One Hundred Twenty Five "p" - BANDZIOR Jaśka
Moderatorzy: Seba WWA, Ryba, Sajmooon, janusz, Zielkq
One Hundred Twenty Five "p" - BANDZIOR Jaśka
Rocznik: 88’
Marka: FSO Fiat 125p 1500
Kolor out/in: szary/czarny
Inne info: seria z LPG
Właściciel: Jasiek
Autko kumpla, w pierwotnym planie - przyjechał w sumie na jakieś duperele, podpięcie halogenów na zderzaku, łatkę na błotniku i zamocować jakąś listewkę drzwi... jednak halogenów na dziś dzień jeszcze nie zdążyłem podpiąć, a już jakiś czas minął Bardzo zadbany egzemplarz, motorownia po remoncie, zawias, heble, instalka BRC świeżynka itd., no nie ma czego szukać w mechanice nawet na siłę. Wóz na tyle ciekawy, że PRL'owskich wynalazków co raz mniej na drogach, a szkoda, bo całkiem wdzięczne wozidła. No i... tyle wspólnego z niektórymi nissanami, że zacny driftowóz - zimą
Bliższe oględziny kasty, podłogi itd. i okazało się, że ostatni dzwonek by zacząć ratować auto nim ruda nie zeżre podłogi - stwierdziwszy, że albo robimy całość, albo w ogóle i się zaczęło...
Enjoy i pozdr,
foo
i taaa daaa, burdello, 1cm konserwacji z każdej strony itd. itp.
Wnętrze, w sumie jak na te lata, to w przyzwoitym stanie.
Demontaż czas zacząć
Znaczki, sru do spa.
Bagaj.
I kupa szmelcowni wszelkiej maści, wszystko wylądowało w woreczkach/pudełeczkach, część gdzieś pojechała, cześć upchnięta po kątach w tym malutkim pierdolniku
Po oglądnięciu od spodu podłogi, okazało się, że jest co robić przy niej, a samo nadkole to pikuś.
Demolka się rozkręca...
A drobiazgi wracają.
Tymczasem, pozdr,
foo
Marka: FSO Fiat 125p 1500
Kolor out/in: szary/czarny
Inne info: seria z LPG
Właściciel: Jasiek
Autko kumpla, w pierwotnym planie - przyjechał w sumie na jakieś duperele, podpięcie halogenów na zderzaku, łatkę na błotniku i zamocować jakąś listewkę drzwi... jednak halogenów na dziś dzień jeszcze nie zdążyłem podpiąć, a już jakiś czas minął Bardzo zadbany egzemplarz, motorownia po remoncie, zawias, heble, instalka BRC świeżynka itd., no nie ma czego szukać w mechanice nawet na siłę. Wóz na tyle ciekawy, że PRL'owskich wynalazków co raz mniej na drogach, a szkoda, bo całkiem wdzięczne wozidła. No i... tyle wspólnego z niektórymi nissanami, że zacny driftowóz - zimą
Bliższe oględziny kasty, podłogi itd. i okazało się, że ostatni dzwonek by zacząć ratować auto nim ruda nie zeżre podłogi - stwierdziwszy, że albo robimy całość, albo w ogóle i się zaczęło...
Enjoy i pozdr,
foo
i taaa daaa, burdello, 1cm konserwacji z każdej strony itd. itp.
Wnętrze, w sumie jak na te lata, to w przyzwoitym stanie.
Demontaż czas zacząć
Znaczki, sru do spa.
Bagaj.
I kupa szmelcowni wszelkiej maści, wszystko wylądowało w woreczkach/pudełeczkach, część gdzieś pojechała, cześć upchnięta po kątach w tym malutkim pierdolniku
Po oglądnięciu od spodu podłogi, okazało się, że jest co robić przy niej, a samo nadkole to pikuś.
Demolka się rozkręca...
A drobiazgi wracają.
Tymczasem, pozdr,
foo
Ostatnio zmieniony 2014-12-30, 21:01 przez foo, łącznie zmieniany 1 raz.
Jedno z moich największych marzeń czyli "Kredens" trzymam kciuki za projekt szkoda że coraz mniej ich widać na drogach.
Była Padlina:
Sajmooon'owa "Padlina"
Była Gruzz Operacyjna:
Sentra B15 Gruzz in da Haułs
Nissan jeszcze będzie... coming soon [2022]
Sajmooon'owa "Padlina"
Była Gruzz Operacyjna:
Sentra B15 Gruzz in da Haułs
Nissan jeszcze będzie... coming soon [2022]
foo, fajoski kant .. już drugi na forum
Ciekawe jak w tej budzie sprawowałby się sr20
a poważnie . to jakie plany .. ori ? czy gleba i szeroka stal ?
