywa się to już z taką spontanicznością. Nie czuć tych zmiennych faz rozrządu. Niby są ale jakieś takie nieśmiałe. Tutaj silnik powyżej 5tys mówi już DAJ SPOKUJ!! Nie ma tej lekkości i nie zachęca do dalszej zabawy. Oczywiście pewnie i da rade więcej, ale nie odczuwa się przy tym takiej frajdy jak w Toyocie, która wręcz prosi się o lanie. Nissan sprawia wrażenie, że robi się mu krzywdę. No cóż, jeżeli ktoś chce mieć namiastkę sportowych wrażeń z jazdy Primerką powinien się rozejrzeć za opcją 2.0
A jak już jesteśmy przy silnikach...w obydwu autach problem z zużyciem oleju! Pomimo pełnych historii serwisowych w Avce to około 0,3l na 1000km (5w50) a w Primerze 0,8l na 1000km (10w40). I w obydwu przypadkach wszystko jest w normie przewidzianej przez producenta!! Przed Avką miałem Primerę P11 z 1997 1.6 16v z przebiegiem 250tys km i ani grama między przeglądami nie dolewałem!! To był samochód! Pewnie do dziś brusi... Plusem Avki jest to, iż do silnika 1.8 wchodzi 4l oleju, a zakres między min i max poziomem wynosił około 1l. Czyli dłużej można jeździć bez dolewek. Poza tym zapobiegawczy inżynierowie z Toyoty umieścili na desce lampkę ostrzegającą o niskim poziomie oleju. Nie do przecenienia w silnikach zużywających olej. Nie jest to standardowa diodka informująca o ciśnieniu oleju, jaką każde auto ma, a o jego niskim poziomie. Efekt taki, iż zostaniemy ostrzeżeni długo przed zatarciem silnika a nie w trakcie jego ostatnich chwil. W P12 takiego czegoś brakuje a i do silnika 1.8 wlejesz tylko 3l oleju. Z racji tego, że bierze on dużo oleju, nie ma żadnej ostrzegającej lampki i mało samego oleju w silniku jest, jadąc w trasie częściej sprawdzam stan oleju niż tankuję!! No ale skoro takie są dzisiejsze normy... Ponoć i Honda ma zapis mówiący po cichu o 1l na każde 1000km!! Oni powinni to w broszurkach podawać zaraz obok zużycia paliwa!! "NASZE AUTA POTRZEBUJĄ TYLKO 15 LITRÓW DOLEWKI OLEJU MIĘDZY PRZEGLĄDAMI!!".
Może ktoś mi to będzie kiedyś w stanie wytłumaczyć...?? Z tego co wiem w P12 zawodzą pierścienie (francuskie) a ich wymiana w ASO na poprawione to koszta rzędu 3000PLN. W Toyocie są to podobne koszta tyle że tam trzeba grzebać przy spodzie silnika. Dziwi tylko fakt, że nie zostało to naprawione podczas 3 letniej gwarancji. Pewnie się zasłonili ta swoją normą!! Chciałbym jeszcze dodać, że wcale nie musicie trafić na egzemplarz zużywający olej. Ale dla mnie to jeszcze gorzej świadczy o producencie, gdyż tzw "poniedziałkowe auta" do tej pory były domeną włochów i francuzów... NO COMMENT!! Tak czy inaczej życzę wam więcej szczęścia w zakupie niż ja miałem.
Spalanie benzyny w obu przypadkach porównywalne (miasto 8-9l, trasa 6-7l), ale chyba Nissan przez to, że manualna skrzynie ma, powinien być troszkę oszczędniejszy...
Nadwozie
O nadwoziu mogę tyle napisać, iż sztywniejsze jest w Toyocie. Może ma na to wpływ fakt, iż Avka to sedan a Primera kombi... Obydwa auta jeżdżą na alufelgach 17" z oponkami 215/55.
Proszę tutaj nie mylić pojęcia ze sztywnością zawieszenia. Mowa o sztywności nadwozia. Użytkowanie Avensis jest trochę bardziej luksusowe. Wspomniana sztywność i komfortowo dobrane zawieszenie sprawdza się w moim odczuciu doskonale. Nissan poszedł trochę w inną stronę, gdyż tu właśnie zawieszenie sprawia wrażenie twardszego niż sama buda. W moich oczach plus dla Toyoty.
Poza tym dużo masywniejsze (cięższe) drzwi w Avce sprawiają wrażenie solidności. W Primerce drzwi po prostu są... Nie wprawiają w zachwyt, a każdego kto by się przesiadł z Avki raczej rozczarują. Jak już mówimy o drzwiach to jest jeszcze jeden detal. Ten dźwięk centralnego zamka w P12...żenujące!! Jakby ktoś rzucił pusta puszkę po piwie o ścianę. Za tą część niestety odpowiadają Francuzi i to przez ich plastikowe mechanizmy, P12tki mają problemy z centralnymi.
Podwozie
Tutaj plus dla Nissana. Nie wiem czy mam rację ale w P12 mamy chyba do czynienia z klasycznym hydraulicznym wspomaganiem kierownicy. W Avensisach T25 już jakaś elektryka się pojawia. Efekt taki, że Avka myszkuje już przy prędkościach ~130km/h. Primera jest stabilniejsza w jeździe na wprost, nie trzeba ciągle kontrować kierunku jazdy. Sytuację w Avensis ratuje fakt, iż uspokaja się powyżej 150km/h i wtedy jeździ już stabilnie. Ale to dość marne wytłumaczenie przed panami z drogówki. "Musiałem jechać 160km/h bo się wtedy bezpieczniej prowadzi niż przy 130" :) Co do ekstremalnych sytuacji na drodze to nie wiem... Jeżdżę raczej spokojnie nie szukając przeciążeń rzędu kilku G na zakrętach więc nie będę oceniał... Zaznaczę, iż w żadnym z aut nie doznałem strachu w zakręcie.
Wnętrze
