Nissanmaniaku! Prosimy o nieblokowanie reklam!    

Utrzymujemy nasze forum z małych reklam pojawiających się między postami.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam na naszym forum.


Dziękujemy!

Gaz 3 generacji

Moderator: Maniek-ol

Awatar użytkownika
Wiooreck
fanatyk nissana
Posty: 1468
Rejestracja: 2010-05-19, 23:24
Lokalizacja: Łódź/Przysucha

Gaz 3 generacji

Post autor: Wiooreck » 2015-06-20, 11:58

Witam.

Szukałem co nie co o instalacjach po necie, tutaj również, nic nie znalazłem co by mogło pomóc, więc zgłaszam się bezpośrednio do was.

Jak zdążyłem wyczytać, instalacja która siedzi w KIA rio, którym od czasu do czasu jeżdżę jest 3 generacją firmy Landirenzo. Google nie podaje dość dużo wyników na ten temat, tylko samą zasadę działania i skąd to się głownie wywodzi. No właśnie, dziwne, bo auto od nowości w Polsce jeździ na gazie, nigdy Holandii nie widziało, a gaz tzw. "holenderski".

Rzecz w tym, że nie działa ta instalacja jak powinna. Tzn. po przełączeniu na gaz obroty silnika się przeważnie obniżają (choć nie zawsze to zauważam) oraz zawsze po dodaniu gazu na jałowym, najpierw się przydusi, a później dopiero wchodzi na obroty. Podobnie jest podczas jazdy, poruszając się z niskimi obrotami na 1, 2 biegu i dodaniu gazu auto wręcz czasem przygaśnie i dopiero zaczyna jechać skacząc jak żaba.

Na benzynie były również odczuwalne bardzo delikatne szarpnięcia, ale po wymianie kabli i świec auto jeździ idealnie na tym paliwie. Kable NGK dedykowane do auta oraz świece irydowe boscha z przerwą bodajże 0,6-0,7. Więc sam zapłon ogólnie wykluczam. Gdy już się jedzie na wyższych obrotach to nie ma problemu, jedynie spalanie mnie jeszcze zastanawia, bo na chwilę obecną na 10 litrach najwięcej po mieście udało mi się przejechać 91 km. Nawet nie wiem jak to interpretować, silnik 1.3 75 KM i masa auta ~1000 kg.

Jak to regulować, czy w ogóle da się to wyregulować bez ingerencji w sterownik gazu? Są niby jakieś śrubki na pewnych elementach, ale nawet nie wiem czy się do tego dotykać czy nie.

Zdjęcia:

http://imgur.com/a/1iAHx#Sv6lYBx

Awatar użytkownika
Ad@mus
fanatyk nissana
Posty: 4155
Rejestracja: 2012-12-13, 19:28
Lokalizacja: Orzesze

Post autor: Ad@mus » 2015-06-21, 09:47

na parowniku powinny byc sruby regulacji, mozesz doszukac sie na google obrazy o ktore chodzi
potem zaczynasz regulacje, najczesciej krok po kroku sprawdzasz efekty podczas jazdy

jak auto sie dusi to najpierw probowal bym ująć dawki, bo moze ma za baogato

itd...

3gen nie jest taka mądra jak 4gen i jej regulacja wymaga doswiadczenia, co nie oznacza ze sie tego zrobic nie uda Kowalskiemu:)
Sprzedam głowicę do SR20DE lowport po remoncie power up tuning madafaka

450zł-info w giełdzie i na PW

Awatar użytkownika
Wiooreck
fanatyk nissana
Posty: 1468
Rejestracja: 2010-05-19, 23:24
Lokalizacja: Łódź/Przysucha

Post autor: Wiooreck » 2015-06-22, 09:13

21.06.15

Też się tak zastanawiałem czy nie jest za bogato i go zalewa na samym dole... z resztą to spalanie też jest raczej wysokie jak na tak mały silnik i spokojną jazdę.

Poszperałem jeszcze w necie i wyszukałem, że parownik i cała instalacja to IGS Landi renzo IG1. Z tym, że tam nie ma za bardzo na nim śrubek... jest jedynie takie coś od dołu (w moim przypadku od góry) co przypomina śrubkę. O tak jak na tym zdjęciu:

Obrazek

Ogólnie zestaw co mam w aucie to identiko jak tu:

Obrazek

I przy dozatorze jest jeszcze jakaś nakrętka kontrowana śrubą, którą próbowałem pokręcić i nic to nie dało. Oczywiście wróciłem do pierwotnego położenia na sam koniec.