Ciekawe jak w tej budzie sprawowałby się sr20
a poważnie . to jakie plany .. ori ? czy gleba i szeroka stal ?
Uważaj blabla na ZUOOOOOOOO
JEST:Scubzowy SilverFlea
JEST:Mżonkowy Biały SSS:)
BYŁO: Mżonkowa Biała "Beza"
JEST:Scubzowy SilverFlea
JEST:Mżonkowy Biały SSS:)
BYŁO: Mżonkowa Biała "Beza"
- Tomek g35c
- fanatyk nissana
- Posty: 806
- Rejestracja: 2012-04-25, 21:38
- Lokalizacja: Płock / Warszawa
@bombel
@*Kazik*
Dokładnie, to tak jak ja Niektóre rozwiązania techniczne to miazga, przy rozbieraniu, to praktycznie cały czas nauka i ogromna cierpliwość, bo urwać tam coś to nie problem.
@Chemik
Pakuj opis w tym dziale, może ktoś też opisze jakiś inny motor, a kiedyś władni forum stworzą dział
@rz
Oj tam oj
@Sajmooon
Do it! To prawda
@scubzik
Drugi?? Wklejże linka pliss bo normalnie gdzieś mi umknął Około seryjny, tu raczej wygląd będzie się zmieniał, wszystko jest w trakcie dyskusji i w głowie właściciela
Kurcze, ale fajnie, że jest pozytywny odzew z Waszej strony - duch w narodzie jednak nie ginie Co do planów, to Jasiek rozważa kiedyś tam powrót do pierwotnej skrzynki z 4 biegami, obecnie siedzi tam 5. Swego czasu auto robiło dziennie 200km na trasie Tarnów - Kraków, stąd gigant butla lpg itd. Po od rudzeniu i lakierowaniu, autko będzie garażowane i traktowane bulwarowo, z niską dupą i szeroką stalą. Zobaczymy też na ile budżet pozwoli, bo właściciel rozszalał się z detalami o których już niebawem.
Oki. Taaaaak, czy pamiętacie jak fiaty, polonezy i inne "zemsty komuny" typowo były konserwowane do tego stopnia, że na słońcu aż ciekło z nich? Nie inaczej jest i w tym przypadku... A jakoś pasuje zaglądnąć, czy konieczny będzie demontaż silnika, czy jest ok i komorę można zostawić w spokoju. Rozpoczęło się niekończące się mycie i dalsze rozbieranie z osprzętu.
Kolejne dziury...
I mycie bagażnika z konserwacji, oraz demontaż tyłu.
Komora po kolejnych myciach.
Prześmieszny jest patent z mocowaniem lamp, w pasie przednim są otwory, w nim wielkie klosze, na nich kolejne klosze ustalające kąt świecenia i dopiero właściwy klosz oprawką żarówki i szkłem... masakra hyhy, a wszystko było zatopione w konserwacji. Jedyny plus z tego, że praktycznie cały przód w śladowych nalotach rdzy.
Strasząca kabelkologia, niby niewiele przewodów, a jak są upaprane brudem, to strach ich dotykać
Mycie bagażnika i nadkoli, wnęk, hehh będzie można dokonać oględzin i zdecydować co dalej. Warto wspomnieć, że Jasiek - cały czas wolny poświęca by na równi walczyć z tematem, jest to o tyle fajne, że na bieżąco decydujemy co i jak zrobić, a dwa brudząc sobie ręce tnie koszty, przyspiesza prace, no i pewnie w przyszłości będzie dbał jeszcze bardziej o wozidło
W międzyczasie zdemontowaliśmy szyby wraz z uszczelkami starym sposobem "na gwoździe", ktoś kojarzy o co kaman?
Po umyciu wnęk, okazało się, że są tam fabryczne szpary i otwory na zewnątrz, które były zalane konserwacją. Postanowiliśmy zostawić jeden z otworów odpływowych, a resztę zabezpieczyć/zatkać matą szklaną i epoksydem. Szkoda tego ruszać, skoro jest zdrowe. To samo z drugą stroną.
Praktycznie cały tył auta zdrowy, jedyne miejsce gdzie rdza się dostała, to fragment wnęki lekko perforowany na długości 11cm. Spawanie w tym miejscu wiązałoby się z demontażem baku, podniesieniem auta, plus kilka dni zabawy, tak, że postanowiliśmy wesprzeć się matą.