Niestety P12 jest ciut mniejsza niż Avensis T25 szczególnie na tylnej kanapie, natomiast z przodu jest dość porównywalnie (mam wzrostu 190cm). Wykończenie wnętrza to kolejny + dla Toyoty, z małym ale. Mianowicie Avensis wygląda świetnie tyko w wersji z klimatronikiem! Jest to stylowe, dużo bardziej intuicyjne i prostsze w obsłudze niż w P12. Avka w wersji z manualna klimą i pokrętłami niestety odpada...nie pasuje to do klasy na jaką aspiruje. I tu + dla Nissana gdyż wszystkie wersje maja taką samą konsole. Tylko klimatronik jest jednostrefowy. Toyota użyła lepszych materiałów do wykończenia deski roździelczej jak i samo spasowanie jest ciut lepsze. W Nissanie chyba w każdej Primerze P12 znajdziemy szparę przy zamkniętym schowku od strony konsoli. Nie wygląda to zbyt porządnie. Ale za to materiał do obić foteli w P12 jest dużo lepszy niż w Avensis. Przy przebiegu 70tys km obicia siedzeń Toyoty sprawiają wrażenie dość zmęczonych, a nawet trafiło mi się potargane poszycie. Co prawda nie samo siedzisko ale jego boczek przy regulacji fotela. Co do różnych świerszczy znalazłem je w obydwu autach. W Avensisie to lampka sufitowa, która niemiłosiernie skrzypi w słoneczne dni. W P12 odgłosy z przedziału bagażowego..ale mniemam, iż to przypadłość większości kombi.
Co do N-forma... No cóż, zdania są podzielone ale jedno jest pewne...można się go nauczyć. No właśnie nauczyć. Nie jest tak, że wsiadasz i jedziesz... Ojjj niee!! Przed pierwszą jazdą dobrze sobie go przetestować na parkingu żeby później nie ryzykować na drodze. Później to już jakoś będzie... Jako inżynier informatyki dodam, iż brakuje trochę "skrótów klawiszowych". Byłoby fajnie gdyby była możliwość zmiany kierunku i siły nawiewu bez konieczności przechodzenia do pod-menu klimatyzacji. Albo gdyby można było zmienić utwór na CD bez wchodzenia w podmenu audio. Klima mogła by się sama nie włączać przy wyborze nawiewu na przednią szybę, albo zamknięciu obiegu powietrza. Chcę mieć duży przycisk A/C którym włączę sobie klimę gdy jej potrzebuję. A tak klima się włącza zawsze, nawet gdy jej nie potrzebujesz. Na dodatek mała diodka symbolizująca pracę klimę jest w słoneczny dzień widoczna chyba tylko dla pasażera a nie kierowcy. Nie są to WADY P12 ale rzeczy, które irytują i wymagają przyzwyczajenia. Tak jak i nowa Vista ;)
Awaryjność
Ciężko mi mówić o awaryjności Nissana po tak krótkim przebiegu ale powiem co nie co. Jak już wspomniałem apetyt na olej. Sorrki że się powtarzam ale nie umiem tego przeboleć. Wychodzi na to, iż dolewając 10l oleju między przeglądami jego wymiana jest zbędna. Ciągle jeździmy na świeżym więc odpada koszt jego wymiany. Nie wiem tylko czy można wymienić filtr oleju bez jego spuszczenia. Jedna rzecz jaka się przytrafiła to skorodowane i brzęcząca osłona wydechu znajdująca się gdzieś zaraz za sondą lambda. Objawiało się to dzwonieniem przy 3000rpm. Koszt póki co żaden gdyż ją wywalili twierdząc, że nie jest potrzebna. Ale pewnie będzie trzeba coś przed zimą z tym zrobić. Na razie to tyle jeżeli chodzi o awaryjność przez 3tys km. Dopukać w niemalowane :D
W Avensisie trochę więcej się działo aczkolwiek auto nigdy nie zawiodło. Standardowe rzeczy, które zna akżdy użytkownik modelu T25 czyli parujące przednie lampy (i to tak że woda się ciurkiem skrapla wenątrz). Pomimo, iż jest to ewidentna wada konstrukcyjna w serwisie zbywają klienta twierdzeniem, że nowe i tak mogą parować co gwarancja nie obejmuje! Ponoć naturalne zjawisko :/ W P12 jakoś nie zauważyłem. Wracając do Avki to dodam jeszcze stukający układ kierowniczy (ponoć prędzej czy później do wymiany) no i jak w P12 ubywający olej. Więc żadnych poważnych awarii nie odnotowałem ale widać na przykładzie Avki i P12, że nie tylko Nissan spuścił z tonu.
Prawda taka, że jak chcesz mieć 100% japońca zostaje zakup auta wyprodukowanego w Japonii. Czyli nowy Accord albo coś z Mazdy (seria 6). Ewentualnie jeszcze Miski Lancery są z kraju kwitnącej wiśni i Suzuki Liany. Ale to już niższa klasa. Czy Francuzi popsuli P12? Czy ja wiem... Może to sam Nissan borykający się z problemami finansowymi po roku 2000 przy projektowaniu zaczął szukać oszczędności. Przecież P11 też były robione w UK i jakoś mało kto narzeka. Jedynie P10 to prawdziwe samuraje. Fabryka raczej nie zaczęła produkować bubli z dnia na dzień a Renault pomogło im przecież wyjść na prostą i za to im chwała bobyśmy nie mieli czym jeździć.
Reasumując
Obydwa autka dosyć fajne. Jak wspomniałem na początku Toyota jest lepszym samochodem ale ma to odzwierciedlenie w cenach na rynku wtórnym. Moim zdaniem nie warte przepłacania. Przesiadając się z auta starszego/gorszego niż opisana Avensis czy też nowy Accord każdy powinien być zadowolony z P12. Ja byłbym, gdyby ten silnik nie miał takiego apetytu na olej...no i żeby to był 2.0. No cóż wybierać to można ale nowe w salonie...czego sobie i wam w niedalekiej przyszłości życzę.
_____________________________________________________________________________

