Ciekawostka o olejach samochodowych?
Moderatorzy: Ryba, Sajmooon, Zielkq, Maniek-ol
Jeżeli chodzi o badanie wytrzymałości/ trwałości filmu olejowego mogę się zgodzić, ale ze zdjęć wygląda że próbki nie były jednakowe.
Jestem ciekaw jak by wyglądało w/w badanie przy olejach dostępnych w Polsce. Bo jestem nie mal pewny że oleje z testu dostępne w Australii i u nas się różnią.
Może po za Motulem, który jest robiony i rozlewany w jednej fabryce z tego co się orientuję.
Jestem ciekaw jak by wyglądało w/w badanie przy olejach dostępnych w Polsce. Bo jestem nie mal pewny że oleje z testu dostępne w Australii i u nas się różnią.
Może po za Motulem, który jest robiony i rozlewany w jednej fabryce z tego co się orientuję.
Była Y10 2.0D
Była W10 1.6
Była P11 2.0TD
Była K11 1.0 Jive
Było jakieś kombi, i kolejne kombi.
Teraz jest Smok chociaż z fabryki wyjechał jako Subaru Forester
Była W10 1.6
Była P11 2.0TD
Była K11 1.0 Jive
Było jakieś kombi, i kolejne kombi.
Teraz jest Smok chociaż z fabryki wyjechał jako Subaru Forester
Prawda, że u nas w Polsce każdy kombinuje tak, aby jak najwięcej zarobić - nawet na czyjejś szkodzie. Ten test byłby bardzo wiarygodny, jeśli byśmy sobie takowy wykonali. Wydaje mi się ze ten test nie jest wcale właściwy - gdyż olej w silniku nie pracuje w temperaturze pokojowej tak jak zostało to pokazane na teście, powierzchnia tarcie w rzeczywistości jest dużo większa - i w silniku wydziela się więcej ciepła. Należy zbudować podobne urządzenie z nagrzewnicą i sprawdzać poszczególne oleje różnych marek do tego od różnych dostawców. Moim zdaniem test powinien się nazywać "Wpływ oleju na rozruch zimnego silnika".
Oleje rozlewane u nas maja 2 bazy: Trzebinia i Czechowice Dziedzice. Tam kupują wszyscy (Ci którzy rozlewają u nas) bazę.
To co z nią każdy robi dalej, tego nie wiemy, ale...można się domyślić
Natomiast co do testu nie zmienia faktu, że Valvoline (na którym sam jeżdżę dobre 6-7 lat) jest bardzo dobrym olejem nie podrabianym masowo jak inni znani na rynku, jak i oleje Royal Purple, czyli fioletowy olej
Prawdziwy syntetyk ma 2 bazy: albo estry albo składniki PAO. Nie ma innych baz olejowych służących do produkcji pełnych syntetyków!
ps, kiedyś go wypróbuję Royal'a, tylko cenowo nie jest tanio 250zł, za 4-5l, ale, jak ma być dobrze to nie będzie tanio ...
To co z nią każdy robi dalej, tego nie wiemy, ale...można się domyślić
Natomiast co do testu nie zmienia faktu, że Valvoline (na którym sam jeżdżę dobre 6-7 lat) jest bardzo dobrym olejem nie podrabianym masowo jak inni znani na rynku, jak i oleje Royal Purple, czyli fioletowy olej
Prawdziwy syntetyk ma 2 bazy: albo estry albo składniki PAO. Nie ma innych baz olejowych służących do produkcji pełnych syntetyków!
ps, kiedyś go wypróbuję Royal'a, tylko cenowo nie jest tanio 250zł, za 4-5l, ale, jak ma być dobrze to nie będzie tanio ...
Mnie też korci, żeby oprócz Valvoline spróbować Royal Purple, a ostatnio analizowałem też Quaker,a. Znajomy co zakłada instalki gazowe używa go w Focusie (zagazowanym) - auto słuzbowe z przebiegiem 197t. i nachwalić się nie może.
http://www.quakerstate.pl/
http://www.quakerstate.pl/
ktoś może coś jeszcze powiedzieć o marce Quaker? Mój mechanik bardzo chwali i zaproponował mi trzy marki: Texaco, Valvoline i Quaker w miejsce szajsu, który leję (Castrol Magnatec 10w40). Ten ostatni proponował w wersji slick, bo niestety między wymianami trochę muszę dolewek robić, a mineralnego nie chcę wlewać. Twierdzi, że to bardzo dobry olej i zapomnę o dolewkach. Podobno Toyota, czy Honda zaleca do jakichś silników, które mają fabryczna wadę, że łykają olej.
pzdr
K.
pzdr
K.
--
K.
K.
Midland, produkowany i rozlewany w Szwajcarii, a tam szitu raczej się nie robi. Pozatym jest to właśnie pozostałość po fabryce Quakera i o ile mi wiadomo dalej dla Quakera produkują.
Ja to osobiście zawsze korzystałem z Valvo, Motula i Midlanda/Quakera. Castrol to dla mnie najgorsze zło, widziałem parę silników "po" Castrolu i powiem wam że aktywne cząsteczki działają, niestety na niekorzyść bo cały syf zostaje na ściankach silnika.
Ja to osobiście zawsze korzystałem z Valvo, Motula i Midlanda/Quakera. Castrol to dla mnie najgorsze zło, widziałem parę silników "po" Castrolu i powiem wam że aktywne cząsteczki działają, niestety na niekorzyść bo cały syf zostaje na ściankach silnika.