Powrót do przodu, dalsze mycie i czyszczenie, powoli zaczyna to jakoś wyglądać.
I zamknięcie tematu podłogi, w sumie wyszło 9 łatek.
W między czasie zdemontowaliśmy drzwi, kolejne mycia ich z konserwacji, czyszczenie z rdzy, wstępne szlifowanie. Generalnie w bardzo ładnym stanie każdy z elementów, na jednych drzwiach jakieś naloty i nadjedzenie, ani to spawać bo za mało zjedzone ani szukać innych drzwi. Tak, że jak wyżej, włókno i epoksyd.
Powrót do bagażnika, po wyschnięciu, odmalowany lowikorem i nawierzchniową.
To samo z podłogą i wnętrzem.
Next up, niebawem, pozdr,
foo
@*Kazik*
Dokładnie, to tak jak ja Niektóre rozwiązania techniczne to miazga, przy rozbieraniu, to praktycznie cały czas nauka i ogromna cierpliwość, bo urwać tam coś to nie problem.
@Chemik
Pakuj opis w tym dziale, może ktoś też opisze jakiś inny motor, a kiedyś władni forum stworzą dział
@rz
Oj tam oj
@Sajmooon
Do it! To prawda
@scubzik
Drugi?? Wklejże linka pliss bo normalnie gdzieś mi umknął Około seryjny, tu raczej wygląd będzie się zmieniał, wszystko jest w trakcie dyskusji i w głowie właściciela
Kurcze, ale fajnie, że jest pozytywny odzew z Waszej strony - duch w narodzie jednak nie ginie Co do planów, to Jasiek rozważa kiedyś tam powrót do pierwotnej skrzynki z 4 biegami, obecnie siedzi tam 5. Swego czasu auto robiło dziennie 200km na trasie Tarnów - Kraków, stąd gigant butla lpg itd. Po od rudzeniu i lakierowaniu, autko będzie garażowane i traktowane bulwarowo, z niską dupą i szeroką stalą. Zobaczymy też na ile budżet pozwoli, bo właściciel rozszalał się z detalami o których już niebawem.
Oki. Taaaaak, czy pamiętacie jak fiaty, polonezy i inne "zemsty komuny" typowo były konserwowane do tego stopnia, że na słońcu aż ciekło z nich? Nie inaczej jest i w tym przypadku... A jakoś pasuje zaglądnąć, czy konieczny będzie demontaż silnika, czy jest ok i komorę można zostawić w spokoju. Rozpoczęło się niekończące się mycie i dalsze rozbieranie z osprzętu.
Kolejne dziury...
I mycie bagażnika z konserwacji, oraz demontaż tyłu.
Komora po kolejnych myciach.
Prześmieszny jest patent z mocowaniem lamp, w pasie przednim są otwory, w nim wielkie klosze, na nich kolejne klosze ustalające kąt świecenia i dopiero właściwy klosz oprawką żarówki i szkłem... masakra hyhy, a wszystko było zatopione w konserwacji. Jedyny plus z tego, że praktycznie cały przód w śladowych nalotach rdzy.
Strasząca kabelkologia, niby niewiele przewodów, a jak są upaprane brudem, to strach ich dotykać
Mycie bagażnika i nadkoli, wnęk, hehh będzie można dokonać oględzin i zdecydować co dalej. Warto wspomnieć, że Jasiek - cały czas wolny poświęca by na równi walczyć z tematem, jest to o tyle fajne, że na bieżąco decydujemy co i jak zrobić, a dwa brudząc sobie ręce tnie koszty, przyspiesza prace, no i pewnie w przyszłości będzie dbał jeszcze bardziej o wozidło
W międzyczasie zdemontowaliśmy szyby wraz z uszczelkami starym sposobem "na gwoździe", ktoś kojarzy o co kaman?
Po umyciu wnęk, okazało się, że są tam fabryczne szpary i otwory na zewnątrz, które były zalane konserwacją. Postanowiliśmy zostawić jeden z otworów odpływowych, a resztę zabezpieczyć/zatkać matą szklaną i epoksydem. Szkoda tego ruszać, skoro jest zdrowe. To samo z drugą stroną.
Praktycznie cały tył auta zdrowy, jedyne miejsce gdzie rdza się dostała, to fragment wnęki lekko perforowany na długości 11cm. Spawanie w tym miejscu wiązałoby się z demontażem baku, podniesieniem auta, plus kilka dni zabawy, tak, że postanowiliśmy wesprzeć się matą.
