[center]MONTUJEMY POLIURETANY DO PRIMERY P11/WP11[/center]
[center]Fotostory z wymiany gum łącznika stabilizatora oraz drążka stabilizatora
na poliuretany by Zielkq*&Janusz*
________________________________________________________________________
* Internetowe forum ogólnopolskiego klubu Nissana Nissanzone.pl
[/center]
[center]Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabrania się rozpowszechniania materiałów tu zawartych poza forum Nissanzone.pl.[/center]
Poliuretany są firmy Strongflex - wszystkim chyba dobrze znanej -> http://www.strongflex.eu/pl/
Co nam będzie potrzebne:
*przede wszystkim poliuretany
*dwa podnośniki chyba, że mamy do dyspozycji podnośnik windę;
*kołki coby podstawić jak podniesiemy samochód zwłaszcza przy wymianie gum drążka stabilizatora;
*klucz do kół, bo tak trochę ciężko bez zdejmowania koła to zrobić;
*klucz 14 nasadowy i do niego jakaś solidna przedłużka;
*2 klucze płaskie 17 lub 17 i 13 zależnie od łącznika do tego jak już ruszymy śrubę mile widziana grzechotka;
*smar do elementów gumowych;
*przydaje się też podnośnik żaba;
*szczotka druciana;
*papier ścierny;
*jeśli montujemy tylko poliuretany do łącznika stabilizatora bez jego wymiany to dodatkowo nakrętki samokontrujące M10x1,5 oraz M10x1,25;
*no i trochę cierpliwości.....
Tak więc zaczynamy zabawę
Na rys. 1. przedstawiono elementy, które będą potrzebne. Z racji, że u mnie do wymiany były także łączniki stabilizatora, tak więc i one się znalazły. Wbrew pozorom nie są to łączniki do Primery P11 tylko do Patrola Y60 lub Y61, ale pasują idealnie.
Rys. 1. Łączniki stabilizatora, poliuretany do łącznika stabilizatora oraz drążka stabilizatora
Podnosimy sobie samochód z lewej i prawej strony jednocześnie - dużo łatwiej się wtedy wymienia, bo zawieszenie nie jest obciążone. Najpierw robimy jedną stronę. Zdejmujemy koło, podstawiamy "kołek" tak na wszelki wypadek jakby nam się auto miało zwalić z podnośnika i znajdujemy łącznik stabilizatora. Nakrętki psikamy WD40, żeby było łatwiej odkręcać. Odczekujemy chwilę i zaczynamy kręcić.
Na rys. 2. zaznaczona jest nakrętka, którą trzeba odkręcić - klucz 17. Od dołu przytrzymujemy sobie drugim kluczem 13 lub 17 w zależności od łącznika stabilizatora.
Na początek kręcimy kluczem płaskim lub oczkowym. Jak już pójdzie to przerzucamy się na grzechotkę. Ja niestety nie miałem grzechotki i musiałem cierpliwie kręcić kluczem oczkowym na zmianę z Zielkq. Jeden samochód można jeszcze zrobić bez grzechotki, ale dwa to już przegięcie...... No dobra koniec dygresji, robimy dalej.
Na rys. 3. przedstawione jest, gdzie szukać nakrętki mocującej łącznik stabilizatora z drążkiem stabilizatora. Odkręcamy sobie to kluczem 17-ką i z drugiej strony blokujemy drugą 17. Uwaga jeśli wymieniamy same gumy na łączniku to uważać, żeby nie ściągnąć gumy co jest na łączniku i osłania sworzeń łącznika. Jak się wam to zdarzy zwłaszcza przy zakładaniu to macie dodatkowe 45min zabawy w założenie tego........
Rys. 2. Nakrętka mocująca łącznik stabilizatora - góra
Na rys. 3. widać już odkręconą górną nakrętkę i stan gumy łącznika stabilizatora - guma mocno wybita i już jest płaska.
Rys. 3. Nakrętka mocująca łącznik stabilizatora - dół
Na rys. 4. przedstawione jest porównanie gum łącznika stabilizatora. Ta guma bardziej pulchna i kształtna to jest oryginał, który wyciągnęliśmy z WP11 Zielkq. Ta plaskata to jest zamiennik, który był dołączany do łącznika stabilizatora, który był kiedyś tam wymieniany. Pochodzi z P11GT Janusza.
Rys. 4. Porównanie gum łącznika stabilizatora
A - oryginał z WP11 Zielkq
B - zamiennik z P11 Janusza
Na rys. 5. już wytargany z auta łącznik stabilizatora.
