Ruda na przednich blotnikach-czas to zmienic!!
Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol
Re: błotniki P11.144
Jak dla mnie, to tylko marny chwyt. Czy zrobi jedną sztukę, czy 3 czy nawet 50 koszt każdej jest taki sam. Formę i tak musi zrobić, a każda kolejna kosztuje tyle co pierwsza (oczywiście odliczając formę)...jummbo76 pisze:Musimy okreslic jakie moze byc zainteresowanie, ile bedzie zamowien na poczatek.
Ma to znaczenie na koszt jednostkowy (wykonanie formy itd).
Wiem, że nikt nie zrobi tego po kosztach, ale nawet te 350zł to całkiem sporo. Niech poda szczegóły maty, żywicy itd. to mniej więcej wycenię ile na tym przycina.
Powiedzmy, że jestem w temacie, bo jestem w trakcie budowy kubełków do mojego Borewicza
AdamTC, masz racje, za nasze pieniądze zrobi sobie forme i potem będzie zarabiał. Z tym, że każdy tak zrobi. Nikt za darmo formy nie będzie robił.
Ale jak cenę formy podzieli na ilość osób to cena jednostkowa się zmniejszy.
Swoje też musi zarobić ale czy on zarobi 100zł na sztuce czy 150 to nie jest aż takie ważne. Ważne aby jakość i cena końcowa była zadowalająca. Można popytać u kilku producentów.
Ale jak cenę formy podzieli na ilość osób to cena jednostkowa się zmniejszy.
Swoje też musi zarobić ale czy on zarobi 100zł na sztuce czy 150 to nie jest aż takie ważne. Ważne aby jakość i cena końcowa była zadowalająca. Można popytać u kilku producentów.
Mialem szlifowane i malowane ranty przednich blotnikow 2x i po kolejnej zimie znow ruda wychodzila. Blotnik zgnity od wewnatrz i tyle. Takze zanim pomalujesz, pomysl czy nie lepiej nowe wstawic.wod2u pisze:Ja byłem zainteresowany ale wypadam, miły pan na parkingu przerysował mi auto i tym samym ufundował malowanie błotników.
- remigiuszs
- nowy na forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 2013-11-19, 14:18
- Lokalizacja: Zielona Góra
P11:
1. Nismo46- 2szt.
2. Boro1989 1szt (P)
P11.144....
1. PrzeRuSco - 2 szt.
2. hermik - 2 szt.
3. jummbo76 - 2 szt.
4. stachoo- 2 szt.
5. BBros - 2 szt. (L/P)
6. Nossbuk
1. Nismo46- 2szt.
2. Boro1989 1szt (P)
P11.144....
1. PrzeRuSco - 2 szt.
2. hermik - 2 szt.
3. jummbo76 - 2 szt.
4. stachoo- 2 szt.
5. BBros - 2 szt. (L/P)
6. Nossbuk
viewtopic.php?t=4676 - Moja Ruda <3 "Kiedyś będę piękna"
- remigiuszs
- nowy na forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 2013-11-19, 14:18
- Lokalizacja: Zielona Góra
- remigiuszs
- nowy na forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 2013-11-19, 14:18
- Lokalizacja: Zielona Góra
Dzięki Nismo.
A co do chromów - czy te modele tak mają?
Muszę się za to zabrać, bo schodzi coraz niżej i w końcu nie uda się uratować nawet drzwi:)
Poza tym, jak już chwalimy się rdzawymi naleciałościami naszych nissanów, to dodam, że wokół wlewu paliwa już nie mam połowy blachy, a za to klej do szyb, jaki nawciskałem:) Ale to już było 4 lata temu, jak go kupiłem. No i dwa tygodnie temu była spawana podłużnica przy zbiorniku paliwa, a niedawno (tworząc CAI) zauważyłem i zakleiłem łączenie kolumny nadkola z wnętrznościami pod maską - tam gdzie przychodzi zbiornik wyrównawczy i akumulator. Rozlazła się blacha. Ale z czasem jak nauczę się spawać, to zabiorę się za całość:)
A co do chromów - czy te modele tak mają?