Obrazek

__________________________________________________________________________________

22.06.15

Ta śruba na dole jest od regulacji napięcia sprężyny membrany, czyli tak jakby ciśnienia gazu... Kręcenie nią nic nie daje, bynajmniej w ilościach po 10 obrotów w prawo i w lewo. Auto zachowywało się tak samo jak się zachowuje. Chociaż dziwne jest to, że po pewnym czasie jak wróciłem do położenia wyjściowego i pokręciłem w lewo 4 obr. to auto do zgaszenia jeździło super, a później znowu tak samo.

Nie wiem co dalej, czy może wymienić filtr co jest przy elektrozaworze? Czy może kupić zestaw regeneracyjny parownika i go rozebrać, wyczyścić...

Internet powiedział, że można niby podłączyć się do instalacji przewodem od STAG'a, tylko się zamienia kable Rx z Tx. Nie wiem co mi to podłączenie da, bo do sekwencji jest mnóstwo informacji, a do tego prawie nic.

Jakieś propozycje?

Awatar użytkownika
janusz
fanatyk nissana
Posty: 8403
Rejestracja: 2009-12-10, 17:44
Lokalizacja: .....

Post autor: janusz » 2015-06-22, 09:24

Wiooreck, ta śruba na reduktorze, to jest regulacja ciśnienia wyjściowego z reduktora. To, jak się zmienia ciśnienie można zaobserwować jak się podepnie pod kompa - czujnik ciśnienia daje info do ECU.
Przerwa na świecy jak na mój niuch trochę za mała....
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560

pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć

_

Awatar użytkownika
Wiooreck
fanatyk nissana
Posty: 1468
Rejestracja: 2010-05-19, 23:24
Lokalizacja: Łódź/Przysucha

Post autor: Wiooreck » 2015-06-22, 16:56

Dobrze rozumiem, że zmieniając ciśnienie, zmieniam też dawkę paliwa? Czy dawka paliwa niezależnie od ciśnienia będzie stała, skoro steruje dawką dozator?

Sprawdziłem dzisiaj, na pudełku świec jest napisane 0,7 mm przerwy. Sprawdziłem w instrukcji samochodu, producent przewidział do tego silnika (na zasilaniu benz.) również świece o przerwie 0,7 mm. Zwiększać tą przerwę czy zostawić w spokoju?

A jeszcze jedno, czy jest jakieś uniwersalne oprogramowanie, którym sprawdzę tą instalację po podpięciu przerobionego przewodu?

Awatar użytkownika
janusz
fanatyk nissana
Posty: 8403
Rejestracja: 2009-12-10, 17:44
Lokalizacja: .....

Post autor: janusz » 2015-06-22, 17:00

Myślę, że w tej kwestii bardziej kompetentny będzie Ulisses albo DINO777

Jak świeca ma taką przerwę oryginalnie to zostaw.
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560

pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć

_

Awatar użytkownika
Wiooreck
fanatyk nissana
Posty: 1468
Rejestracja: 2010-05-19, 23:24
Lokalizacja: Łódź/Przysucha

Post autor: Wiooreck » 2015-08-10, 17:22

27.06.15

Pojeździłem trochę i stwierdzam, że auto zaczęło zdecydowanie mniej szarpać po pokręceniu tą śrubką w lewo 4 obroty, ale teraz znowu ma problem z ustabilizowaniem obrotów na biegu jałowym. Oczywiście nie występuje to cały czas, przeważnie jak się auto rozgrzewa oraz jak go przyduszę gdzieś i dojadę do skrzyżowania. I teraz zastanawiam się czy szukać winy w samej regulacji, czy może w zasyfionym parowniku... Przyznam się szczerze, że poszukuję jak najwięcej informacji, bo jak już się zabiorę, to żebym wiedział gdzie szukać winowajcy.

____________________________________________________________________________]

3.07.15

Sprawa ma się tak, że zatankowałem na 3 stacji z kolei i zgasł po paru km check, pali się teraz sporadycznie, ale mniej się święci.