Powrót do przodu, dalsze mycie i czyszczenie, powoli zaczyna to jakoś wyglądać.
I zamknięcie tematu podłogi, w sumie wyszło 9 łatek.
W między czasie zdemontowaliśmy drzwi, kolejne mycia ich z konserwacji, czyszczenie z rdzy, wstępne szlifowanie. Generalnie w bardzo ładnym stanie każdy z elementów, na jednych drzwiach jakieś naloty i nadjedzenie, ani to spawać bo za mało zjedzone ani szukać innych drzwi. Tak, że jak wyżej, włókno i epoksyd.
Powrót do bagażnika, po wyschnięciu, odmalowany lowikorem i nawierzchniową.
To samo z podłogą i wnętrzem.
Next up, niebawem, pozdr,
foo
kolejny piękny klask odratowany kurde pamiętam jeszcze jak mój Tata miał dużego fiata, ale to była bryka, kupe miejsca w środku i wygodne aż szkoda że mama tak cofała że bagażnik znalazł się na tylnej kanapie pasażera ,
liczę na kolejny updejt ! u mnie w NKE też taki 125 jeździ odratowany
i to na prawdę kawał dobrej roboty !
liczę na kolejny updejt ! u mnie w NKE też taki 125 jeździ odratowany
i to na prawdę kawał dobrej roboty !
viewtopic.php?t=4676 - Moja Ruda <3 "Kiedyś będę piękna"
Najlepszy polski wózek, nieśmiertelny Kredens Temat bomba, zawsze miałem do nich sentyment SWAP silnika, hmm może i profanacja, ale ja bym się zdecydował, jednak bardziej pasuje chyba gruby wolnossak niż turbo Niecierpliwie czekam na efekt końcowy i wiem, że się nie zawiodę
"Wieczorami na ulicy szukam chętnych do.....zabawy w berka..."
Moje GT
Moje GT
ja to bym go odrestaurował na ideał , czystą piękną serię, i zapodał coś męskiego pod maskę
viewtopic.php?t=4676 - Moja Ruda <3 "Kiedyś będę piękna"
viewtopic.php?t=10083foo pisze:Drugi?? Wklejże linka pliss bo normalnie gdzieś mi umknął
Uważaj blabla na ZUOOOOOOOO
JEST:Scubzowy SilverFlea
JEST:Mżonkowy Biały SSS:)
BYŁO: Mżonkowa Biała "Beza"
JEST:Scubzowy SilverFlea
JEST:Mżonkowy Biały SSS:)
BYŁO: Mżonkowa Biała "Beza"
Thx, za dobre słowo - sugestie przekazuje właścicielowi Podejrzewam, że póki tego silnika nie zajeździ, co może potrwać jakiś czas, to niewiele się zmieni. Tyle wiem, że ziomuś Jaśka - ponoć dość znany w świecie tuningowym fiata - Wiktor - ma przeprowadzić modyfikację i regulację gaźnika, tak, że okolice 90KM mają być, no zobaczymy hehe
Prac blacharskich ciąg dalszy, czyli odbudowa prawego błotnika, zejścia do progu, oraz dolnej części grodzi.
Po wyschnięciu podłogi, ponowne oględziny i domalowanie szczegółów.
Powrót na przód i walka z brudem, kolejne mycia nitro i pucowanie szmatami. Rzuciłem hasło, że malujemy komorę Jasiek podchwycił od ręki, a ja że żartowałem. Oczywiście nie dał się później już jąć i upierał przy swoim hehe. Trochę się głowiliśmy co robić, czy wydzierać motorownię, czy nie... Dyskusja trwała jakiś czas, a nadworny lakiernik - Piter - odwiedził nas jak idą prace. Gadka szmatka i sprzedał patent jak to się robiło za czasów PRL'u bez wyciągania silnika... Sposób banalny, a efekt jak się później okazało przerósł nasze oczekiwania.
Papierek i matowienie. Wszystkie otwory zostawiliśmy jak fabryka, tak samo jak zgrzewy i przetłoczenia. Jasiek stwierdził, że nie ma to być typowy clean gdzie w/w są zaspawywane, szpachlowane i na gładko itd., tylko i wyłącznie zmiana koloru, bo a nóż się mu odwidzi za jakiś czas
Żmudne bo mega precyzyjne oklejanie komory tejpem malarskim i decyzja, które szczegóły malować, a które w ori.
