[P11/WP11] Czyszczenie przepustnicy i krokowego
Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol
[P11/WP11] Czyszczenie przepustnicy i krokowego
Nissan Primera p11 1.6 ben+lpg 1997r.
Planuję niedługo przeczyścić przepustnicę i krokowy. Czy trzeba robić adaptację? Jeśli tak to czy ktoś może wkleić instrukcję? Szukałem, ale nie mogę znaleźć ani instrukcji adaptacji ani podobnego problemu.
Planuję niedługo przeczyścić przepustnicę i krokowy. Czy trzeba robić adaptację? Jeśli tak to czy ktoś może wkleić instrukcję? Szukałem, ale nie mogę znaleźć ani instrukcji adaptacji ani podobnego problemu.
Nie, nie trzeba robić żadnej adaptacji. Po czyszczeniu przepustnicy, będziesz musiał tylko delikatnie przykręcić wolne obroty
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
Taka dużą czarna plastikowa. Jak zrobisz zdjęcie to Ci zaznaczę - foto od strony przepływomierza poproszę.
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
Bazastral, kręcisz i patrzysz na obroty. Po czyszczeniu przepustnicy powinny wzrosnąć, dlatego trzeba je przykręcić Całą operację robisz na odpalonym i nagrzanym siniku.
赤い 霊 czyli 日産プリメーラP11GT -> viewtopic.php?t=12560
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
pije by paść ...
... padam by wstać ...
... wstaje by pić ...
... pije by żyć
_
No witam, to znowu ja. Nie mogłem odkręcić tych 3 śrub, które trzymają przepustnicę, więc kupiłem spray do czyszczenia przepustnicy. Zdjąłem obudowę filtra powietrza, popsikałem trochę odczekałem 2-3 min, popsikałem znowu. Zrobiło się czarne jezioro. Odpaliłem silnik, na benzynie, trzymając około 2000 obrotów znajomy psikał do środka, wtedy go zamulało i spadały obroty. Poszła woda z rury i to czarne jezioro.
Ogólnie przed 'czyszczeniem' dojeżdżając do skrzyżowania i wciskając sprzęgło obroty spadały do 0 i silnik gasł. Na luzie obroty wahały się w granicy 0-300, ale przeważnie lekko nad zerem Auto na gazie było słabe jak mój rower, a gdy na duże obroty go wkręcałem na gazie to wystrzeliwało obudowę filtra powietrza, aż popękała. Mówili wymień silnik krokowy, może parownik..
Po czyszczeniu pojechałem w trasę przepalić to coś no i założyłem nową obudowę filtra powietrza, szarpało trochę autem od 2000 obrotów trzepało autem ale jechał, po przekroczeniu kreski 3000 auto dostawało takiego kopa jak powinno mieć normalnie, ale po redukcji, czy zmianie biegu na wyższy znowu to samo
Następnego dnia rano, na zimnym silniku pojechałem do pracy, gdy wcisnąłem gaz w podłogę szarpało go i nie chciał za bardzo jechać, gdy tylko lekko trzymam gaz jedzie bez szarpania, ale wiadomo rower przegoni Wróciłem z pracy i wymieniłem filtr paliwa. Coś tam pomogło, już tak nie szarpie mocno, ale dalej ta granica 2000-3000 obrotów jest dziwna, jakby się dusił, nie znam się..
Dopiero dzisiaj przełączyłem na gaz, bo bałem się, że znowu tą obudowę rozsadzi.
Na gazie nie ma tego problemu wszystko cacy nie gaśnie, jedzie aż miło, mogło by być lepiej, zobaczymy jak będzie po wymianie filtru gazu i regulacji gazu.
Teraz obroty na benzynie i gazie trzymają się w granicy 700-800 wydaje mi się, że takie powinny być.
Może jakieś wskazówki co do tej benzyny ? Co to może być, że go tak muli w tej granicy 2000-3000? Gaz w podłogę i ciężko mu czasami dobić do tych 3000 obrotów. Może niedokładnie się wyczyściło, albo nie przepalił, albo coś się zapchało/popsuło?
Ogólnie przed 'czyszczeniem' dojeżdżając do skrzyżowania i wciskając sprzęgło obroty spadały do 0 i silnik gasł. Na luzie obroty wahały się w granicy 0-300, ale przeważnie lekko nad zerem Auto na gazie było słabe jak mój rower, a gdy na duże obroty go wkręcałem na gazie to wystrzeliwało obudowę filtra powietrza, aż popękała. Mówili wymień silnik krokowy, może parownik..
Po czyszczeniu pojechałem w trasę przepalić to coś no i założyłem nową obudowę filtra powietrza, szarpało trochę autem od 2000 obrotów trzepało autem ale jechał, po przekroczeniu kreski 3000 auto dostawało takiego kopa jak powinno mieć normalnie, ale po redukcji, czy zmianie biegu na wyższy znowu to samo
Następnego dnia rano, na zimnym silniku pojechałem do pracy, gdy wcisnąłem gaz w podłogę szarpało go i nie chciał za bardzo jechać, gdy tylko lekko trzymam gaz jedzie bez szarpania, ale wiadomo rower przegoni Wróciłem z pracy i wymieniłem filtr paliwa. Coś tam pomogło, już tak nie szarpie mocno, ale dalej ta granica 2000-3000 obrotów jest dziwna, jakby się dusił, nie znam się..
Dopiero dzisiaj przełączyłem na gaz, bo bałem się, że znowu tą obudowę rozsadzi.
Na gazie nie ma tego problemu wszystko cacy nie gaśnie, jedzie aż miło, mogło by być lepiej, zobaczymy jak będzie po wymianie filtru gazu i regulacji gazu.
Teraz obroty na benzynie i gazie trzymają się w granicy 700-800 wydaje mi się, że takie powinny być.
Może jakieś wskazówki co do tej benzyny ? Co to może być, że go tak muli w tej granicy 2000-3000? Gaz w podłogę i ciężko mu czasami dobić do tych 3000 obrotów. Może niedokładnie się wyczyściło, albo nie przepalił, albo coś się zapchało/popsuło?