Zakupiłem kabel Viakena, podpiąłem się pod centralkę i pojeździłem wczoraj właśnie po tankowaniu. MAP sensor działa poprawnie, TPS też bardzo dobrze pracuje, sonda na benzynie pokazuje w granicach 0.8-0.9 co odzwierciedla bezproblemową jazdę na benzynie. Na gazie sonda jest raczej emulowana, ale pokazuje 0.9-094. Oczywiście oscyluje. Jedyne co mnie zaniepokoiło to fakt, że po wyzerowaniu nastaw autoadaptacji, auto przestało kompletnie szarpać podczas dodawania gazu, ale za to nie może teraz utrzymać prawidłowo wolnych obrotów. Silniczek krokowy od niskich obrotów i mocy wbija na max wart. -40. Obstawiam, że on siada już.

Czy można go rozebrać i wyczyścić. Bo jeśli chodzi o iglicę i gniazdo to już to zrobiłem, ale nie wiem czy sam silniczek się rozbiera, bo może się zacina.

_______________________________________________________________________________

10.08.2015

I kolejna część info o walce z gazem.

Po pewnym czasie z gazem zaczęło się robić coraz gorzej, skończyło się na braku wolnych obrotów... Więc padło na parownik.

Parownik rozebrałem, wyczyściłem z całego syfu, który się zgromadził. M. in. kanały oraz cały ten "labirynt" były zawalone grafitem i mazistą cieczą w takim stopniu, że dopiero po ok 2-3 godzinach moczenia w nitro zaczęło puszczać. Założyłem nowe membrany, uszczelki, wsadziłem do auta. Ustawiłem ciśnienie na 1 bar i zbiera się na pewno lepiej, nie ma zamuły przy pewnych partiach obrotów jak wcześniej. Aczkolwiek nadal auto ma czasem problem z szarpaniem na 2 biegu z niskich obrotów. Jeszcze popróbuję z ciśnieniem, podniosę do 1,1 i 1,2 bara zobaczę co się będzie działo. Z tym, że czuć ewidentnie, że auto jest na jałowym przelane, strasznie gazem śmierdzi... Dotarłem do pewnych informacji na temat historii z gazem tego auta. Mam pewne podejrzenia, że jak gazownicy próbowali ratować jakiś czas temu instalację, z powodu gaśnięcia na wolnych i zamuły, zrobili korektę mapy, przelali go z dołu i poprawili "górę". Do końca swojej teorii nie jestem pewien, ale na pewno silniczek krokowy na wolnych obrotach potrafi podnieść iglicę na max, czyli 40 kroków w górę.

Macie jakieś porady co do samej mapy? Czy bez sondy szerokopasmowej coś zdziałam czy raczej ciężko mi będzie coś konkretnego uzyskać?

Awatar użytkownika
janusz
fanatyk nissana
Posty: 8403
Rejestracja: 2009-12-10, 17:44
Lokalizacja: .....

Post autor: janusz » 2015-08-10, 17:34

O porządnym wystrojeniu bez sondy zapomnij
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560

pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć

_

Awatar użytkownika
Wiooreck
fanatyk nissana
Posty: 1468
Rejestracja: 2010-05-19, 23:24
Lokalizacja: Łódź/Przysucha

Post autor: Wiooreck » 2016-01-16, 20:01

11.08.2015

No ok. Ogólnie myślałem, żeby opierać się na wskazaniach lambdy, a po zrobieniu wydechu spróbować podziałać już ostatecznie z AFR.

_________________________________________________________________
12.07.2015

Dzisiaj podziałałem z podpiętym kompem pod instalację. Ciśnienie na parowniku podniosłem na 1.1 i później do 1.2 bara. Skutkiem tego było falowanie obrotów oraz bardzo ciężka praca motoru połączona z jakby przerywaniem pewnych cykli spalania mieszanki. Obstawiam, że był przelany. Zacząłem kombinować i ustawiłem 1 bar ciśnienia więcej do podciśnienia wytwarzanego w dolocie. Obroty przestały falować, ustabilizowały się i motor na jałowym zaczął równo pracować. W auto i jazda. Lambda (system 0-1V) pokazywała na jałowym max 0.8 V, przy pełnym bucie z dołu 0.6-0.7 V na niższych i 0.5-0.6 V przy wysokich obrotach. No to teraz trzeba pojeździć i potestować. Jak naprawię wydech, to pokuszę się o podpięcie szerokopasmowej w wydech i dogranie mapy po AFR.
____________________________________________________________________________
26.08.2015