Rys. 5. Łącznik stabilizatora, który został wytargany z auta
Osoby, które nie wymieniają gum drążka stabilizator mogą pominąć to, co teraz będzie napisane i przejść trochę dalej, ale jeśli ktoś chce sobie przeczytać to nie ma problemu.
Na rys. 6. zaznaczone zostały śruby, które trzymają obejmę gumy łącznika stabilizatora. Bierzemy do ręki klucz nasadowy 14 z przedłużką, żeby jakaś siła perswazji była. Jak już śruba będzie względnie ładnie się kręcić możemy przerzucić się na grzechotkę. My niestety nie mieliśmy i się męczyliśmy normalnym kluczem nasadowym....
Rys. 6. Śruby trzymające obejmę gumy drążka stabilizatora
Na rys. 7. jest przedstawiony drążek stabilizatora z już ściągniętą obejmą, która trzyma gumę. Guma drążka też już została zdjęta. Zaznaczone zostały miejsca, gdzie są wkręcone śruby trzymające obejmę - wypada je przeczyścić jakąś małą, okrągłą szczotką drucianą, a jak nie, to pomęczyć się papierem ściernym.
Rys. 7. Miejsce mocowania obejmy gumy drążka stabilizatora
Na rys. 8. oraz rys. 9. została porównana stara oryginalna guma drążka stabilizatora oraz nowy poliuretan. Widać, że guma była już nieco wybita i popękana. Ogólnie rzecz biorąc zmęczona....
Rys. 8. Porównanie gumy i poliuretanu drążka stabilizatora
Rys. 9. Porównanie gumy i poliuretanu drążka stabilizatora
No to lecimy dalej z robotą. Jakąś szmatką czyśmy z brudu i starego lakieru, który się złuszczył drążek stabilizatora. Do poliuretanu drążka aplikujemy smar do gum itp. (rys. 10.), taki jak zaleca producent wyrobów poliuretanowych.
Rys. 10. Pierwsza partia smaru nałożona na poliuretan drążka stabilizatora
Nasmarowany poliuretan zakładamy na drążek (więcej smaru niż na rys. 10.). Po założeniu kręcimy wokół osi drążka tak ze dwa razy, żeby rozprowadzić smar (rys. 11.). Następnie zakładamy obejmę i przykręcamy ją. Ale tak z chlebkiem, żeby się nie odkręciło nic podczas jazdy.
Rys. 11. Poliuretan założony na drążek stabilizatora
Jak już mamy to ogarnięte to bierzemy się za montaż łącznika stabilizatora.
Ucho, do którego mocowany jest łącznik stabilizatora do amortyzatora czyścimy z zabrudzeń szmatką i papierem ściernym. Jak mocno farba odłazi to bierzemy szczotkę drucianą. Następnie talerzyk, na którym ma się oprzeć pierwszy poliuretan smarujemy smarem zakładamy poliuretan - trzeba się trochę pomęczyć, bo ciężko wchodzi. Smarujemy górę poliuretanu smarem i montujemy łącznik. Jeśli nie będzie chciał wejść trzeba sobie pomóc podnośnikiem żabą i nieco podnieść do góry wahacz - ale nie za mocno, żeby samochód nie spadł nam z podnośników. Jak już wszystko wejdzie na swoje miejsce montujemy drugi poliuretan wcześniej smarując smarem powierzchnię, która będzie się stykać z uchem amortyzatora. Następnie przykręcamy łącznik stabilizatora od dołu - do drążka. Jeśli mamy już założony górny poliuretan to górny talerzyk smarujemy smarem i zakładamy. Całość ściągamy nakrętką od góry. Zamontowany łącznik jest przedstawiony na rys. 12.
Rys. 12. Zamontowany łącznik stabilizatora wraz z nowymi poliuretanami
Jak już ogarnęliśmy jedną stronę możemy wziąć się za drugą. Jednak proponuję zrobić sobie małą przerwę i odetchnąć trochę.
Jakie są moje pierwsze wrażenia z jazdy (Janusz)? Ciężko powiedzieć. Na pewno zauważyłem, że troszkę inaczej się prowadzi zwłaszcza na zakrętach - zjazd z wiaduktu 270°, prędkość circa 60-65 km/h. Autko na standardowych gumach przechylało się i zaczynało powolutku uciekać na zewnątrz toru jazdy - siła odśrodkowa nic nowego, rzecz jasna oraz zrozumiała. Po zmianie na poliuretany taka sama prędkość i ten sam zakręt. Auto jest tak jakby bardziej stabilne i nie ucieka - nie wiem, może to tylko moje głupie odczucie spowodowane tym, że założyłem poliuretany. Jedni zauważą różnicę inni nie. Jednak ze względu na twardość poliuretanu w porównaniu do gumy może on zmieniać właściwości jezdne samochodu.