Muszę się za to zabrać, bo schodzi coraz niżej i w końcu nie uda się uratować nawet drzwi:)
Poza tym, jak już chwalimy się rdzawymi naleciałościami naszych nissanów, to dodam, że wokół wlewu paliwa już nie mam połowy blachy, a za to klej do szyb, jaki nawciskałem:) Ale to już było 4 lata temu, jak go kupiłem. No i dwa tygodnie temu była spawana podłużnica przy zbiorniku paliwa, a niedawno (tworząc CAI) zauważyłem i zakleiłem łączenie kolumny nadkola z wnętrznościami pod maską - tam gdzie przychodzi zbiornik wyrównawczy i akumulator. Rozlazła się blacha. Ale z czasem jak nauczę się spawać, to zabiorę się za całość:)
remigiuszs
- remigiuszs
- nowy na forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 2013-11-19, 14:18
- Lokalizacja: Zielona Góra
Orientował się ktoś co i jak? Ja nie mam u siebie dołów błotników więc moje nie nadają się na wzorce na formy.
P11:
1. Nismo46- 2szt.
2. Boro1989 1szt (P)
P11.144....
1. PrzeRuSco - 2 szt.
2. hermik - 2 szt.
3. jummbo76 - 2 szt.
4. stachoo- 2 szt.
5. BBros - 2 szt. (L/P)
6. Nossbuk
7. remigiuszs (L/P)
8. nossbuk (L+P)
9. zuh (L+P)
P11:
1. Nismo46- 2szt.
2. Boro1989 1szt (P)
P11.144....
1. PrzeRuSco - 2 szt.
2. hermik - 2 szt.
3. jummbo76 - 2 szt.
4. stachoo- 2 szt.
5. BBros - 2 szt. (L/P)
6. Nossbuk
7. remigiuszs (L/P)
8. nossbuk (L+P)
9. zuh (L+P)
- remigiuszs
- nowy na forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 2013-11-19, 14:18
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
- wiem o czym pisze
- Posty: 46
- Rejestracja: 2014-02-26, 20:42
- Lokalizacja: Bełchatów
Siemka!
Jako, że jestem osobą, która przerabiała miesiąc temu temat rudej na przednich błotnikach w P11 coś się wypowiem.
Nie musicie z tego skorzystać ale być może komuś się przyda.
Na początek zacznę jednak od laminatów. Przerabiałem je w Civicu 5gen i Almerze N16. Pomyślałem sobie. fajna sprawa. Poszukałem po necie, znalazłem dobrą wcale nie tanią firmę. Pomyślałem nie będzie problemów z rudą, a koszt zrobienia i polakierowania jak w przypadku kupna dobrych i przekładki, bądź w miarę dobrych i malowania. Więc czemu by nie skorzystać... dwa razy... i dwa razy zrobiłem głupotę... dlaczego? Po pierwsze. Cholernie się rysowały. Po drugie, po dwóch latach pogoda zrobiła na nich swoje. W punktach styku ze zderzakiem, czy przy otworach mocujących, strasznie się porozciągały. Ciężko było to spasować. Lakiernik powiedział, że najwięcej zależy od tego, kiedy tworzywo się nagrzewa i później nagle zmienia temp (spadnie deszcz, czy jesteście w trasie, nagrzewa się od silnika z później jedziecie po wodzie i koła wyrzucają do środka). Jedno auto z takimi błotnikami śmigało po pokazach, drugie po polsce woziło moją dupę. Mniej więcej sprawa wyglądała tak, że po dwóch latach błotniki powyciągały się tu i ówdzie, po gradobiciu pojawiły się mikropęknięcia, które trzeba było drzeć i uzupełniać matami, oczywiście później wszystko malować. Na biegu jałowym cholernie wszystko drży. Niby nic, ale wizualnie to widać. A po roku... brzęczy aż idzie kur...cy dostać. No i niestety największy minus. Pewnego dnia (co widziałem), pani przetarła się niezbyt mocno o zderzak i błotnik, który niestety z łatwością pękł). Koszt naprawy wiecie jaki, a ubezpieczyciel nie toleruje pełnych kosztów takiego błotnika.