I dumny właściciel mieszający farbię pod pistolet. Lakier to czerwień z palety FSO z małego Fiata Piter w tym czasie przygotował swoje zabawki lakiernicze i wygonił nas... Pył lakierniczy opadł, szybkie foto i niech schnie.
Stay tuned
foo
Prac blacharskich ciąg dalszy, czyli odbudowa prawego błotnika, zejścia do progu, oraz dolnej części grodzi.
Po wyschnięciu podłogi, ponowne oględziny i domalowanie szczegółów.
Powrót na przód i walka z brudem, kolejne mycia nitro i pucowanie szmatami. Rzuciłem hasło, że malujemy komorę Jasiek podchwycił od ręki, a ja że żartowałem. Oczywiście nie dał się później już jąć i upierał przy swoim hehe. Trochę się głowiliśmy co robić, czy wydzierać motorownię, czy nie... Dyskusja trwała jakiś czas, a nadworny lakiernik - Piter - odwiedził nas jak idą prace. Gadka szmatka i sprzedał patent jak to się robiło za czasów PRL'u bez wyciągania silnika... Sposób banalny, a efekt jak się później okazało przerósł nasze oczekiwania.
Papierek i matowienie. Wszystkie otwory zostawiliśmy jak fabryka, tak samo jak zgrzewy i przetłoczenia. Jasiek stwierdził, że nie ma to być typowy clean gdzie w/w są zaspawywane, szpachlowane i na gładko itd., tylko i wyłącznie zmiana koloru, bo a nóż się mu odwidzi za jakiś czas
Żmudne bo mega precyzyjne oklejanie komory tejpem malarskim i decyzja, które szczegóły malować, a które w ori.
I dumny właściciel mieszający farbię pod pistolet. Lakier to czerwień z palety FSO z małego Fiata Piter w tym czasie przygotował swoje zabawki lakiernicze i wygonił nas... Pył lakierniczy opadł, szybkie foto i niech schnie.
Stay tuned
foo
@vixo
@arrow76
Będzie i zabudowa audio u Ciebie w P11'ce, doczekasz się, jeszcze troseczkę cierpliwości.
No to up Ile było zabawy z oklejaniem, tyle samo zabawy z odklejaniem/zrywaniem... Ale, jakoś poszło
Połowa prac za nami. Można wchodzić w komorę z porządkowaniem i poprawianiem elektryki, peszelki, tasiemki, nowe złączki/oczkowe/wsówki itd. - no niektórym się po prostu już powoli umierało, a skoro jest okazja coś poprawić, to why not.
Mocowania amorów, sru do spa - tak, tak, tu się będzie działo, dlatego też i swap, to nie przy tej okazji, niech fiacik pojeździ póki co z tym co ma i cieszy oko
I on board.
To samo z regulator i zakikotka przekaźników.
Frajda jak nic składać tak ładne detale, ale też i ostrożność, wszystko w białych rękawiczkach
Sterczące custom kolce, to pomysł Jaśka, ma być EVIL
I strona pasażera zakończona, taaa daaa Oj, naprawdę, obrazki ogląda się lekko, ale czasochłonne to wszystko okrutnie.
Pozdr,
foo
@arrow76
Będzie i zabudowa audio u Ciebie w P11'ce, doczekasz się, jeszcze troseczkę cierpliwości.
No to up Ile było zabawy z oklejaniem, tyle samo zabawy z odklejaniem/zrywaniem... Ale, jakoś poszło
Połowa prac za nami. Można wchodzić w komorę z porządkowaniem i poprawianiem elektryki, peszelki, tasiemki, nowe złączki/oczkowe/wsówki itd. - no niektórym się po prostu już powoli umierało, a skoro jest okazja coś poprawić, to why not.
Mocowania amorów, sru do spa - tak, tak, tu się będzie działo, dlatego też i swap, to nie przy tej okazji, niech fiacik pojeździ póki co z tym co ma i cieszy oko
I on board.
To samo z regulator i zakikotka przekaźników.
Frajda jak nic składać tak ładne detale, ale też i ostrożność, wszystko w białych rękawiczkach
Sterczące custom kolce, to pomysł Jaśka, ma być EVIL
I strona pasażera zakończona, taaa daaa Oj, naprawdę, obrazki ogląda się lekko, ale czasochłonne to wszystko okrutnie.
Pozdr,
foo
- Tomek g35c
- fanatyk nissana
- Posty: 806
- Rejestracja: 2012-04-25, 21:38
- Lokalizacja: Płock / Warszawa
@Ryba
@DubSon
Oj tam, kilka detali ale faktem jest, że kawał detalingu wsadzone będzie w tym projekcie. Ja tu kiedyś widzę jakąś Z31, albo coś w ten deseń na wysoki połysk.
