Klub zrzeszającym miłośników marki nissan. Dzielimy się informacjami na temat nissana, udzielamy porad, organizujemy spoty lokalne jak również zloty ogólnopolskie. Łączny nas wspólna pasja do marki.
Parkuję sobie ... wjechałem lekko pod górę i na luzie wywijam do tyłu ... toczy się toczy koła na maksa skręcone, a tu nagle głośny stuk ... myślę o k... w coś zajumałem ... ale nieeee przeca wszędzie dużo miejsc, a słupków nie było ... no to pewnie opona spadła z felgi. Zatrzymałem się obszedłem auto ... wszystko wygląda ok.
Przejechałem jakoś ze 200m i auto ucieka mi na boki i coś stuka, powoli zjazd na parking i ... wychodzę patrzę a tu negatyw z przodu i to nie byle jaki ... zaglądam do środka a tam ...
Kutwa uwierzycie wahacz górny pękł ... wszystkiego bym się spodziewał ale nie tego ...
Ja tez mam yamato i szczerze mowiac zaczynam sie troche bac. Nie wien jak teraz bedzie z tymi wahaczami na lozyskach tocznych. . teraz jest moda na te wahacze . Czy te wahacze nie bedzie rwac. sam sie tak zastanawiam. Tulejka do wahacza kosztuje 25-30zl cztery przychodzi na wahacz a wahacz kosztuje 90-100zl. To jaka to jakosc nawet zeby producent mial nawet o wiele taniej te tulejki .
Wolfshade pisze:muszę sprawdzić jak te moje wyglądają na wszelki wypadek bo od 4 lat nie wymieniałem...
Technicznie jest to niemożliwe..jedynie w wypadku że prawie wcale auta nie używasz a tak serio co to masz za wahacze? z tytanu jakieś?
poważnie, ja nie wymieniałem u siebie o dziwo jeszcze, sworznie na dolnym tak, ale tego jeszcze nie, natomiast w 2 primerze p11 2.0 co śmigam to 2 razy był wymieniany <myśli> sam jestem ciekaw w takim razie z czego je mam zrobione
[ Dodano: 2012-04-07, 19:46 ]
faktem jest też, że aż tak dużo km nie robię moim GT z tego względu że często też śmigam firmowymi autami ...
Dwa tygodnie temu mojemu bratu przy jego primerce stało się to samo tylko urwał się od drugiej strony chyba coraz gorsze te części robią ja do swojej pakuje LEMFORDER-a podobno obecnie jedna z lepszych firm
Coraz gorsze te wahacze robią. 555 strasznie zeszły na psy. ostatnio chyba natrafiłem na podróbkę bo w łapę od nadkola nie wchodził. A innym razem to ledwo 6tyś. wytrzymał.
Chyba trzeba jakieś tytanowe opatentować
555 wg.mnie to najlepsze górne wahacze do primery .Zregeneruj sposobem puszki po piwie i następne 20kkm przelatasz do następnego piwa. Alkoholizm nie będzie ci groził przy spożywaniu piwa w celu regeneracji wahacza.
A może jak miałeś zamontowany wcześniejszy wahacz to nie trzymał wymiarów i została śruba dociągnięta na siłę i dla tego nowy wahacz nie chciał wejść normalnie .
Po drugiej stronie też mam 555, gdy regenerowałem go na puszkę to przy okazji go zmierzyłem i była różnica na tulejach. Z braku czasu na wymianę z powodu wyjazdu urlopowego, musiałem pobawić się pilnikiem i zeszlifować z 1mm po każdej stronie aby wahacz wszedł w łapę, inaczej się blokował.
Swoją drogą to już latam od zeszłego Czerwca na piwnym wahaczu tylko się odzywa na garbach a tak to cisza.