Teraz temat rudej w P11. Pojawiła mi się na prawym błotniku, niby nie dużo widoczne na zewnątrz, na dole drzwi kierowcy i trochę w miejscu styku progu z błotnikiem po lewej stronie. Rozebrałem nadkola i okazało się, że jednak od środka nie jest tak kolorowo jak by się wydawać mogło. No więc szukam błotników dobrych do przekładki i... takich nie ma. Ceny naprawdę dobrych zaczynają się od 500zł i za cholerę nikt nie chce zejść z ceny (a ruda i tak pewnie niedługo na nich wyjdzie). Zarzuciłem temat kumplowi i polecił mi lakiernika który przygotowywał mu rajdówkę. Podjechałem i sprawa wyglądała tak, że facet pokazał mi jak to się robi, wytłumaczył i się dogadaliśmy. Pomyślałem, że skoro na Civicu który rdzewieje na potęgę a tym bardziej jest używany w rajdach wytrzymała naprawa 5lat i ruda nie wychodzi to i u mnie w nissanie będzie spokój.
Jeździłem codziennie bo miałem po drodze i sobie obserwowałem jak to robią każdym etapem. Zdjęto błotniki i drzwi kierowcy, które zostały oczyszczone z każdego rdzawego miejsca z naddatkiem. I nie... nie szlifierką... zostały wypiaskowane (od środka wyglądały tragicznie mimo że na zewnątrz rudej nie było zbyt dużo). Po piaskowaniu błotniki zostały zabezpieczone jakąś tam odmianą żywicy (nie przytoczę fachowej nazwy). Dalej zabezpieczone jakimiś tam preparatami. Od środka błotnika i na jego wąskiej części od strony koła została jeszcze położona specjalna warstwa gumowo-plastikowa przypominająca baranek, tak aby nawet duże kamienie nic nie uszkodziły i żeby znów rdza od środka nie wchodziła. Całość została pomalowana tak jak należy. Nie ma grama szpachli. Tak samo ogarnięto drzwi i dolną krawędź też kazałem takim 5mm "barankiem" zabezpieczyć. W sumie naprawa trwa ponad tydzień (te wszystkie warstwy muszą dobrze powysychać). Powiem szczerze, jestem bardzo zadowolony z efektu. A za dwa błotniki, drzwi i końcówkę progu, razem ze spasowaniem zderzaków które jak to pod blokami, ludzie swoimi autami powyciągali zapłaciłem 1000zł z fakturą i gwarancją 2 lat. Niestety... dwa dni po naprawie tępa strzała zwana blondynką jakże wielkim i trudnym w manewrowaniu seicento wyciągnęła mi tylny zderzak tak, że leżał metr za autem rysując na dodatek lewe tylne nadkole i robiąc na nim dwie wgniotki. Niestety, z 10 piętra blach nie widać, a zanim zszedłem to już jej nie było.
Czy to dużo czy mało? nie wiem. Patrząc jakie błotniki musiałbym kupić (też wymagałyby oczyszczenia i malowania), to że poza tym jednym panem wszyscy lakiernicy mówią że trzeba drzeć szlifierką, szpachlować i policzyli mi 1500zł, to myślę że dużo mi nie wyszło. A jeśli tak samo robione błotniki wytrzymały w Civicu cioranym po rajdach przez 5 lat, to u mnie tym bardziej nie będzie problemu.
Tak więc, jeśli ktoś ma możliwość takiej naprawy, to szczerze wam polecam.
Jako, że jestem osobą, która przerabiała miesiąc temu temat rudej na przednich błotnikach w P11 coś się wypowiem.
Nie musicie z tego skorzystać ale być może komuś się przyda.