@Tomek g35c
Taki klasyk namaszczony mocną wizją właściciela Dzięki piękne, staramy się jak możemy, w tych raczej skromnych warunkach, może dla tego też taka radocha z tego
Oki, błyskotek ciąg dalszy, tym razem obejma cewki w chrom, a łapka chłodnicy pójdzie w kadm na żółto.
Ukulturalnienia elektryki ciąg dalszy. Niby kilka kabelków w tym fiacie, ale dwie taśmy i 6m peszli na komorę poszło.
Rzut oka na Jaśkowe nakrętkośrubki
Poglądówka o co kaman z nimi.
I odkryta przy czyszczeniu rynienek kolejna buba
Prace przyspieszają, praktycznie wszystko gdzie jest sens, zdarte do gołej blachy, więcej dziur nie stwierdzono.
Wgniotki dachu wypchnięte i szlifnięte. Zemsta komuny: rynienki dachowe na które nachodzą listwy... masakra dopieścić te zakamarki z rudą, ale jakoś poszło.
Progi, pas tylny, również zdarte z baranka.
Etapowe robienie ma to do siebie, że wymaga zabezpieczenia tego co się zrobiło wcześniej przed rdzą, tak, że "Halo, Piotruś, wpadaj coś popryskać." Well done!
Strona kierowcy, nadkole + podłoga i część grodzi - prace zakończone.
I niespodzianka ze strony Piotrka, wygrzebał na strychu, można powiedzieć w opłakanym stanie znalowo-blaszane lusterka. Jasiek miał fabrycznie plastikony - jak te zobaczył, to już wiedziałem co się będzie działo. Rozebranie z zegarmistrzowską delikatnością i sru do spa.
Za jakiś czas wróciły i miazga po całości, frajda jak 150KM z litra pojemności Zostało odwiedzić szklarza na docinkę lustra. Ciekawe, czy będzie jeździł w pionie z nimi, czy w poziomie
Pozdrowiszon,
foo
@DubSon
Oj tam, kilka detali ale faktem jest, że kawał detalingu wsadzone będzie w tym projekcie. Ja tu kiedyś widzę jakąś Z31, albo coś w ten deseń na wysoki połysk.
@Tomek g35c
Taki klasyk namaszczony mocną wizją właściciela Dzięki piękne, staramy się jak możemy, w tych raczej skromnych warunkach, może dla tego też taka radocha z tego
Oki, błyskotek ciąg dalszy, tym razem obejma cewki w chrom, a łapka chłodnicy pójdzie w kadm na żółto.
Ukulturalnienia elektryki ciąg dalszy. Niby kilka kabelków w tym fiacie, ale dwie taśmy i 6m peszli na komorę poszło.
Rzut oka na Jaśkowe nakrętkośrubki
Poglądówka o co kaman z nimi.
I odkryta przy czyszczeniu rynienek kolejna buba
Prace przyspieszają, praktycznie wszystko gdzie jest sens, zdarte do gołej blachy, więcej dziur nie stwierdzono.
Wgniotki dachu wypchnięte i szlifnięte. Zemsta komuny: rynienki dachowe na które nachodzą listwy... masakra dopieścić te zakamarki z rudą, ale jakoś poszło.
Progi, pas tylny, również zdarte z baranka.
Etapowe robienie ma to do siebie, że wymaga zabezpieczenia tego co się zrobiło wcześniej przed rdzą, tak, że "Halo, Piotruś, wpadaj coś popryskać." Well done!
Strona kierowcy, nadkole + podłoga i część grodzi - prace zakończone.
I niespodzianka ze strony Piotrka, wygrzebał na strychu, można powiedzieć w opłakanym stanie znalowo-blaszane lusterka. Jasiek miał fabrycznie plastikony - jak te zobaczył, to już wiedziałem co się będzie działo. Rozebranie z zegarmistrzowską delikatnością i sru do spa.
Za jakiś czas wróciły i miazga po całości, frajda jak 150KM z litra pojemności Zostało odwiedzić szklarza na docinkę lustra. Ciekawe, czy będzie jeździł w pionie z nimi, czy w poziomie
Pozdrowiszon,
foo
Fiaton będzie bajka
Uważaj blabla na ZUOOOOOOOO
JEST:Scubzowy SilverFlea
JEST:Mżonkowy Biały SSS:)
BYŁO: Mżonkowa Biała "Beza"
JEST:Scubzowy SilverFlea
JEST:Mżonkowy Biały SSS:)
BYŁO: Mżonkowa Biała "Beza"
@scubzik
@DubSon
Zapraszam, ale terminowo to przyszły rok W tym roku, to cisną mnie zaległe rozpóreczki, no i sobie jakiegoś nissanka ogarnąć.
