[P/WP11.144] Jazda na półsprzęgle
Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol
[P/WP11.144] Jazda na półsprzęgle
Już mam pierwszy problemik. Szukałem na forum ale nie znalazłem takiego samego przypadku.
Otóż jak chcę się podtoczyć np w korku i chcę podjechać na pół sprzęgle to spadają mi obroty i samochód potrafi zgasnąć. NIe ma problemu z obrotami na biegu jałowym, nic nie faluje, stoja jak drut ok 900 , w czasie jazdy tez wszystko w porządku, ładnie schodzą, nie opadają za nisko, szybko się stabilizują. Jedyny problem to to pół sprzęgło. Efekt jest taki jakby zaciągnąć ręczny i próbowac ruszyć bez gazu, obroty spadaja i samochód gaśnie. NIc go raczej nie hamuje, lekko się toczy, koła się nie grzeją.
Czy moze to byc silniczek krokowy? Po odpaleniu obroty dosc dlugo utzymują sie na ok 1700 i potem powoli spodają do tych przepisowych, jakby silniczek sie zawieszał.
Otóż jak chcę się podtoczyć np w korku i chcę podjechać na pół sprzęgle to spadają mi obroty i samochód potrafi zgasnąć. NIe ma problemu z obrotami na biegu jałowym, nic nie faluje, stoja jak drut ok 900 , w czasie jazdy tez wszystko w porządku, ładnie schodzą, nie opadają za nisko, szybko się stabilizują. Jedyny problem to to pół sprzęgło. Efekt jest taki jakby zaciągnąć ręczny i próbowac ruszyć bez gazu, obroty spadaja i samochód gaśnie. NIc go raczej nie hamuje, lekko się toczy, koła się nie grzeją.
Czy moze to byc silniczek krokowy? Po odpaleniu obroty dosc dlugo utzymują sie na ok 1700 i potem powoli spodają do tych przepisowych, jakby silniczek sie zawieszał.
Ostatnio zmieniony 2011-04-18, 19:10 przez elmer80, łącznie zmieniany 1 raz.
na razie 120KW/270Nm
Z tymi obrotami mam podobnie po odpaleniu.Przez jakiś czas mam poniżej 2000.Ale wydaje mi się, że tak ma być.
Polska Jazda http://www.polskajazda.pl/Profil,Fiat,P ... mera/25888
Mój BLACK BOX: viewtopic.php?t=3262
Mój BLACK BOX: viewtopic.php?t=3262
stał co najmniej 8 godz. (nie wiem ile pracujesz) i silnik wystygł,stał się zimny i to normalne że pracuje na podwyższonych obrotach,(na ssaniu) jakiś czas dopóki nie osiągnie normalnej temperatury,co do tego gaśnięcia na podjeżdżaniu na światłach,albo problem tkwi niestety w padającym sprzęgle (zaczyna nierównomiernie brać) albo po prostu jeszcze dobrze go nie wyczułeś,elmer80 pisze:Jeszcze rozumiem jak jest zimno, np po nocy, ale dzisiaj stał pod robota, na słoneczku i to samo jakby na ssaniu
miałem tak samo na początku po zakupie primerki,podczas właśnie takiego ruszania,podjeżdżania albo mi szarpała, bądź też potrafiła zgasnąć,też myślałem na początku że coś nie halo a teraz ruszam nią bez dodawania gazu jak w dieslu i nic się nie dzieje,rusza płynnie,moim zdaniem kwestia przyzwyczajenia(wyczucia)
a i jeszcze w kwestii obrotów,tam gdzie jest mocowana linka gazu przy osi przepustnicy znajduje się taka śrubka z przeciwnakrętką(coś jak przy gaźnikach śrubka regulacji otwarcia przepustnicy) ,która ustala położenie (otwarcie przepustnicy)
wystarczy przy pomocy tej śrubki zmienić położenie przepustnicy,(bardziej ją przymknąć) i obroty na zimnym silniku zmaleją
ja u siebie nie miałem,ty tez raczej nie powinieneś mieć,u mnie po czyszczeniu przepustnicy były właśnie takie kwiatki,po odpaleniu na zimnym silnik pracował mi na 1700 tyś obr/min podregulowałem przepustnicę i mam teraz na ssaniu 1200/1300 begin_of_the_skype_highlighting 1200/1300 end_of_the_skype_highlighting tys.obr/min,ta śrubka jest umiejscowiona u mnie na tym półksiężycu co linka i opiera się na ala czymś co przypomina termostat,w miarę nagrzania się silnika powoduje to samoczynne przymykanie przepustnicy,różnica między naszymi silnikami to kolektor ssący właśnie więc nie jestem pewien ale myślę że to powinno pomóc
Ostatnio zmieniony 2011-04-20, 20:54 przez jswistow, łącznie zmieniany 1 raz.