Na początek zacznę jednak od laminatów. Przerabiałem je w Civicu 5gen i Almerze N16. Pomyślałem sobie. fajna sprawa. Poszukałem po necie, znalazłem dobrą wcale nie tanią firmę. Pomyślałem nie będzie problemów z rudą, a koszt zrobienia i polakierowania jak w przypadku kupna dobrych i przekładki, bądź w miarę dobrych i malowania. Więc czemu by nie skorzystać... dwa razy... i dwa razy zrobiłem głupotę... dlaczego? Po pierwsze. Cholernie się rysowały. Po drugie, po dwóch latach pogoda zrobiła na nich swoje. W punktach styku ze zderzakiem, czy przy otworach mocujących, strasznie się porozciągały. Ciężko było to spasować. Lakiernik powiedział, że najwięcej zależy od tego, kiedy tworzywo się nagrzewa i później nagle zmienia temp (spadnie deszcz, czy jesteście w trasie, nagrzewa się od silnika z później jedziecie po wodzie i koła wyrzucają do środka). Jedno auto z takimi błotnikami śmigało po pokazach, drugie po polsce woziło moją dupę. Mniej więcej sprawa wyglądała tak, że po dwóch latach błotniki powyciągały się tu i ówdzie, po gradobiciu pojawiły się mikropęknięcia, które trzeba było drzeć i uzupełniać matami, oczywiście później wszystko malować. Na biegu jałowym cholernie wszystko drży. Niby nic, ale wizualnie to widać. A po roku... brzęczy aż idzie kur...cy dostać. No i niestety największy minus. Pewnego dnia (co widziałem), pani przetarła się niezbyt mocno o zderzak i błotnik, który niestety z łatwością pękł). Koszt naprawy wiecie jaki, a ubezpieczyciel nie toleruje pełnych kosztów takiego błotnika.
Teraz temat rudej w P11. Pojawiła mi się na prawym błotniku, niby nie dużo widoczne na zewnątrz, na dole drzwi kierowcy i trochę w miejscu styku progu z błotnikiem po lewej stronie. Rozebrałem nadkola i okazało się, że jednak od środka nie jest tak kolorowo jak by się wydawać mogło. No więc szukam błotników dobrych do przekładki i... takich nie ma. Ceny naprawdę dobrych zaczynają się od 500zł i za cholerę nikt nie chce zejść z ceny (a ruda i tak pewnie niedługo na nich wyjdzie). Zarzuciłem temat kumplowi i polecił mi lakiernika który przygotowywał mu rajdówkę. Podjechałem i sprawa wyglądała tak, że facet pokazał mi jak to się robi, wytłumaczył i się dogadaliśmy. Pomyślałem, że skoro na Civicu który rdzewieje na potęgę a tym bardziej jest używany w rajdach wytrzymała naprawa 5lat i ruda nie wychodzi to i u mnie w nissanie będzie spokój.
Jeździłem codziennie bo miałem po drodze i sobie obserwowałem jak to robią każdym etapem. Zdjęto błotniki i drzwi kierowcy, które zostały oczyszczone z każdego rdzawego miejsca z naddatkiem. I nie... nie szlifierką... zostały wypiaskowane (od środka wyglądały tragicznie mimo że na zewnątrz rudej nie było zbyt dużo). Po piaskowaniu błotniki zostały zabezpieczone jakąś tam odmianą żywicy (nie przytoczę fachowej nazwy). Dalej zabezpieczone jakimiś tam preparatami. Od środka błotnika i na jego wąskiej części od strony koła została jeszcze położona specjalna warstwa gumowo-plastikowa przypominająca baranek, tak aby nawet duże kamienie nic nie uszkodziły i żeby znów rdza od środka nie wchodziła. Całość została pomalowana tak jak należy. Nie ma grama szpachli. Tak samo ogarnięto drzwi i dolną krawędź też kazałem takim 5mm "barankiem" zabezpieczyć. W sumie naprawa trwa ponad tydzień (te wszystkie warstwy muszą dobrze powysychać). Powiem szczerze, jestem bardzo zadowolony z efektu. A za dwa błotniki, drzwi i końcówkę progu, razem ze spasowaniem zderzaków które jak to pod blokami, ludzie swoimi autami powyciągali zapłaciłem 1000zł z fakturą i gwarancją 2 lat. Niestety... dwa dni po naprawie tępa strzała zwana blondynką jakże wielkim i trudnym w manewrowaniu seicento wyciągnęła mi tylny zderzak tak, że leżał metr za autem rysując na dodatek lewe tylne nadkole i robiąc na nim dwie wgniotki. Niestety, z 10 piętra blach nie widać, a zanim zszedłem to już jej nie było.