Oki, dwa dni wcześniej Piotrek dał znać, że ma chwilkę wolną, więc pocisnęliśmy temat maksymalnie do przodu i odczyścić resztę kasty pod reaktywny grunt. Pas za zderzakiem, jakiś taki pod męczony, to 15 minut z młotkiem i breszką - wyprowadzony. Wozidło wyjechało z garage, zostało umyć, odtłuścić i okleić gdzie trzeba.
Buba na rancie odbudowana na płask, troszkę było z tym zabawy, ale dałem radę.
Cały pas przedni, progi zdarty do gołej blachy z baranka... się Jasiek namachał włosami murzyna
Malunek zabezpieczający - dwie warstwy.
Fiatolot schnął, to zajęliśmy się osprzętem: 4 drzwi, maska i klapa.
Powrót na chwilkę do kasty i po krótkiej "naradzie", postanowiliśmy dodatkowo rzucić z obu stron każdego błotnika po kawałku maty i epoksydu.
Na deser - dach.
A gracioły wracają ze spa, fifunia wydechu odratowana, zaś same jej mocowania w kadm na żółto.
W kadm poszły też mocowania logo i jakiś inne drobiazgi, oraz garczki/pierścienie ustalające kąt świecenia lamp i ich śrubki.
Lekki wypełniacz, docierania i inne zabawy przed położeniem podkładu.
Korzystając z długiego pasma pięknej pogody, oraz, że Piotruś znalazł chwilkę, padła decyzja o podkładowaniu, co trzeba oklejone, kasta odtłuszczona.
Psst raz,
Psst dwa...
A skoro pierwsze prawdziwe podkłady położone, nie wypadało nie zrobić szkiełka Oczywiście na jednym się nie skończyło
Oki, kilka dni później, bo zrobiliśmy się wszyscy na perłowo i jakoś tak nie paliło się do dłubania hehe... Poskładanie garnczków reflektorów to iście wkurwiająca robota... jak ktoś planuje robić fiata, to tak to ma wyglądać, by wszystkie 4 lampy świeciły prawidłowo. Skompletowanie która spinka gdzie i jaka śrubka, a jak obrócić garnczek, a jak pierścień... no makabra
Podpinka lampionów, doszła masa aku, oraz docinka gumowej podstawki bateryjki bo ori rozpadła się.
Delikatna przeróbka węży miksera, gazownicy chyba po złości je puścili centralnie nad silnikiem. Dla przypomnienia
I odwrócone. Generalnie jak dla mnie to w ogóle obecność LPG w tym aucie to porażka, no ale
I kolejny mały, ale myślę dobrze wpływający na temperaturę w komorze silnika mod, czyli podkładki pod łapki chłodnicy. Lekko pod kątem i coś tam powietrza dotrze i pod maskę.
Jasiek w tym czasie zaczął przywracać do stanu używalności zakurzone elementy wnętrza.
Powoli składamy, postanowiliśmy, że nie będziemy lawetować fiata do komory lakierniczej - pojedzie o własnych siłach, a co
Tylko tyle przedłużek do nasadki i śmiało można próbować przykręcić kanapę przy tej krowiastej butli lpg
Kolejne części układanki dochodzą, osłona aku standardowo - chromik, oraz Jaśkowe nakrętki.
Wszelkiej maści opaski też wróciły.
Obudowa i podstawka termostatu również w chromie, ale z zachowaniem oryginalnej struktury, oraz Jaśkowe zakikotka
I taaa daa Mad Fiat
A widział ty smoka?
Póki co, to jedynie przymiarka obudowy do komory, bo czekam na uszczelkę pokrywy zaworów
Puszka odmy, czy jak kto woli ogniowa, wyszła tak:
Pozdr,
foo
@DubSon
Zapraszam, ale terminowo to przyszły rok W tym roku, to cisną mnie zaległe rozpóreczki, no i sobie jakiegoś nissanka ogarnąć.
Oki, dwa dni wcześniej Piotrek dał znać, że ma chwilkę wolną, więc pocisnęliśmy temat maksymalnie do przodu i odczyścić resztę kasty pod reaktywny grunt. Pas za zderzakiem, jakiś taki pod męczony, to 15 minut z młotkiem i breszką - wyprowadzony. Wozidło wyjechało z garage, zostało umyć, odtłuścić i okleić gdzie trzeba.