P12 zakupiłem około roku temu. Auto nie było bezwypadkowe - lekka stłuczka (do wymiany zderzak i lampa) no i oczywiscie niezbedne są poprawki lakiernicze maski i błotnika - do dzisiaj nie zrobione. Auto sprowadzone z Niemiec z przebiegiem 67tys. Jak do tej pory nie mam zadnych problemów poza tymi które wynikły ze stłuczki. Jak na razie kupiłem już dwie przednie lampy i cały czas mam ten sam problem - parowanie szkła reflektora - w serwisie mówia że jest to bardzo czesto spotykane. Z odpowiedzi jakie uzyskałem z postów wynika że jest mozliwość rozklejenia lampy i uszczelnienia jej na nowo. Mam nadzieje że będzie to mnie mniej kosztowało niż kolejny ksenon z alledrogo (zakup z ASO raczej nie wchodzi w grę)
Spalanie przy dynamicznej jeździe 6,7 do 7l
_____________________________________________________________________________

źródło: NKP

karfik
nowy na forum
Posty: 1
Rejestracja: 2013-03-17, 10:08
Lokalizacja: bytom

Post autor: karfik » 2013-03-17, 10:31

Witam wszystkich maniaków nissi :-o Mam pytanko o rozrząd :-P Kupiłem w tamtym tygodniu primerkę kombi z 2003 roku o przebiegu 179000 a rozrząd był wymianiany przy 120000 za ile muszę go znowu wymieniać? z Góry dzięki i pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
bombel
Administrator
Posty: 13188
Rejestracja: 2009-12-07, 12:43
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: bombel » 2013-03-17, 11:36

karfik, a jaki silnik?

Awatar użytkownika
szymon-uni
wiem o czym pisze
Posty: 41
Rejestracja: 2015-07-01, 19:26
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Post autor: szymon-uni » 2016-05-21, 07:06

Witajcie

Niestety ale moją P11.144 szlag trafił, a raczej kobieta która we mnie wjechała. Szkoda całkowita. Chodzę z zamiarem kupna P12 jednak nie wiem co wybrać. Auto mi się podoba ale jaką wersję silnikową polecacie (chodzi o bezawaryjność i jak najmniejsze spalanie). Niestety naczytałem się wielu opinii i są bardzo różne, jeśli jesteście w stanie mi pomóc to proszę o porady. A może lepiej zostać przy P11.144 ??

Awatar użytkownika
janusz
fanatyk nissana
Posty: 8403
Rejestracja: 2009-12-10, 17:44
Lokalizacja: .....

Post autor: janusz » 2016-05-21, 08:16

Szymon-uni, znaleźć dobrą i zadbaną P11, albo jeszcze większy wyczyn P10 :d
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560

pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć

_

Awatar użytkownika
szymon-uni
wiem o czym pisze
Posty: 41
Rejestracja: 2015-07-01, 19:26
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Post autor: szymon-uni » 2016-05-21, 09:59

Nie no chce coś nowszego rocznikowo, dla tego zastanawiałem się nad P12

ODPOWIEDZ

Wróć do „Primera”