Układ wydechowy - p11 turbo diesel
: 2013-04-23, 11:50
Zacznijmy może od początku. Planuję "coś" zrobić w najbliższej przyszłości z układem wydechowym przy tym samochodzie i dlatego też chciałbym zebrać wszelkie moje i wasze przemyślenia, a także późniejsze postępy w jednym miejscu dla ogółu.
Jako, że silnik CD20T ma turbosprężarkę, to sprawa upraszcza się do projektowania i montażu wydechu podobnie jak w turbo benzynach. Czyli po krótce, zaczynamy od wyjścia z turbiny szeroko, zwężamy do zaprojektowanej średnicy rury i dalej montujemy układ z końcowym tłumikiem przelotowym. Wszystko po to, by z jednej strony wprowadzane spaliny rozkręcały turbinę jak naszybciej, a z drugiej, by po jej rozkręceniu jak najszybciej ją opuszczały. Uproszczenie polega również na tym, że turbosprężarka reguluje cały przepływ gazów w układzie wydechowym, więc nie trzeba się obawiać, jak w przypadku wolnossących jednostek, że popełnimy błąd i za bardzo "odprężymy" wydech.
Zalety tego rozwiązania:
- turbina "wstaje" szybciej, czyli zmniejszamy turbo-dziurę i mamy wcześniej dostępny moment obrotowy
- wzrost momentu i mocy silnika
- teoretycznie mniejsze obciążenie turbiny = wydłużona żywotność
Zastanawiam się jadnak nad wadami tego rozwiązania. Wiadomo, że oryginalne tłumiki mają też za zadanie wygłuszać układ wydechowy, kosztem właśnie w/w zalet, ale dźwięk nie jest uporczywy dla ucha, co za tym idzie, człowiek się nie "męczy" tak bardzo, jeśli używa takiego samochodu na codzień. Więc chyba największą wadą, może być wzmożona głośność takiego układu wydechowego.
Teraz może trochę o seryjnym układzie wydechowym, chociaż nie trzeba tu dużo opowiadać.
W moim samochodzie nie ma katalizatora, a wydech fabryczny ma średnicę wewnętrzną około 45-47 mm (więc okazuje się, że nawet nie ma 2"). Składa się ze środkowego tłumika, jak się kiedyś dowiedziałem, były montowane przelotowe w tych modelach oraz końcowego, który ma największy wpływ - najbardziej ogranicza układ. Obiło mi się kiedyś o uszy, że właśnie ten sam końcowy tłumik był montowany i w 2.0 dieslach, i w 2.0 benzynach.
Spotkałem się również z primerami, które miały katalizatory przy tych silnikach. Przed liftingiem przeważnie zależło to od państwa, na którego rynku miało auto być sprzedawane i od przyjętych norm emisji spalin. W wersjach poliftingowych, czyli P11.144, przeważnie były montowany seryjnie.
Więc teraz moje pytanie, co w tej kwestii można zrobić i jaki tłumik polecacie?
A jeśli chodzi o to co napisałem, to człowiek uczy się całe życie, więc jeśli wprowadziłem jakieś niejasności, bądź napisałem jakąś herezję, to proszę mnie poprawić
Jako, że silnik CD20T ma turbosprężarkę, to sprawa upraszcza się do projektowania i montażu wydechu podobnie jak w turbo benzynach. Czyli po krótce, zaczynamy od wyjścia z turbiny szeroko, zwężamy do zaprojektowanej średnicy rury i dalej montujemy układ z końcowym tłumikiem przelotowym. Wszystko po to, by z jednej strony wprowadzane spaliny rozkręcały turbinę jak naszybciej, a z drugiej, by po jej rozkręceniu jak najszybciej ją opuszczały. Uproszczenie polega również na tym, że turbosprężarka reguluje cały przepływ gazów w układzie wydechowym, więc nie trzeba się obawiać, jak w przypadku wolnossących jednostek, że popełnimy błąd i za bardzo "odprężymy" wydech.
Zalety tego rozwiązania:
- turbina "wstaje" szybciej, czyli zmniejszamy turbo-dziurę i mamy wcześniej dostępny moment obrotowy
- wzrost momentu i mocy silnika
- teoretycznie mniejsze obciążenie turbiny = wydłużona żywotność
Zastanawiam się jadnak nad wadami tego rozwiązania. Wiadomo, że oryginalne tłumiki mają też za zadanie wygłuszać układ wydechowy, kosztem właśnie w/w zalet, ale dźwięk nie jest uporczywy dla ucha, co za tym idzie, człowiek się nie "męczy" tak bardzo, jeśli używa takiego samochodu na codzień. Więc chyba największą wadą, może być wzmożona głośność takiego układu wydechowego.
Teraz może trochę o seryjnym układzie wydechowym, chociaż nie trzeba tu dużo opowiadać.
W moim samochodzie nie ma katalizatora, a wydech fabryczny ma średnicę wewnętrzną około 45-47 mm (więc okazuje się, że nawet nie ma 2"). Składa się ze środkowego tłumika, jak się kiedyś dowiedziałem, były montowane przelotowe w tych modelach oraz końcowego, który ma największy wpływ - najbardziej ogranicza układ. Obiło mi się kiedyś o uszy, że właśnie ten sam końcowy tłumik był montowany i w 2.0 dieslach, i w 2.0 benzynach.
Spotkałem się również z primerami, które miały katalizatory przy tych silnikach. Przed liftingiem przeważnie zależło to od państwa, na którego rynku miało auto być sprzedawane i od przyjętych norm emisji spalin. W wersjach poliftingowych, czyli P11.144, przeważnie były montowany seryjnie.
Więc teraz moje pytanie, co w tej kwestii można zrobić i jaki tłumik polecacie?
A jeśli chodzi o to co napisałem, to człowiek uczy się całe życie, więc jeśli wprowadziłem jakieś niejasności, bądź napisałem jakąś herezję, to proszę mnie poprawić