Coś nie coś pojeździłem wypaliłem trochę paliwa i średnie spalanie wyszło 9.8. Kolosalna różnica, szczególnie, że po samej regeneracji średnie wynosiło 11.5 l/100., a przed aż 15... Nie wiem czy czasem nie zainwestować i kupić manometr z LR OMEGAS wpinany w instalację. Będę miał wtedy wskazania ciśnienia w odniesieniu do nastaw w sterowniku.

____________________________________________________________________________
16.01.2016

Już trochę km zostało nabite, trochę gazu zostało przez ten czas spalone, ale zaczęły się problemy wraz z nadejściem chłodniejszych dni. Auto na gazie nadal miało za bogato na jałowym, szarpało, podnoszenie ciśnienia do nominalnego dla tego parownika dawało efekt falowania obrotów i strasznego smrodu gazu z wydechu. Do tego nie chciało trzymać wolnych obrotów na benzynie na ssaniu przez jakąś minutę zaraz po odpaleniu, potrafiło kilkukrotnie zgasnąć. Podmieniłem przepływomierz, czujnik temperatury cieczy, czyściłem krokowiec i całą przepustnicę, kombinowałem z przewodami od odmy, w końcu odpiąłem całkowicie przepływkę i od tego momentu 99% odpaleń było bez falowania. Co dziwne, na odpiętej przepływce są momenty, że nie ma zapalonego check'a i potrafi się nie palić nawet kilka dni. Sam ten fakt jest co najmniej dziwny dla mnie.

Ale wracając do tematu gazu, walczyłem z mapą. Dawkę na biegu jałowym zmniejszyłem prawie 3-krotnie i sonda dopiero zaczęła oscylować. Wcześniej stała tylko na bogato w granicach 0,8 - 0,85 V.
Dawki w dalszej części mapy zmniejszyłem średnio o 5-10% w stosunku do tego co było i zauważyłem odmulenie auta w zakresie najczęściej używanych obrotów silnika. Wartości w polach mapy ustawiałem tak, by przy jednostajnej jeździe wychylenia silniczków krokowych nie przekraczały kolejno dla pierwszego [-20 do 20] i drugiego [-10 do 10].

Mam jednak problem z ciśnieniem, po pierwsze nie mogę go wyregulować na idealnie 0,95-0,98 bara; jak ustawię w granicach 0,94-0,95 to po przagazowaniu i powrocie do jałowych ciśnienie stabilizuje się na ok 0,85-0,89. Natomiast jak ustawię w granicach 0,98 - 0,99, to znowu po przegazowaniu i powrocie do jałowych wskakuje na ponad 1,1 bara. Udało mi się ustawić tak, że przy zejściu do jałowych oscyluje w granicach 1,05 - 1,12.

To nie koniec z problemami z ciśnieniem, bo o ile bieg jałowy da się jakoś ustawić, to mam kolosalne spadki podczas przyspieszania. O ile przy delikatnej jeździ spada do 0.7 bara i nie szarpie autem, to przy gwałtownym wciśnięciu potrafi spaść do 0,36 bara. I w tym widzę przyczynę tego całego szarpania i problemów z gazem. Martwi mnie to, bo parownik sam w sobie jest mało skomplikowany i po dokładnym wyczyszczeniu nie widziałem jakiś uszkodzeń mechanicznych. Membrany i wszelkie uszczelnienia, zaworki są od Landi Renzo, więc nie wiem co jest grane (gdyby jeszcze sam zestaw nie kosztował tyle co nowy parownik innego producenta, to bym przebolał).
Co może być tego przyczyną? Podciśnienia i reszta czujników wydaje się być w porządku, bo na benzynie jeździ dobrze, a sam gaz nie korzysta z przepływki (z resztą na podpiętej i odpiętej nie ma różnicy żadnej na gazie). Podrzućcie mi pomysły bo się kończą...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wszystko o autach z LPG”