Czy to dużo czy mało? nie wiem. Patrząc jakie błotniki musiałbym kupić (też wymagałyby oczyszczenia i malowania), to że poza tym jednym panem wszyscy lakiernicy mówią że trzeba drzeć szlifierką, szpachlować i policzyli mi 1500zł, to myślę że dużo mi nie wyszło. A jeśli tak samo robione błotniki wytrzymały w Civicu cioranym po rajdach przez 5 lat, to u mnie tym bardziej nie będzie problemu.
Tak więc, jeśli ktoś ma możliwość takiej naprawy, to szczerze wam polecam.
-
- wiem o czym pisze
- Posty: 46
- Rejestracja: 2014-02-26, 20:42
- Lokalizacja: Bełchatów
Pany, ale nie mówcie, że nie ma już dobrych błotników, ja za 300zł wyjąłem nowy oryginalny (w podkładzie tylko), z wszystkimi naklejkami. Tylko trzeba szukać, sprawdzać często. Wiem o co najmniej dwóch salonach/ASO nissana, które upadły/zmieniły markę i wyprzedają części, da się kupić w dobrej cenie.
PS: ciekawe, że nikt wcześniej nie opisał wad laminatów, może nie wszystkie zachowują się tak jak opisał bartek9108?
PS: ciekawe, że nikt wcześniej nie opisał wad laminatów, może nie wszystkie zachowują się tak jak opisał bartek9108?
pozdr. Kamil
-
- wiem o czym pisze
- Posty: 46
- Rejestracja: 2014-02-26, 20:42
- Lokalizacja: Bełchatów
Nie wiem no. Sam się dziwię bo są w domu dwa auta z laminatami i jest ok. Tak więc nie mówię że są złe, jeśli zrobiła je fabryka.wod2u pisze:PS: ciekawe, że nikt wcześniej nie opisał wad laminatów, może nie wszystkie zachowują się tak jak opisał bartek9108?
Zaś jeśli chodzi o "odtwarzane", to albo ja po prostu źle trafiłem, albo na firmę, albo na wykonanie, albo technologia produkcji jest inna.
Dlatego napisałem, bo może ktoś kupi, sprawdzi i wtedy reszta zamówi.
Ja za jeden do Almery z lakierowaniem zapłaciłem wówczas 550zł, cieszyłem się nie za długo niestety.
Ja też się dopisuję do listy. Tylko czy ktoś w ogóle ogarnia ten temat ?zuh pisze:
P11:
1. Nismo46- 2szt.
2. Boro1989 1szt (P)
P11.144....
1. PrzeRuSco - 2 szt.
2. hermik - 2 szt.
3. jummbo76 - 2 szt.
4. stachoo- 2 szt.
5. BBros - 2 szt. (L/P)
6. Nossbuk
7. remigiuszs (L/P)
8. nossbuk (L+P)
9. zuh (L+P)
10. voyo (L+P)
[ Dodano: 2015-06-21, 14:27 ]
Jeszcze jedna sprawa.
Czy ktoś próbował może przerobić błotniki z P11 do P11.144 (po lifcie). Aktualna rozbieżność cenowa błotników do
P11 - 130zł
a
P11.144 - 500zł
skłania do rozmyślań o takim eksperymencie.
Najlepiej jak by oba obok siebie postawić i porównać. Może ma ktoś taką możliwość i jest w stanie dokonać pomiarów ?
Jeśliby ten z P11 był gabarytowo większy to łatwo dałoby się go dopasować przez odpowiednie cięcia, gorzej jeśli jest go więcej, wtedy trzeba by sztukować blachę.
A może już ktoś dokonał takiej przeróbki ?
P11.144 Hatchback 2.0 16V (SR20DE) [PB/LPG] kolektor 4-2-1, mod rozrządu, zapłonu i egr