Tak więc powodzenia przy montażu w swoich dupowozidełkach!
Janusz&Zielkq
Uwaga!
Z uwagi na duże podobieństwo zawieszeń, poradnik ten może być również wykorzystany przy montażu poliuretanów w innych modelach Nissana np. w Primerze P10, W10, Sunnym N14, prawdopodobnie też w Almerze N15 i jeszcze kilku innych.
[P11/WP11] Montaż poliuretanów do P11 - fotostory
Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol
[P11/WP11] Montaż poliuretanów do P11 - fotostory
Ostatnio zmieniony 2013-07-07, 10:11 przez janusz, łącznie zmieniany 3 razy.
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
profi manual, była by opcja wleciałby +, od siebie dodam tylko, że przy montażu poli, nie warto wkładać byle czego, łączniki z TRW, czy 555 to podstawa, bo jak wiadomo poli jest sztywniejsze i frajerskie łączniki szybko padną Zaś co do mocowań stabilizatora to wartało by wymienić śruby i napsikać wd40, a najlepiej najpierw wd40, a potem środka konserwującego pod gwinty.
Pozdrawiam...
Pozdrawiam...
"Wieczorami na ulicy szukam chętnych do.....zabawy w berka..."
Moje GT
Moje GT
Środek na gwinty zabezpieczający przed wykręcaniem był w użyciu, ale widocznie nie załapał się na opis.
Janusz, dorzuć proszę poniższe zdjęcie jako "5a", czy coś w ten deseń. To to brakujące ze standardową gumą drążka stabilizatora, obejmą i śrubami (wykonane dzisiaj rano):)
Janusz, dorzuć proszę poniższe zdjęcie jako "5a", czy coś w ten deseń. To to brakujące ze standardową gumą drążka stabilizatora, obejmą i śrubami (wykonane dzisiaj rano):)
Podróże małe i duże
Pomoc prawna: Adwokat Wrocław
Z YT: "JDM wants to be USDM, Euro wants to be USDM and USDM wants to be Euro."
Pomoc prawna: Adwokat Wrocław
Z YT: "JDM wants to be USDM, Euro wants to be USDM and USDM wants to be Euro."
Jakby ktoś z Wrocławia i okolic był zainteresowany wymianą to z chęcią pomogę i wymienię.
[ Dodano: 2013-12-03, 23:56 ]
Po ponad pół roku użytkowania:
Co mogę stwierdzić - stabilizatory jeszcze się nie tłuką - jak na razie spokój. Wcześniej, kiedy miałem zastosowane gumy po niecałym roku miałem łączniki do wymiany. Jeśli chodzi o prowadzenie auta to mogę powiedzieć, że trochę pewniej można wchodzić w zakręty - szybciej, ale też bez przesady.
Z minusów to to, że pomimo naładowania smaru poli skrzypi, ale tylko przez pierwszy kilometr, później się uspokaja i cisza. Do minusów można również zaliczyć to, że w aucie więcej się trzęsie na nierównościach podczas wolniejszej jazdy v<50km/h.
Ogólnie uważam, że warto było. Teraz trzeba będzie wymienić w górnych wahaczach - tym razem czerwone wlecą. Postaram się, aby powstał kolejny jak to napisał Arias "profi manual".
[ Dodano: 2013-12-03, 23:56 ]
Po ponad pół roku użytkowania:
Co mogę stwierdzić - stabilizatory jeszcze się nie tłuką - jak na razie spokój. Wcześniej, kiedy miałem zastosowane gumy po niecałym roku miałem łączniki do wymiany. Jeśli chodzi o prowadzenie auta to mogę powiedzieć, że trochę pewniej można wchodzić w zakręty - szybciej, ale też bez przesady.
Z minusów to to, że pomimo naładowania smaru poli skrzypi, ale tylko przez pierwszy kilometr, później się uspokaja i cisza. Do minusów można również zaliczyć to, że w aucie więcej się trzęsie na nierównościach podczas wolniejszej jazdy v<50km/h.
Ogólnie uważam, że warto było. Teraz trzeba będzie wymienić w górnych wahaczach - tym razem czerwone wlecą. Postaram się, aby powstał kolejny jak to napisał Arias "profi manual".
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_