Buba na rancie odbudowana na płask, troszkę było z tym zabawy, ale dałem radę.
Cały pas przedni, progi zdarty do gołej blachy z baranka... się Jasiek namachał włosami murzyna
Malunek zabezpieczający - dwie warstwy.
Fiatolot schnął, to zajęliśmy się osprzętem: 4 drzwi, maska i klapa.
Powrót na chwilkę do kasty i po krótkiej "naradzie", postanowiliśmy dodatkowo rzucić z obu stron każdego błotnika po kawałku maty i epoksydu.
Na deser - dach.
A gracioły wracają ze spa, fifunia wydechu odratowana, zaś same jej mocowania w kadm na żółto.
W kadm poszły też mocowania logo i jakiś inne drobiazgi, oraz garczki/pierścienie ustalające kąt świecenia lamp i ich śrubki.
Lekki wypełniacz, docierania i inne zabawy przed położeniem podkładu.
Korzystając z długiego pasma pięknej pogody, oraz, że Piotruś znalazł chwilkę, padła decyzja o podkładowaniu, co trzeba oklejone, kasta odtłuszczona.
Psst raz,
Psst dwa...
A skoro pierwsze prawdziwe podkłady położone, nie wypadało nie zrobić szkiełka Oczywiście na jednym się nie skończyło
Oki, kilka dni później, bo zrobiliśmy się wszyscy na perłowo i jakoś tak nie paliło się do dłubania hehe... Poskładanie garnczków reflektorów to iście wkurwiająca robota... jak ktoś planuje robić fiata, to tak to ma wyglądać, by wszystkie 4 lampy świeciły prawidłowo. Skompletowanie która spinka gdzie i jaka śrubka, a jak obrócić garnczek, a jak pierścień... no makabra
Podpinka lampionów, doszła masa aku, oraz docinka gumowej podstawki bateryjki bo ori rozpadła się.
Delikatna przeróbka węży miksera, gazownicy chyba po złości je puścili centralnie nad silnikiem. Dla przypomnienia
I odwrócone. Generalnie jak dla mnie to w ogóle obecność LPG w tym aucie to porażka, no ale
I kolejny mały, ale myślę dobrze wpływający na temperaturę w komorze silnika mod, czyli podkładki pod łapki chłodnicy. Lekko pod kątem i coś tam powietrza dotrze i pod maskę.
Jasiek w tym czasie zaczął przywracać do stanu używalności zakurzone elementy wnętrza.
Powoli składamy, postanowiliśmy, że nie będziemy lawetować fiata do komory lakierniczej - pojedzie o własnych siłach, a co
Tylko tyle przedłużek do nasadki i śmiało można próbować przykręcić kanapę przy tej krowiastej butli lpg
Kolejne części układanki dochodzą, osłona aku standardowo - chromik, oraz Jaśkowe nakrętki.
Wszelkiej maści opaski też wróciły.
Obudowa i podstawka termostatu również w chromie, ale z zachowaniem oryginalnej struktury, oraz Jaśkowe zakikotka
I taaa daa Mad Fiat
A widział ty smoka?
Póki co, to jedynie przymiarka obudowy do komory, bo czekam na uszczelkę pokrywy zaworów
Puszka odmy, czy jak kto woli ogniowa, wyszła tak:
Pozdr,
foo
Witam serdecznie.
Dziękuje za zainteresowanie projektem "Bandzior" który jest już ukończony w 90% czekamy na resztę klamotów które muszą wyjść ze SPA hehe myślę ze się spodobają tak jak i efekt końcowy.
Wielkie podziękowania należą się całej ekipie która bierze w tym udział i wielu znajomym trzymającym kciuki za efekt który będzie robił robotę.
Jak na dzień dzisiejszy to czekamy na części i pogodę żeby Wam zaprezentować efekt końcowy z tego projektu.
Pozdrawiam
Dziękuje za zainteresowanie projektem "Bandzior" który jest już ukończony w 90% czekamy na resztę klamotów które muszą wyjść ze SPA hehe myślę ze się spodobają tak jak i efekt końcowy.
Wielkie podziękowania należą się całej ekipie która bierze w tym udział i wielu znajomym trzymającym kciuki za efekt który będzie robił robotę.
Jak na dzień dzisiejszy to czekamy na części i pogodę żeby Wam zaprezentować efekt końcowy z tego projektu.
Pozdrawiam