Zapewne temat był poruszany 1000 razy, lecz nic nie rozumiem
Zacznę od początku posiadam Nissana Primere P11 144 Benzyna/Gaz. - Jetem posiadaczem od 4 miesięcy.
Auto od jakiegoś czasu, zaczeło dziwnie się zachowywać na gazie - Efekt stoję na swiatłach nagle sam z siebie gaśnie, sporadycznie się to dzieje, albo jak jadę przymuli się, jakby zabrakło gazu.
Natomiast jeżekli chodzi o benzynę brak mocy, oraz kangurki się robią jak mu dam w pedał, i szybko chce biegi zmieniać, jakby się zalewał... muszę dusić pedał gazu...
Swiece wymienione po zakupie odrazu.
Przewody WN mają 3 lata, poprzedni właściciel powiedział, że nie było sensu kupować badziewia za 100zł wolał jeżdzić na oryginalnych, przepływomierz wymieniany w zeszłym roku w wakacje...
Przepraszam, że tak dużo napisałem, ale chciałem nakreślić o co konkretnie mi chodzi.
Proszę o pomoc.
Jeśli objawy są wspólne dla obu paliw to może i to się "spsuło". Jeśli sam gaz.. to np. parownik.. Jeśli przewody nie są spękane (pajęczynki i glębokie rysy) to powinny być ok, oryginalne długo wytrzymują, chyba że świece jakieś dziwne masz .. ale to nie podejrzewam ..
No i kwestia jest jeszcze tego krokowca, nic sie nie stanie jak odłacze go, a później silnik uruchomie, bo z przepływką tak nie można robić wyczytałem, że na zapłon nie można jak jest kostka odłączona..
A czasem nic nie czuć, a po chwili czuć zgasnie i jak zapale czuć ten smrud a silnik tak jakby odtyka się. boję się, że mnie nie zrozumiecie, piszę jak najprościej i jak ja to odczówam. Co do instalacji gazowej jest to jakieś lovato z komputerem, ale nie sekwencja, czasem zdarzy się mu na gazie zgasnąć jakby gazu zabrakło- może to wina filtra gdyż nie wymieniałem jeszcze przeglądu gazu nie robiłem, jak kupiłem tak jeżdzę... Może jakieś pomysły ktoś ma?? Lub gazownika dobrego, ale nie takiego który za przegląd bierze 100-150zł, no i odrazu piszę na Szarych szeregów jest dobry, ale nie mają sprzętu co do gazownika na Burakowskiej w Waraszwie- Boje sie tam pojechać znajomi mówią, że to paprak
